Ziemia Namysłowska, jako geograficzna część Równiny Oleśnickiej, ma charakter nizinny. Jednak tu i ówdzie znajdziemy między Widawą a Stobrawą wzniesienia, górki, kopce. Przeważnie są to naturalne wypiętrzenia terenu, choć bywają one również śladem działalności gospodarczej i osadniczej naszych przodków. Jednoznaczne określenie pierwotnego pochodzenia nazwy i dawnej funkcji tych namysłowskich wzgórz nie jest łatwe. Wzniesienia były zawsze traktowane przez człowieka jako przestrzeń święta, stąd też - jakby bliżej nieba - lokowano kościoły, zamki, dwory, cmentarze. Te z kolei stawały się w czasie wojen punktami strategicznymi, których zdobycie pozwalało wojującym dominować w tej przestrzeni.
Wstępne zdefiniowanie Ziemi Namysłowskiej, jako terytorium między Widawą a Stobrawą, jest dyskusyjne, bo i Mąkoszyce pod Brzegiem, i Szymonków, a także Wołczyn i Byczyna ze swymi okolicami należą, według mapy dialektów śląskich, do obszaru, gdzie posługiwano się dialektem namysłowskim. Według tego gwarowego kryterium językowego w XVIII i XIX w. Ziemia Namysłowska była wyznaczona granicami trzech rzek: Widawą, Stobrawą i Prosną. Zresztą żywioł polski w Namysłowskiem w okresie kontrreformacji był stale zasilany dysydentami religijnymi z Rzeczypospolitej. Protestanci, osiedlający się między Widawą a Stobrawą, musieli być niezwykle aktywni, skoro w pierwszej połowie XVII wieku zasłużyli sobie na znany antyluterański pamflet: "Płacz i narzekanie predykantów ze Śląska wygnanych w namysłowskim kraju".
Określenie jednoznacznych granic Ziemi Namysłowskiej komplikuje nowy podział administracyjny. Od 1 stycznia 1999 roku powiat namysłowski tworzy również Gmina Pokój.
Zaczerpnięte z kontrreformacyjnego pamfletu określenie Kraj Namysłowski, które zostało zawarte w tytule, oddaje stan formowania się nowej tożsamości terytorialnej ludności nowego powiatu namysłowskiego. Niniejszy artykuł jest pionierską próbą zinwentaryzowania nazw wzgórz tego obszaru geograficznego. Czas wreszcie, abyśmy przyjrzeli się, jak Ślązacy nazywali w przeszłości swoją pagórkowatą przestrzeń.
W GMINIE NAMYSŁÓW
na znanych mi pięciu mapach zapisano osiem nazw wzgórz. Najbardziej frapującą dla poszukiwaczy skarbów powinna być Złota Góra (Gold Berg) koło Karolówki i niedaleko Żaby, choć powinna też żywić zainteresowanie myśliwych, bo od lat jest ostoją stada jeleni. Historyków z pewnością zainteresuje zlokalizowana precyzyjnie dopiero w 1994 roku Francuska Góra (wcześniej Piaskowe Wzgórze) w Namysłowie. Pochowano tam w 1813 roku 1800. zmarłych na tyfus żołnierzy Napoleona.
Militarne i wojenne są również Ostatnie Wzgórza (Hinterste Berge) w Jastrzębiu. To najwyższe wypiętrzenie Ziemi Namysłowskiej (194 m. n.p.m.). Znajdziemy je tylko na starych mapach, gdyż położone są na terenie jednostki wojskowej w Jastrzębiu - po wojnie ich istnienie utajniono. O niemieckiej fabryce bomb fosforowych i amunicji wkopanej w te wzgórza krążą legendy. Hitlerowskie instalacje podziemne w Hinterste Berge to jednocześnie "grób" dla pracujących tu jeńców wojennych z Łambinowic - przede wszystkim Rosjan.
Z dziejami militarnymi Ziemi Namysłowskiej związana jest również Strzelecka Góra (Jaeger Berg) koło Jastrzębia. Jeszcze w 1997 roku na jej szczycie znajdowało się piękne klasycystyczne mauzoleum pierwszego pruskiego starosty powiatowego, Haugwitza. Wywieziono je najpierw do prywatnego lapidarium prof. Nicieji, a potem na jakiś placyk uniwersytecki w Opolu. Cała góra to pruski cmentarz z czasów napoleońskich. Pochowani są tam strzelcy Landwehry, którzy jako pierwsi zimą 1813 r. wkroczyli, wypierając Franzuzów, do Wrocławia. Dowodził nimi starosta Haugwitz, krewny ministra spraw zagranicznych Prus i bohater narodowy pruskich namslauerów. Po wojnie znajdowały się tu mosiężne figury pruskich oficerów w pruskich czapkach napoleońskich, ale rozszabrowano je.
Miedzy Smogorzowem a Pawłowicami znajduje sie tajemniczy kurhan - dziś duży kopiec położony w polu i porośniety drzewami. Nazywano go Schweden Grab, czyli Szwedzki Grób - a obecnie myśliwi chrzczą go Tatarską Górką, a położona jest ona blisko Tatarskiego Jaru. Za pochówkowym charakterem wzgórza przemawia poza tym inne sąsiedzkie wyniesienie terenu Der Topf Berg, czyli Garncarska Góra. Pewnie podczas prac rolnych na tym domniemanym cmentarzysku znajdowano gliniane garnki - urny pochówkowe. Góra ciągnie się wzdłuż wysokiego brzegu Widawy. Przypomina więc klimatem i położeniem cmentarz urnowy odkryty na "Osiedlu kwiatowym" nad Widawą w Namysłowie.
