Wywiad z Bartłomiejem Stawiarskim - kandydatem na Burmistrza Namysłowa
Kandydat Prawa i Sprawiedliwości.
Jest Pan kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na Burmistrza Namysłowa oraz kandydatem do Rady Powiatu w Namysłowie. Jak Pan ocenia swoje szanse?
Zdecydowałem się wystartować w wyborach na burmistrza Namysłowa, bo mam głębokie przekonanie, że posiadam dobry program dla miasta i gminy. Realizacja jego założeń pozwoli na zapewnienie mieszkańcom lepszego życia, służyć będzie lepszemu zarządzaniu gminą i racjonalnemu gospodarowaniu publicznymi pieniędzmi. Zadeklarowałem mieszkańcom ciężką pracę i pełne zaangażowania na rzecz realizacji tego programu, bo jestem przekonany, że zasługujemy na więcej. Wierzę, że sukces, wspólny sukces, jest możliwy. Uważam jednak, że aby wyłonić burmistrza potrzebna będzie druga tura – koncentruję więc swoje wysiłki, żeby się w niej znaleźć. Wówczas wszystko jest możliwe. Jeśli chodzi o Radę Powiatu, to mechanizm wyborczy jest tak skonstruowany, że liczą się głosy oddane na listę. PiS stworzył silną drużynę, która ma program rozwoju powiatu. Chcę wesprzeć listę Prawa i Sprawiedliwości i dlatego jestem również kandydatem do Rady Powiatu.
Pamiętając Pana aktywność w PSL nie sposób nie zapytać o to, jak to jest aktualnie z Pana przynależnością do partii politycznych?
Jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości. Moje związki z PSL, biorąc pod uwagę całość mojej działalności społecznej i politycznej, były marginalne. Prawie dwa lata temu nasze drogi się rozeszły. Ze swoimi konserwatywno-liberalnymi poglądami nie mieściłbym się w ugrupowaniu, które przyjęło w swoje szeregi sześciu posłów Ruchu Palikota. PSL stopniowo traci swój konserwatywny, chadecki oraz ludowy charakter. W coraz mniejszym stopniu reprezentuje polską rację stanu. Z domu rodzinnego wyniosłem przekonanie, że uczciwość, sprawiedliwość oraz szacunek dla drugiego człowieka stanowią podstawowe wyznaczniki pracy zawodowej i działalności politycznej. Dlatego obecnie nie widzę dla siebie innego miejsca na lokalnej scenie politycznej, niż w Prawie i Sprawiedliwości.
Jako doktor nauk humanistycznych w zakresie historii realizuje się Pan pracując w Izbie Regionalnej. Znany jest Pan także jako autor wielu historycznych artykułów czy współorganizator konferencji historyków w Namysłowie. Pan zawodowo żyje kategoriami historii. Jak Pan to widzi - w jaki sposób historyczne podejście ma przełożenie na praktykę pracy radnego tudzież burmistrza?
Ja zarówno zawodowo, jak i w życiu codziennym żyję i myślę kategoriami przyszłości, a nie przeszłości. Takimi też kategoriami będę posługiwał się, jako burmistrz.
Zajmuję się zawodowo, jak Pan wspomniał, między innymi promowaniem dziedzictwa kulturowego oraz bogatej i pięknej historii naszego miasta i gminy. Współcześnie działania w tych obszarach wymagają planowego zarządzania, dobrej organizacji, kontaktów krajowych i zagranicznych, właściwie nawiązywanych relacji z odbiorcami, a także mediami. Są to elementy niezmiernie istotne także w zarządzaniu miastem i gminą.
Odniósł się Pan również do mojego wykształcenia – otóż studia doktoranckie były dla mnie doskonałym przygotowaniem – byłem członkiem Senatu Uniwersytetu Wrocławskiego oraz przewodniczącym Rady i Sejmiku Doktorantów. Doktorat daje mi również możliwość zdobywania doświadczeń międzynarodowych – od 6 lat jestem związany z Uniwersytetem w Trewirze. Uczę się tam i czerpię dobre wzorce europejskie. Wiele z nich można przeszczepić na namysłowski grunt, aby lepiej służyć mieszkańcom.
