Polecane firmy: Klub Biznesu Biznes.Space

Smoleńska hipnoza

Już trzeci dzień tkwię jak zahipnotyzowany przed ekranem telewizora. Poruszyło mnie wiele obrazów i wypowiedzi związanych ze smoleńską katastrofą. Od wczoraj szukam jednak informacji w polskich mediach o niespodziewanej  emisji „Katynia” Andrzeja Wajdy na najpopularniejszym kanale państwowej telewizji „Rosija”. Chcę się dowiedzieć, co myślą przeciętni Rosjanie lub przedstawiciele rosyjskich elit o zbrodni katyńskiej po obejrzeniu filmu. Chcę wiedzieć, co sprawiło, że tak wielu Rosjan złożyło biało-czerwone goździki przed bramą i ogrodzeniem ambasady polskiej w Moskwie. Tu jednak na razie polskie media mnie zawodzą, bo na przykład o szoku poznawczym przeciętnego Rosjanina, którego doznał on po telewizyjnej premierze filmu Wajdy dowiedziałem się z relacji czeskiego korespondenta w Warszawie. To była relacja po pierwszej emisji filmu Wajdy na mało popularnym kanale „Kultura”, a miała ona miejsce 7 kwietnia, w dniu spotkania D. Tuska z W. Putinem w Katyniu. Rozpłakana moskwiczanka po obejrzeniu obrazu Wajdy powiedziała czeskiemu dziennikarzowi, że wstydzi się tego, że jako ostatnia w Europie dowiaduje się o tej stalinowskiej zbrodni. Rangę nawet  tej pierwszej emisji „Katynia” w rosyjskich mediach podkreślił sam Andrzej Wajda, który nie wierzył już, że dożyje  tego momentu. To jest przełom. Koniec kłamstwa katyńskiego w Rosji. Odejście od cichej rehabilitacji politycznej Stalina w Rosji rządzonej przez Putina. To paradoks, ale i fakt. Tylko wielka tragedia smoleńska była w stanie zmusić Rosjan do otwartości i publicznego wysłuchania naszej bolesnej katyńskiej skargi, która znalazła swój artystyczny wyraz w dziele Wajdy.

Nigdy nie spodziewałem się, że pod koła karawanu wiozącego ciało prezydenta posypie się tyle żywych kwiatów. Za co mu tak dziękowano? Za Muzeum Powstania Warszawskiego? Za konsekwentną obronę polskiej racji stanu? Za pielęgnowanie tradycyjnych narodowych wartości? Za zacność, przyzwoitość  i uczciwość?

Pięknych gestów było więcej. Najbardziej zadziwił mnie jednak zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”, niesympatyczny zwykle Piotr Stasiński, który jako pierwszy dziennikarz szczerze i publicznie przeprosił za to, że w sporach publicystycznych i politycznych atakował często ad personam zmarłego tragicznie Prezydenta, a nie jego idee i poglądy polityczne. Jestem spokojny, że nie muszę za nic przepraszać Zmarłego. Mogę tylko powiedzieć, że najczęściej nie potrafiłem go bronić. Zawsze jednak przeżywałem jego medialne wpadki i złośliwe komentarze niechętnych mu osób.

Dodanych komentarzy: 70

Napisałem ten tekst wczoraj nocą. Brakowało mi w Namysłowie tej wspólnej przestrzeni, gdzie moglibyśmy się spotkać i powiedzieć o naszym smutku i nieszczęściu. Pozostała nam tylko nasza blogosfera. Jak dobrze, że jest takie miejsce, gdzie możemy to uczynić.

Oglądając i czytając materiały dotyczące tej katastrofy, przeglądając listę ofiar, uzmysłowiłem sobie, że tak niewiele wiem o postaci prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego.
Z chęcią wypełnię tę lukę wiedzy. Czy mógłbyś Entedy polecić jakieś książki, warte przeczytania.
Pozdrawiam.