Do łowiectwa nawiązują: Wilcza Góra (Wolfs Berg) koło Łączan i Lisia Góra (Fuchs Berg). Ta pierwsza nazwa i leśniczówka Wilcze Kąty k. Nowego Folwarku dowodzą, że w Namysłowskiem nie brakowało i wilków.
Z działalnością gospodarczą związane są dwie ostatnie nazwy: Kuźnicza Góra (Schmiede Berg) k. Jastrzębia i Młyńska Góra (Muehl Berg) przed Kamienną. Wiatraki wprawiały w ruch żarna i kuźnicze młoty. Jeszcze w połowie XIX wieku było ich szesnaście. Nie zdołano ocalić ani jednego. Dlatego też młyńskie góry Ziemi Namysłowskiej są albo zapomniane i puste, albo "zdobią" je maszty telefonii komórkowej.
W GMINIE ŚWIERCZÓW
udało się zlokalizować cztery nazwane wzgórza. Dwa z nich związane są z myślistwem: Borsucza Góra (Dachs B.) k. Wężowic i Kogucie Góry (Die Hahen Bge) między Starościnem a Dabrową. Ta druga nazwa była prawdopodobnie ulubionym przez bażanty, może cietrzewie lub głuszce miejscem tokowania samców.
Następna para wiąże się z kultem zmarłych. Żydowska Góra (Juden B.) k. Miejsca to zachowany do dziś cmentarz żydowski (kirkut). Wzgórze Cholery w Dąbrowie, nie odnotowane przez mapy, jest mogiłą zmarłych w 1873 roku w czasie epidemii cholery 40. mieszkańców wsi.
OKOLICE POKOJU
okraszają oryginalne "babskie góry": Babi Bge (przy drodze Pokój - Dąbrówka), Babowe Bge (droga Czarna Woda - Dąbrówka Dolna), Babsky B. (koło Młodnika). Te piękne nazwy nawiązują do krągłych i łagodnych, jakby kobiecych, kształtów wzgórz. Pod Budkowicami znajdziemy jednak mniej urodziwą Szpiczastą Górę (Piker B.). W Lubnowie odszukamy również śliczne gwarowe Koniowe Bge, ale między Święcinami a Radomierowicami już niepiękną Świńską Górę (Schweine B.).
W Murowie musiało niegdyś straszyć, skoro pobliskie wzgórza nazwano piekielnymi (Piekeller Bge). Tak zwykle nazywano ustronne, odludne i straszne miejsca. Kopców tu nie brakuje, gdyż spotkamy tu Murowską Górę, a także Murowskie Górki.
Podobną rzeźbę terenu mają okolice Winnej Góry. Uprawiano tu nie tylko winorośl, bo nazwy Schweden Kuppe - Szwedzkie Szańce oraz Vorwerk Schwedenschloss - Folwark Szwedzki Zamek sugerują, że "Szwedzi pod Pokojem trzymali się mocno". Ślady tej murowanej reduty pewnie umocnionej w czasach wojen śląskich, zbudowanej z kamienia polnego i rudy darniowej, można odnaleźć w fundamentach i murach gospodarstwa na wzgórzu w tej miejscowości.
NA "KRESACH"
Po sąsiedzku, w Szymonkowie (dawniej dekanat Namysłów - obecnie Włochy), interesujące są trzy wzgórza związane z sąsiedztwem zwierząt: Borsucza Góra (Dachs B.), Ptasia Góra (Vogel B.) oraz Kocia Góra (Katzen B.)
Dwie nazwy związane są z działalnością rolniczą: Młyńska Góra, gdzie jeszcze w XIX w. stał wiatrak, i Winna Góra - na zboczu której uprawiano niegdyś winorośl. Nieco z boku znajduje się tajemnicza Żydowska Góra.
Koło bliskich nam Mąkoszyc pojawia się kilka ciekawych pagórków. Najdowcipniejszą, ze względu na kształt, jest Jajowata Góra (Eier B.). Są i Dębie Góry (Eich Bge), spotkać też można Piaskową Górę (Sand B.). Językowym rarytasem, pięknym śląskim rodzynkiem, jest jednak "Kania Gura" (pisownia oryginalna). To jedyna znana mi z XIX-wiecznych map Ziemi Namysłowskiej nazwa wzgórza, którą tworzą dwa czysto polskie człony. "Kania Gura" była z pewnością miejscem gniazdowania tego ptaka z rodziny jastrzębiowatych.
To dziwne, ale w Gminach Wilków i Domaszowice nie odnaleziono na żadnej z map choćby jednego ochrzczonego wzgórza. W pewnym sensie wyjątkiem jest tu folwark Górny Dwór (Oberhof) w Starościnie, który przemianowano po wojnie na Górzynę. Widocznie ziemia jest tam bardziej płaska. Może mieszkańcom tych terenów brakowało językowej inwencji ? Może istnieją jednak chrzty znane tylko miejscowym ? Kto wie ?
Po 10 latach znalazłem tylko dwie nazwy w Gminie Domaszowice. W okolicach Włoch mamy dwie górki. Na drodze Polkowskie - Włochy zjazd do walońskiej wioski nazywano Babe Berge, czyli Babią Górą - bo ładna krągła i kształtna - i świetnie zjeżdża sie z niej na rowerze. Drugie wzniesienie to Heiliger B., Święta Górka. Znajduje się ona przy drodze polnej do Wierzbicy Górnej i Świniar. Według przekazów ustnych wybudowano tu klasztor, który zniszczono i spalono podczas wojny 30 - letniej. Na wzgórzu - jeszcze w latach 60. XX w. - tkwiły pozostałości fundametu i dębowe dyle.