Nie da się budować bogatej, nowoczesnej, dobrze zarządzanej gminy bez odpowiednich fundamentów wynikających ze znajomości przeszłości. Już Cyceron mawiał przecież, że „historia jest nauczycielką życia”. Historyk uczy się również rozumienia procesów dziejowych, potrafi wyciągać wnioski, rozumie procesy przyczynowo-skutkowe. Praca historyka wymaga cierpliwej analizy źródeł, cierpliwości w rozwiązywaniu problemów. Są to cechy niezwykle przydatne zarówno w zarządzaniu gminą, jak i w polityce. Nie przez przypadek wielu wybitnych samorządowców, polityków, mężów stanu, premierów oraz prezydentów było i jest historykami.
Pana program wyborczy bazuje na diagnozie aktualnego stanu zarządzania miastem. Jaka jest ta diagnoza?
Byłbym niesprawiedliwy krytykując wszystko, co zrobiła dotychczas władza gminna. Nie o to chodzi, aby wszystko krytykować. Chodzi o to, aby proponować rozwiązania, które lepiej będą służyć mieszkańcom, aby wnieść pewien powiew świeżości do dyskusji nad przyszłością miasta i gminy Namysłów. Mój program wyborczy w wielu miejscach można odebrać, jako krytyczny, ale powstał on w oparciu o liczne głosy, rozmowy i analizę realnych problemów mieszkańców. Mój program jest głosem mieszkańców, którzy nie zawsze sami mogą się wypowiedzieć. Jeśli uważałbym, że gmina jest w stu procentach dobrze zarządzana, to po co bym kandydował?
Uważam, że zasługujemy na więcej. Zawsze w samorządzie można zrobić więcej i lepiej. Moim celem jest bogata, nowoczesna, dobrze zarządzana gmina, z której wszyscy będziemy dumni. Aby zrealizować te ambitne założenia potrzebne jest większe zaangażowanie, energia oraz długoletnia wizja rozwoju, która będzie konsekwentnie realizowana. Mój program wyborczy jest szeroki i profesjonalnie przygotowany, mieszkańcy mogą go przeczytać na mojej stronie internetowej – www.bartlomiejstawiarski.pl Wszystkie założenia zawarte w moim programie wyborczym oparte są o ścisłe wyliczenia finansowe, wszystkie są możliwe do zrealizowania.
Z niecierpliwością czekam na debatę programową na temat przyszłości miasta i gminy Namysłów. Niestety, jak do tej pory, jestem jedynym kandydatem, który przedstawił program, a do wyborów pozostał już tylko miesiąc. Nie mam więc z kim debatować.
Co zmienił by Pan w mieście jako nowy burmistrz?
W pierwszej kolejności należy przywrócić właściwe rozumienie sprawowania funkcji publicznych w Namysłowie. Burmistrz i podległy mu urząd mają służyć mieszkańcom, i nigdy odwrotnie. Wszystkie założenia wynikające z mojego programu wyborczego są w zasadzie pochodną takiego rozumienia przeze mnie sposobu sprawowania funkcji burmistrza Namysłowa.
Za jakimi projektami, rozwiązaniami optował by Pan jako radny powiatowy?
Praca samorządowa, jak i polityka, są grami zespołowymi. Wszystkie rozwiązania i projekty nie będą wychodziły jednoosobowo ode mnie. Będą to propozycje Prawa i Sprawiedliwości. Mamy w swoich szeregach specjalistów z wielu dziedzin. Dla mnie kluczowe wydaje się położenie nacisku na odpowiednie wykorzystanie funduszy unijnych w nadchodzącej perspektywie. Będą to w zasadzie ostatnie tak wielkie pieniądze dla polskich samorządów. Trzeba je mądrze i skutecznie wykorzystać, tak, aby przeprowadzone inwestycje procentowały przez kolejne lata z korzyścią dla mieszkańców.
Kto Pana zdaniem po wyborach zostanie Starostą?
Kandydat, który uzyska poparcie 9 radnych powiatowych. Wierzę, że będzie to człowiek Prawa i Sprawiedliwości, bo mamy w swoich szeregach bardzo dobrze przygotowanych do sprawowania funkcji publicznych specjalistów. Chcemy pracować dla dobra powiatu namysłowskiego.