Polecane firmy: Klub Biznesu Biznes.Space

Okolice Pokoju - nazwy miejscowe

         Nim  opowiemy  o historii pierwszej odnotowanej  przez  źródła osady nad  Stobrawą, wypada  wyjaśnić, dlaczego osadnictwo  w okolicach  Pokoju  zaczęło się tak późno.
         Bory Stobrawskie od wieków tworzyły zwarty i trudny do przebycia pas leśny. Do średniowiecza obowiązywał tu zakaz wyrębu i wypalania lasu, a w związku z tym, nie można było uprawiać tam także roli i  zakładać osiedli ludzkich. Puszcza nad Stobrawą tworzyła tak zwaną "Przesiekę Śląską”. Biegła ona od Barda,  wzdłuż prawego brzegu Nysy Kłodzkiej,  i  ciągnęła  się dorzeczem Stobrawy aż do Byczyny. W Puszczy chroniono się  na wypadek najazdów,  stąd też  prowadzono skuteczną partyzancką wojnę  podjazdową . Na czas wojny przybywali tu zgodnie Ślężanie i Opolanie.  Z czasem "Przesieka" stała się naturalną granicą stref wpływów książąt wrocławskich i opolskich, dzieląc Śląsk na Dolny i Górny. ( Warto jednak zapamiętać , że nazwa Górny Śląsk pojawiła się po raz pierwszy dopiero w 1458 r. -  jako łacińska  Silesia Superior. Z biegiem lat ta tajemnicza dla historyków dziwna leśna miedza była podorywana przez włodarzy Opola  (wspieranych przez Małopolan) i Wrocławia (wspieranych przez  żywioł niemiecki), ale bardziej pazerni i ekspansywni byli z pewnością Dolnoślązacy, bo decydujące impulsy osadnicze docierały nad Stobrawę z kierunku Wrocławia i Oleśnicy.
                   

                                                WŁOŚCI  DOMARADA

          
        DOMARADZ -   pierwszy pojawił się tu rycerz o imieniu Domarad. On też założył osadę zwaną dzisiaj Domaradzem. Choć  najstarsza wioska wspólnoty  nadstobrawskiej   została   oficjalnie  odnotowana dopiero w 1300 r., nazwa osady, znacząca tyle, co Domaradzi gród, została utworzona przy pomocy prasłowiańskiego formantu  przyrostkowego i przymiotnikowego z "jotą " oraz "jerem". Ma co najmniej dwunastowieczny rodowód językowy - taki  sam  jak Poznań (miasto Poznana - a właściwie Poznani gród  )  czy Wrocław (miasto Wrocisława - a właściwie Wrocisławi gród). Dynamizm osadniczy Domaradza był na tyle silny, że wokół tej pierwszej stolicy  nadstobrawskiej krainy powstawały później następne osady-przysiółki : Jagienna, Kozuby, Paryż, Świercowskie, Żabiniec.
            
        JAGIENNA - to ciekawa ze względu na swą zagadkowość  nazewnic osada.  Została założona dopiero w 1811 r. Dokonał tego człowiek o nazwisku Jagien (Jagin). Nazwisko, znaczenie  i pewnie bogactwo dziedziczył po kądzieli. Ten Jagien wnuk (potomek Jagi - Agaty) dobrze gospodarzył, skoro część pobliskiej Domaradzkiej Kuźni należała również do niego i w 1821 r. mówiono na nią Jagienów. Pierwotnie ta część Domaradza musiała nazywać się Jagiena, a z czasem przekształciła się w piękną Jagienną , bo przecież Hanna i Anna brzmi ładniej niż Ana czy Hana.   
        KOZUBY - sprawiają mniej kłopotów, znaczą one tyle, co włości, zabudowania należące do Kozuba, kmiecia o takim nazwisku.
        ŚWIERCOWSKIE - podobny typ źródłosłowu jak Jagienna i Kozuby, to przecież chałupy należące do Świerca - chłopa o bardzo popularnym na Śląsku nazwisku. Być może łączyły go więzi pokrewieństwa  z założycielem Świerczowa, bo nazwisko Świerc powstało również od śwircza – staropolskiego świerszcza.
        PARYŻ - najlepiej dojechać tu przez Włochy, nie trzeba paszportu ani gotówki, wystarczy rower. Skąd wziął się pomysł, aby parcelę Domaradza nazwać w 1823 r. Neus - Paris ?  Można przypuszczać, że nazwę zaimportowali koloniści z europejskimi sentymentami. Skoro mamy Hanower pod opolskimi Lasowicami, Warszawę w USA, ogrody francuskie i angielskiego w  pobliskim Karlsruhe (dzisiaj Pokoju), to o przyjęciu egzotycznego chrztu zadecydowała chyba moda na francuszczyznę i kult dla ówczesnej stolicy świata
        ŻABINIEC - odnotowana przez źródła  niemiecka nazwa oboczna Fabianswalde pozwala na snucie przypuszczeń, że osada została ulokowana przy lesie kmiecia Fabiana. W jego sąsiedztwie założono  staw, w którym zamiast ryb pływały żaby, bo żabiniec znaczy "żabi staw", a więc miejsce, gdzie lęgną się rechoczące płazy. Z czasem nie sprzyjający hodowli  staw osuszono i zamieniono w łąkę, a na niej ulokowano osadę.
       
