Dotacje nie chleb. Nie trzeba ich dzielić sprawiedliwie

Jeśli uczestniczyliście w ostatnich dożynkach gminnych w Głuszynie lub choćby obejrzeliście relację filmową z tego wydarzenia, to pewnie zwróciliście uwagę

na słowa burmistrza Krzysztofa Kuchczyńskiego,który wspomniał, że na ostatniej sesji Rady Miejskiej było "trochę ostrzej o Głuszynie". Potwierdzam, było. Wbrew pozorom jednak sprawa jest poważna i może świadczyć o tym, że po raz kolejny droga sercom burmistrza i jego poplecznika Michała Ilnickiego wieś jest faworyzowana kosztem innych miejscowości. Nawet z pominięciem przepisów prawa.

Awantura sprowokowana została przez projekt uchwały, którą przedłożył burmistrz radnym miejskim. Uchwały w sprawie przyznania dotacji na roboty budowlane przy kościele parafialnym p.w. Wszystkich Świętych w Głuszynie. Rzecz w tym, że dofinansowanie jest niebagatelne, bo wynosi aż 30 tys. zł.

Nie byłoby w tym nic kontrowersyjnego, bo rzeczą normalną jest, że gmina wspiera finansowo remonty zabytków. Problem w tym, że spore, i wydaje się uzasadnione, wątpliwości budzi tryb oraz wysokość przyznanej dotacji.

W tym roku gmina Namysłów na remonty zabytkowych kościołów przeznaczyła 80 tys. zł. niemal połowę tej kwoty otrzymał kościół w Głuszynie. Pozostałe kościoły: w Woskowicach Małych, Krasowicach, Smarchowicach Śląskich, Smogorzowie i Baldwinowicach otrzymały dofinansowanie w wysokości od 5 tys. zł do 15 tys. zł.

Udzielanie dotacji zabytkom na terenie gminy Namysłów reguluje uchwała Rady miejskiej w Namysłowie z dnia 26 kwietnia 2012 r. Stanowi ona, że warunkiem niezbędnym, by obiekt otrzymał dotację gminną jest to, by był on wpisany do rejestru zabytków. Ten temat wywołał sporo kontrowersji podczas ostatniej sesji rady miejskiej. Po dociekliwych pytaniach radnych burmistrz przyznał, że wpisu do rejestru odnośnie kościoła w Głuszynie dokonano... dzień przed sesją! To co wzbudziło - moim zdaniem uzasadnione - wątpliwości to fakt, że taka decyzja uprawomocnia się w przeciągu następnych 14 dni. Prawdopodobnie uchwałę o przyznaniu dotacji podjęto wobec tego, w momencie kiedy de facto, kościół nie był w rejestrze zabytków.

Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy, na który radni nie zwrócili uwagi, a który doskonale obrazuje podejście burmistrza do stanowionego m.in. przez siebie prawa. Regulamin przyznawania dotacji, który w 2012 r. zaproponował burmistrz, a Rada uchwaliła stawia wymóg, by starający się o dotację (parafia) przedłożył wniosek do 31 maja tego samego roku, kiedy planowane są prace remontowe. Wniosek powinien zawierać m.in. dokument potwierdzający wpis do rejestru zabytków. W przypadku Głuszyny takiego dokumentu być nie mogło, gdyż wg słów burmistrza wpisu dokonano 10 września, na dzień przed sesją!

Uchwała w sprawie określenia zasad udzielania dotacji mówi jasno: "wniosek niekompletny nie będzie rozpatrywany". Burmistrz długo myślał (od maja do września) jak rozwiązać ten problem i przyznać dotację Głuszynie. W końcu wymyślił. Najlepiej problem pominąć i udać, że nie istnieje...

[więcej na zNamyslowa.pl]