Anonimie, nigdy nie interesowalem się szerzej biografią symbolicznego prezydenta na uchodźstwie, pana Ryszarda Kaczorowskiego. Wiem tylko, ze białostocki historyk, prof. Adam Dobroński napisał jego biografię "Wieczory z Prezydentem". Tuż przed śmiercią prezydenta Kaczorowskiego pracował w Londynie nad III wydaniem tej biografii. Sporo ciekawych artykułów A. Dobrońskiego na temat ostatniego prezydenta na uchodźstwie publikowała "Gazeta Wyborcza" w Białymstoku. Wystarczy wrzucić w wyszukiwarkę tytuł: "Żegnaj Prezydencie Kaczorowski. Będę czekał".

Jean Cocteau

"Sumienie nie powstrzymuje od grzechów, przeszkadza tylko cieszyć się nimi".

Na tym portalu sporo jest ironii, kpiny z poczynań władzy lokalnej... Ta władza została także wybrana w demokratycznych wyborach. Trochę szacunku.Mając na uwadze wydarzenia w Smoleńsku proszę wyciągać wnioski...nikt nie wie, o której wybije ostatnia godzina. Nikt nie wie, kiedy obudzi się sumienie. Nikt nie wie, czy zbyt pochopnie wypowiedziane słowa mogą zgasić w innym człowieku życie... A wyświechtane "przepraszam" to zbyt mało. Wyciągnijcie wnioski...- nie dla spokoju władzy, ale dla siebie, dla własnych sumień.

Najpierw protesty polskich monarchistów i anarchistów, potem wiece pod Kurią Biskupią w Krakowie, nazajutrz list Andrzeja Wajdy, a dzisiaj już tupeciarski list Jana Widackiego i zgryźliwy artykuł Piotra Pacewicza w "Wyborczej" - czyżby czar smoleńskiej hipnozy zniknął? Kłótnia przed pogrzebem, bo "Prezydent niegodny krypt Wawelu". Żywot pośmiertny prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie będzie jednak łatwy. Zastanawiam się, jak zareagujemy, gdy zgodnie z planami kardynała Stanisława Dziwisza w krypcie Wieży Srebrnych Dzwonów spocznie również Lech Wałęsa?

Już w środę puściły nerwy i proprezydenckim publicystom. 14. kwietnia ukazał się tekst najsłynniejszej polskiej blogerki "Kataryny" - "Ja już tyle łez wylałam..." - tytuł przedrzeźnia Monikę Olejnik - oraz artykuł prof. Zdzisława Krasnodębskiego w Rzeczpospolitej - "Już nie przeszkadza". Padły salwy z grubej Berty. Świetna i ostra publicystyka polityczna. Aż ciarki przechodzą, gdy czyta się oba teksty.

Mnie nie przeszły ciarki. Poczułam obrzydzenie. Obie sterony brarykady wykazały zbydlęcenie i dały wyraz niajnizszym instynktom. Odnosze wrażenie również że obie strony graja w karty na wieku trumny uciekając sie do najgorszych karcianych sztuczek. Mam juz tego dosyc. Nieżywy prezydent ma dodać honoru swoim ludziom którzy zostali i zrehabilitować ich wszystkie wpadki. Ma tez za zadanie przyjąć na klatę wszystkie pośmiertne ataki i stać się politycznym workiem treningowym. Dziękuję bardzo za ten show. Jestem zmęczona i zniesmaczona.

I wkurza mnie to ze próbuje mi sie wmówić ze to co sie stalo to moja osobista tragedia. Nie jest i nigdy nie bedzie.

Pochowajcie tych biednych ludzi a reszce pozwólcie życ, błagam.

Aniakuko, po Twoim wpisie wypada tylko zamilknąć. Długo tu nie będę zaglądał. Mam wrażenie, że oboje jednak przesadziliśmy w komentarzach. Gdybym wiedział, że RedNacz olinkuje te dwa teksty, nie napisałbym dwóch ostatnich zdań postu. Powściągliwość jest jednak trudną ludzką cnotą, a do tego taką staroświecką.