        DOMARADZKA KUŹNIA, podobnie jak wspomniane wyżej przysiółki,  znajduje się również w strefie oddziaływania starej stolicy gminy. Łacińska nazwa ferricudina Domarovicensi  ( z 1687 r. !) świadczy o tym, że Domaradzka Kuźnia to najstarszy odnotowany przez źródła zakład hutniczy powiatu namysłowskiego, a i jedna z najstarszych hut Opolszczyzny. Młoty kuźni napędzały  niegdyś wody Bogacicy - rzeki przynoszącej bogactwo. Nie chodziło tu tylko o obfitość ryb, bujność traw nadrzecznych łąk, ale o bogactwo  złóż rudy darniowej,  zalegającej  dolinę prawego dopływu Stobrawy.

        DĄBRÓWKA DOLNA, odnotowana przez źródła już w 1403 r., należała zapewne do klucza domaradzkich włości. Położone w bliskim sąsiedztwie domaradzkiej huty pierwsze budynki osady   przylegały  przed wiekami  do  kępy dębiny - małej dąbrowy. Gdy w XX w. wieś rozbudowano, do urokliwej nazwy dodano określenie - Dolna.  Prawdopodobnie, chciano  dodatkowo odróżnić ją  od innej, leżącej powyżej Domaradza,  Dąbrowy (do niedawna) Namysłowskiej.

          Potomkowie Domarada z czasem przybrali znane na Śląsku nazwisko Damrot. Znalazło to swoje odbicie w niemieckich  wariantach nazewniczych   Domaradzkiej Kuźni : Dammratsch Hammer ( Damroci młot - czytając dosłownie) lub na wcześniejszych mapach - Damraschie (Damrocie włości).                                            

                                   DZIEDZICTWO   CHWAŁKA  
                           
        FAŁKOWICE - jako drugi z wielkich nad Stobrawę dotarł swojsko zdrobniony Chwalimir, czyli Chwałek. Jeszcze w 1532 r. zniemczony powierzchownie zapis oddawał staranny wariant tego staropolskiego imienia,  zawarty w nazwie miejscowości - Chwalkhowitz. Z czasem zwyciężył kolokwialny i gwarowy Fałek, stąd też wioska potomków Chwalimira  to Fałkowice. Chwałek nie był pierwszym założycielem osady, bo w 1309 r. zapisano ją nieczytelnie jako Scirczemb.  

        ZAWIŚĆ - z Fałkowic bliżej do Lubnowa i Kopaliny, ale okolica, gdzie zamieszkiwał niegdyś Chwałek szczycić się może nie tylko ogromnym fałkowickim  kościołem  z  wielką wieżą i czynnym (!) zegarem, ale tą nietuzinkową nazwą. Nowi założyciele wioski byli tak zadowoleni  z bogactwa i szczęścia, które tu znaleźli, że "miejsce godne pozazdroszczenia” nazwali  Zawiść.  W gwarze śląskiej  słowo to określało zwykłą ludzką zazdrość. Jeszcze w 1736 r. zapisywano   obocznie Zawisc lub Schirobanz. Starszą formą jest  Sierobądz, sugeruje ona, że pierwszym założycielem osady był jednak człowiek o imieniu Sirobąd.
 
        LUBNÓW - równie szczęśliwi byli  z pewnością lubnowianie. Dzieje nazwy tej miejscowości to wzorzec szlachetnych i spontanicznych  procesów polonizacyjnych. Założoną w 1789 r. przez kolonistów niemieckich osadę Liebenau można przetłumaczy chłodnie i przenośnie jako "małą niwę" - niwkę.  Kolonistom chodziło jednak o "kochaną (lieben) niwę (au)". Jeszcze przed wojną Ślązacy spolszczyli Liebenau na Lubnów (1920 r.). Przywołując polski przymiotnik "luby", zachowano ideę nazwy, a więc podtrzymano wyrażoną słowem ekspresję miłości do tej ziemi.  Następcy Fałka lubią robić rzeczy wielkie i nadal szukają  chwały. Współczesny Lubnów  słynał do niedawna ze stadniny koni i pierwszego w Polsce toru kłusaków w budowie, który chyba już nigdy nie zostanie ukończony.

