Mylił się ten, kto zbyt wcześnie ocenił, że nasza Rada Miejska jest zbyt nudna zgodna i wcześniej opuścił czwartkowe obrady. By poczuć powiew politycznego sporu, jakże ożywczego w demokracji, musiał pozostać do końca tej, niemal trzygodzinnej, sesji.
Najpierw jednak z dziennikarskiego obowiązku donosimy, że rzeczywiście zaplanowane uchwały przeszły niemal bez bólu. Nieliczne głosy sprzeciwu pojawiły sie tylko przy uchwalaniu planu współpracy gminy z organizacjami pozarządowymi oraz podczas głosowania nad uchyleniem uchwały zmieniającej uchwałę w sprawie zasad udzielania i rozmiaru obniżek tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć nauczycieli pełniących funkcję dyrektora, wicedyrektora i inne stanowisko kierownicze w przedszkolu, szkole lub zespole oraz ustalenia obowiązkowego wymiaru godzin zajęć dla logopedy, psychologa, pedagoga i doradcy zawodowego (Ufff...! - dop. red.).
Na prawdziwe igrzyska należało czekać niemal do samego końca obrad. Pierwsze starcie zainicjowane zostało przez radnych opozycji, którzy zwrócili uwagę burmistrzowi na fakt, że nie wszyscy sołtysi otrzymali należne im informacje dotyczące funduszu sołeckiego. Ustawa stanowi, że do 31 lipca roku poprzedzającego rok budżetowy wójt (burmistrz, prezydent miasta) przekazuje sołtysom informację o wysokości funduszu na konkretne sołectwa. Wg niektórych radnych i sołtysów burmistrz nie wywiązał się z tego obowiązku:
Potem przewodniczący Rady, Jarosław Iwanyszczuk odczytał list mieszkanki wsi Minkowskie, która skierowała skargę na nasze władze do wojewody i MSWiA. Zgodnie z prawem instytucje te odesłały skargę do namysłowskiej rady. Treść skargi wywołała radość wśród zgromadzonych w sali obrad UM:
Dla zorientowanych w meandrach naszej lokalnej polityki zagadka: jaką opcję polityczną wobec burmistrza reprezentuje radna:
Odpowiedź: Radna Irena Klucowicz reprezentuje opozycyjne Forum Rozwoju Ziemi Namysłowskiej. Któż by się spodziewał?
Kolejne wydarzenia miały pośrednio związek z portalem Namyslowianie.pl. Najpierw radna Barbara Leszczyńska przypomniała o grudniowym spotkaniu PO z mieszkańcami wsi namysłowskich, na którym kandydaturę w wyborach na burmistrza potwierdził Jacek Płaczek. Właśnie temu kandydatowi radna zarzuciła szkalowanie dobrego imienia wiejskich festynów niefortunną wypowiedź:
Nie mogło także zabraknąć pytania o sytuację na drogach po kolejnym niespodziewanym ataku zimy. Pytanie do obecnego na sesji starosty Michała Ilnickiego, który odpowiada za drogi powiatowe kierowała Zofia Cioma (FRZN):
Na koniec, co staje się już tradycją, głos zabrał starosta Ilnicki. Swoje wystąpienie poświęcił krytyce swoich politycznych oponentów oraz przedstawieniu swoich dokonań:
Pytanie dla bystrych: o jakim portalu wspomina na początku przemówienia starosta określając go słowami: Ta strona internetowa w Internecie?