Nie wiem jak rozumieć to pierwsze zdanie, Entedy.

Nie wydaje mi sie ze przesadziłam. Przesadzili ci wszyscy, z obu stron, i ci co sa za i przeciw, robiąc sobie medialne igrzyska nad jeszcze otwartymi grobami tych co zgineli.

Wyraziłam raczej zdanie wielu ludzi którzy ciągle żyja i beda musieli życ w tym kraju, kórych zasmuciła głupia śmierć tylu ludzi, ale którzy również nie postrzegaja tego co sie stało w kategorii osobistego nieszczęścia. Nie mam skłonności do egzaltacji. Może to dobrze. A może nie. Odnoszę wrażenie ze próbuje nas sie wciągnąc w jakieś wielkie widowisko, każe opowiedziec po którejś ze stron. Protestuję. Wolę w milczeniu pomysleć nad kruchościa ludzkiego życia.

Zgadzam się z powyższym postem.Ja tez protestuje, nie dla mnie zabawa: kto nie jest z nami ten przeciwko nam. Jestem z tej trzeciej frakcji: żyję, mam rodzinę, współczuję rodzinom ofiar, dla nich to tragedia, dla tych matek, żon, córek, ojców, wnucząt. Teraz oni będą musieli żyć z tą pustką której niczym nie wypełnią po tych którzy zginęli. Ale ja tej pustki nie czuję.I ten jazgot w mediach, na ulicy , w sklepie, w pracy, doprowadza mnie do szału. A ja chcę normalnie funkcjonować, żyć.
Bo przecież...karawana idzie dalej.

Ja też przychylam się do ostatniej wypowiedzi, takiej żałoby nie było
nawet po śmierci papieża J II. Współczuję rodzinom, ale media przesadzają z tym
kultem "bohatera" - to początek kampanii wyborczej i nieźle manipulują uczuciami
przyszłych wyborców ....

To znaczy, że postanowiłem zamilknąć do czasu zakończenia żałoby. A tak właściwie do czasu pochowania ostatniej ofiary katastrofy.

Ja dzisiaj w końcu odetchnęłam. Może zejdzie ciśnienie z ludzi i zaczną zachowywać się racjonalniej.
Dobrą uwagę tutaj ktoś zrobił, że bysliśmy świadkami jakiegos widowiska, czy tego chcielismy czy nie. Informacje w mediach były starannie filtrowane, nawet w czasie transmisji pogrzebu (który był naprawdę uroczysty bo Kraków stanął na wysokości zadania)miało sie wrażenie że ludzie mówia pod dyktando zadajacego pytanie reportera... ech... ale to juz za nami.
Teraz poczekajmy czy ten wiatr zmian nadejdzie.

Co do samego artykułu. Dobrze, że w koncu i Rosjanie poznali naszą część prawdy, to może być milowy krok jeśli chodzi o stosunki polsko-rosyjskie.Tylko czemu w takich okolicznościach? Mam też nadzieję, że rosyjski rząd udostępni akta związane ze zbrodnią sprzed 70 lat, co może rzucić nowe światło na niektóre sprawy.

Co do samej katastrofy, mam dość mieszane odczucia. Może i zostanę obrzucona błotem, jeśli powiem, że to nie był mój prezydent, on sam nic mi nie dał, nie zrobił dla mojej osoby nic, za co miałabym być wdzięczna. Odrzucam już moje wszelkie przekonania polityczne, nie o to tu chodzi. Fakt. Przykro mi jest, nawet odczuwam smutek, ale nie w stosunku do prezydenta. Żal mi tylko LUDZI, którzy zginęli. Nie Prezydenta, Posłów etc. Szkoda tylko rodzin, które teraz muszą się borykać z ogromnym problemem związanym z identyfikacją zwłok i stratą swych bliskich