        KOPALINA - naszą   gawędę    wypada  zakończyć na najmłodszym tworze potomków i dziedziców Fałka, odnotowanym w dokumentach dopiero w 1845 r. Tak w gwarze śląskiej  nazywa się "pole po karczowisku", czyli nazwa oznacza osadę wybudowaną na terenie wykarczowanym, a potem zamienionym w pole uprawne.

                             POKÓJ - NOWA STOLICA KRAINY

        KROGULNA -  ta osada dała początek nowej stolicy ( a ściślej mówiąc zalążkiem Pokoju była  część jej włości - typowy w nazewnictwie Nowy Folwark, zwany gwarowo Nowe Budy). Krogulną  notowano już w 1666 r. Nazwa wywodzi się od drapieżnego ptaka. Krogulce szybujące nad  przestrzenią przyszłej osady sprawiły, że poręba, łąka określona została jako krogulna (krogulcza).

Coworkingowa przestrzeń w mieście
Klub Biznesu Biznes.Space

       POKÓJ (KARLSRUHE) - obecną stolicę gminy założył w 1748 r. książę Karol  Wirtemberski, świeżo upieczony dziedzic Księstwa Oleśnickiego wybrał część Krogulnej na założenie letniej rezydencji. Wcześniej wybudowano tu zwierzyniec - zagrodę dla dzikich zwierząt i pałacyk myśliwski. Dopiero w latach 1752-1757 postawiono w centrum okazałą rezydencję, wzorowaną na  reprezentacyjnym pałacu w Karlsruhe w Badenii –Wirtembergii. Wokół niej rozrosło się gwiaździście miasteczko, które już w 1820 roku otrzymało prawa handlowe – śladem tej działalności targowej osady jest rejestrowana tylko na mapach nazwa Carlmarkt. Z czasem książe Karol nadał osadzie nazwę Karlsruhe.  "Oaza spokoju Karola" stała się znaną śląską arkadią, a potem również popularnym uzdrowiskiem. Choć sam książę urodził się już w Brzozowcu k. Namysłowa, nawiązanie w chrzcie do Karlsruhe w Badenii jest także wyrazem tęsknoty młodego arystokraty za  nadreńskim krajem ojców . Ma ono podwójny charakter pamiątkowy, bo ciało księcia-założyciela spoczęło  w podziemiach pięknego ewangelickiego kościoła. Nazwa  polska  nie jest sztucznym powojennym tworem,  już w 1784 r. rejestrujemy w dokumentach żywiołowo spolszczoną  formę oboczną - Pokój.

       WINNA GÓRA - prócz  angielskich i francuskich ogrodów , kanałów i stawów, pochodzący znad doliny Renu  Wirtembergowie zakładali  w Pokoju winnice. Śladem tej działalności gospodarczej jest nazwa Winna Góra. To w tej części Pokoju na podwyższonych i sztucznie wyprofilowanych wzgórzach założono winnicę
         

        ZIELENIEC - do niedawna Zieliniec. Niemiecki wariant nazewniczy "Gruneiche" sugeruje, że pierwsze zabudowania wioski wzniesiono przy pięknym zielonym pojedynczym dębie. W 1666 r.  zanotowano pewnie zlokalizowane Zielnice, a potem utrwaliła się forma Zieliniec - od archaicznej formy przymiotnika  zielin, a więc może chodzi tu o miejsce, gdzie zbierano ( uprawiano ?) ziele dla celów leczniczych ? Podpowiadają to formy : Gawroniec- miejsce, gdzie dużo gawronów; Zwierzyniec- m., gdzie chowają się złowione dzikie zwierzęta.

       KRZYWA GÓRA - w nazewnictwie okolicznych wzgórz występują góry jajowate, szpiczaste, babie - czyli łagodne i krągłe jak ciało kobiety. Asymetryczne wzniesienie za Pokojem  było tak charakterystyczne, że dało polską nazwę niemieckiej kolonii Blumenthal (1845 r.).

      ŁADZA - najdalej wysunięta na południe wieś gminy. Pierwsza wzmianka o miejscowości z 1417 roku (von Ladov) pozwala określić, iż założycielem wsi był szlachcic czeski Lada. Utrwalony przez tradycję ustną typ nazewniczy świadczy o tym, że  Ladowie osiedli tu jeszcze w XII w. Ukryta w nazwie historia wioski  przypomina, że powiat namysłowski był w przeszłości wielonarodowościowym  pograniczem, gdzie osiedlali się Polacy, Niemcy, Czesi, Żydzi, a nawet francuskojęzyczni Walonowie.