Ale to są chyba odczucia normalnego człowieka. Jedyne, co mnie zupełnie wyprowadza z równowagi, to cały szum medialny. tak rozumiem, że globalizacja,. dostępność do informacji, ale nie mam słów do głupich, nietaktownych redaktorów, którzy w dzień po tragedii pytają się o wybory, o kandydatów. Moim skromnym zdaniem kamerowanie momentu, gdy przywiezione są trumny, jest wręcz nie na miejscu. I wiele innych rzeczy też. Aż po prostu odechciało mi się na ten temat wypowiadać. Jedyne co mi w tym momencie przychodzi na myśl, to słowa bodajże Kochanowskiego: " Nową przypowieść Polak sobie kupi,że przed szkodą, i po szkodzie GŁUPI"

Zapomniałam z całego zażenowania dodać. Dobrze, że potrafimy się jednoczyć, ale czemu tylko w takich chwilach? Dlaczego nikt nie potrafi wyrazić swojego zdania? Gdzie się podział zdrowy rozsądek ? Poza tym totalnie nie jestem w stanie zrozumieć tych wszystkich dochodzeń. To jest jakiś czeski zwiad. Nie potraficie pogodzić się z tym, że zginęli, że ich już nie ma, że nie wrócą? Pewnie. łatwiej jest obwiniać wszystko i wszystkich. Tak samo z tymi debilnymi zdjęciami flagi i prezydenta na N-k. Wskrzesi ich to?Pomoże? Ulży? NIE!! 

Chyba nie przesadzę, jeśli stwierdzę, że obywatele Polski, to banda hipokrytów !

[...]a tym portalu sporo jest ironii, kpiny z poczynań władzy lokalnej... Ta władza została także wybrana w demokratycznych wyborach. Trochę szacunku.Mając na uwadze wydarzenia w Smoleńsku proszę wyciągać wnioski...nikt nie wie, o której wybije ostatnia godzina[...]

Demokracja nam na to pozwala i mam zamiar sie nią cieszyć, również na tym portalu. Nie ma taryfy ulgowej dla lokalnych nieudaczników. I mam nadzieje że czasami tu zaglądają po chwilę autorefleksji...

Demokracja z kiełbasą i piwem...:)

I choćby nawet z chlebem ze smalcem...

Czyżby za wypowiedzi na portalu groziły jakieś sankcje??
Zaczynam obserwować cicho wycofujących się blogerów, na których szczerze mówiąc liczyłem. Na ich trzeźwy osąd i soczystą ripostę, na głośno przez nich artykułowane potrzeby naszej lokalnej społeczności. Większość mądrze myślących ludzi jest w naturalnej opozycji do naszych władz samorządowych, lecz niewielu ma cywilną odwagę by o tym dyskutowac na forum. Ten portal jest taka szansą by przeniesc jałowe dyskusje domowników tutaj właśnie i może cos sie z tego urodzi, jakas fajna, oddolna inicjatywa.
I na nic grożenie paluchem. Kto grzeszy mówiąc prawdę?

No właśnie Blogerzy eNklawy, nie spać! ;)

Dzielny Anonimie :)

Oczywiście, że każdy może się wypowiadać w taki sposób, jaki mu pasuje, jednakże my-blogerzy nie podpisując się imieniem i nazwiskiem i tak jesteśmy rozpoznawani. Anonimowość sprzyja szczerości, ale gdzie sens i logika w tym momencie?

 

Myślałem, że się nie odezwę do poniedziałku. Ale nie mogę!  Robi się ludziom wodę z mózgu, a z  nieżyjacego Prezydenta niepoważnego ułana z fantazją i tupetem.