    SIEDLICE - losy nazwy tej miejscowości są dobrą okazją do przypomnienia, że dzieje tej ziemi nie zawsze miały pokojowy i arkadyjski charakter. Powojenny czas surowo potraktował niemiecką nazwę Siedlic. Wioskę założył w 1770 r. w czasach kolonizacji fryderycjańskiej, wolny pan, pruski generał Fryderyk Wilhelm von  Seydlitz . W 1765 r. nabył dobra w pobliskim Minkowskiem. W sąsiednim Brzozowcu przyszedł zresztą na świat książe Karol Wirtemberski. To pewnie on zachęcił nowego sąsiada do zainwestowania w przyszłe Siedlice, gdzie stał już Niski Młyn. Sąsiad księcia  Karola zbudował  w Minkowskiem piękną rezydencję, wzorowaną na słynnym  pałacu Sanssouci, poczdamskiej siedzibie Fryderyka Wielkiego. Już w 1784 r. kolonię Seidlitz zapisano w ciekawej i ładnej formie gwarowej - Zajdlice. Powojenna  - urzędowa i oficjalna  - nazwa świadomie zacierała "zajdli-cowski" charakter miejscowości. Z pewnością był to rewanż za nazistowskie przemianowanie w 1936 r. Minkowskiego – kultowego miejsca  wiecznego spoczynku generała  Freiherr von Seidlitza - na Seidlitzruhe. Szkoda, bo żartobliwie brzmiąca forma gwarowa - Zajdlice - świetnie oswajała i rozbrajała  ideologię militarną wioski, a jednocześnie nie fałszowała historii.  

          Kończąc gawędę o nazwach  miejscowych Gminy Pokój,  w opowieści o "Leśnej miedzy Śląska", o "Zielonej nadstobrawskiej krainie", nie może   zabraknąć wyjaśnienia etymologii nazwy rzeki - matki Borów Stobrawskich.
STOBRAWA - to dopływ Odry  żłobiący w twardych pokładach rudy darniowej koryto proste jak "stobor" - staropolski słup. Nazwa ta powstała jakby w opozycji do odmiennego charakteru sąsiedniej rzeki. Widawa żłobi zakola, wije się w swej pradolinie, a jej bazą nazwotwórczą jest przecież prasłowiańskie słowo "vid -" - (kręcić, zginać, wić). Można również snuć przypuszczenia, że Stobrawa jest jakby naturalnym słupem granicznym oddzielającym od prawieków Ślężan od Opolan i  Małopolan. Wodną miedzą wyciętą podczas eksploatacji bogatych złóż rudy darniowej.

          Szklanych i ciemnozielonych odpadów z dymarek starego zagłębia hutniczego w Dolinie Stobrawy jest tu ci dostatek. Tę tajemnicę  wydziera  każdy ruch brony lub radła. A o kulturze ludzi uprawiającego tę ziemię świadczy to, czy traktorzysta umie nie tylko dobrze orać, ale czy w tych znakach potrafi  odczytać zapisane przed wiekami teksty. One przecież opowiadają historię mieszkających tu dziś - i ciągle określających swą tożsamość rodzin i narodów.
                                                                    
                                                                        

W popularyzatorskiej  interpretacji  nazw miejscowych  Gminy Pokój wykorzystano opracowanie prof. Henryka Borka, Górny Śląsk w świetle nazw miejscowych; osiemnasto-, dziewiętnasto- i dwu-dziestowieczne kopie map Śląska oraz Monografię: Pokój – Carlsruhe(1748-1945) autorstwa dra Jacka Schmidta.

 

Dodanych komentarzy: 5

Nie zdawałam sobie sprawy, że historia naszych okolic jest tak bogata! Podziwiam historyczną dociekliwość.

Marta Łopion

No to się cieszę, że się podobało. Historia ziemi namysłowskiej jest fascynująca. Byliśmy niegdyś bardzo ważnym miastem. Np. w połowie XVI w. płaciliśmy kontrybucję wojenną równą 1/5 tego, co zapłacił Wrocław, tzn. że mieliśmy kiedyś siłę wspólczesnego ponad stutysięcznego miasta!

Spora dawka wiedzy i cieszy mnie to, że dzielisz się taką wiedzą z innymi, zaglądam codziennie na portal i sprawdzam, czy napisałeś jakiś nowy artykuł. Tak jak za dawnych czasów PRL, czekało się na kolejne czwartkowe odcinki "KOBRY". Pozdrawiam.

 

 

 

 

 

 

 

Witam Cię, Diano, na "Namyslowianie.pl". Już zapomniałem, że taka bogini pól i lasów istnieje;) O nazwach miejscowych wielu miejscowości Gminy Świerczów pisałem w tekście - "Nazwy miejscowe ziemi namysłowskiej", ale kiedyś zapomniałem go starannie wyedytować i uaktualnić. Pomysł nazw własnych tylko dla Świerczowa i okolic bardzo dobry. Może więc w niedalekiej przyszłości?