Najpierw "Wyborcza", a potem TVN wałkują motyw prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który jak dyktator niby wszedł w sierpniu 2008r. do kabiny samolotu Tu-154 i wydał jako zwierzchnik sił zbrojnych kapitanowi samolotu rozkaz karkołomnego lądowanie z pięcioma prezydentami  i ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim w Tbilisi. To manipulowanie i sugerowanie -  "tak pewnie zdarzyło się i pod Smoleńskiem". No i mamy już wyjaśnione przyczyny katastrofy. Dalsze działania wyjaśniajace komisji są zbędne.

Tymczasem warto jednak przypomnieć, że 11 sierpnia 2008 r. wylądował bez problemu w Tbilisi mister spraw zagranicznych Francji Bernard Kouchner. 12 sierpnia 2008 r.  w stolicy Gruzji lądował prezydent Nicolas Sarkozy - w tym czasie prezydent Lech Kaczyński pokonywał drogę lądową z lotniska Ganji w Azerbejdżanie do Tbilisi. Przemieszczał się w dużym konwoju samochdów z czterema prezydentami, mimo że droga Ganja - Tbilisi znajdowała sie w rejonie bezpośrednich działań wojennych. Racjonalni aż do bólu Francuzi wybrali chyba podróż bezpieczniejszą.

Wredna propagandowo-polityczna gra mediów. Dlaczego jednak Lech Kaczyński nie mógł znaleźć się w Tbilisi w sierpniu 2008 roku przed Sarkozym? Po co rządowy samolot Tu-154 opóźnił wtedy odsiecz pięciu prezydentów?  Te pytania powinno  się dzisiaj zadawać i na nie odpowiadać.

O tym, że media kłamią wiemy już dawno,a jednak dalej większość im wierzy.Entedy tak trzymaj,jesteśmy po twojej stronie.

Odnośnie wydarzeń z Sierpnia 2008 roku to uważam decyzję kpt. za słuszną. Jeżeli z jakiś przyczyn uważał, że lądowanie w Azerbejdzanie jest bezpieczniejsze to podjął decyzję zgodną ze swoimi uprawnieniami i nie powinien ponosić żadnych konsekwecji z tego tytułu. Niestety stało się odwrotnie, sprawa przeciekła do mediów i teraz niezależnie od treści raportu o przyczynie katastrofy znajdą się tacy którzy, wierzyć będą w teorię podobne to tych, które zaprezentowała GW czy TVN. Radosław Sikorski w telewizji na żywo na podobne zadane mu pytanie odpowiedział w mocny i charakterystyczny dla siebie sposób "TO BYŁA KATASTROFA LOTNICZA!!!" czyt. co to ma za znaczenie teraz panie redaktorze i ja się zgadzam z Panem Ministrem w stu procentach.

Amofosfacie, kpt. rządowego Tu-154 został jeszcze w 2008 nagrodzony za decyzję lądowania w Ganji przez ministra MON Bogdana Klicha. Nie poniósł żadnych konsekwencji za swą decyzję  (czytaj nie został ukarany) jak sugerujesz. Jako pilot miał prawo i obowiazek czynić słuszną powinność - wypełniać rządowy rozkaz. Decyzje o lądowaniu w Azerbejdżanie jednak nie zapadały w kabinie samolotu.

Jak na razie, w swoim poście nawet nie sugerowałem, że mógł być to zamach. Stwierdziłem tylko, że dziennikarze GW i TVN przygotowują nas psychicznie do wyniku ustaleń Komisji RUSKO-polskiej:" Wina pilota, który działał pod presją prezydenta Lecha Kaczyńskiego". To przykre, ale  polskiemu rządowi nie zależy na dogłębnym wyjaśnieniu przyczyn katastrofy. Przyjmiemy wersję rosyjską. A potem dopiero po lat ujrzymy film na Discovery o rzeczywistych przyczynach katastrofy - tak jak to było na przykład  z Czarnobylem i Kurskiem.

Czy coś innego mógł zresztą powiedzieć minister Radek Sikorski? Może należałoby dyplomatycznie wyrazić interes polski - nadzieję, że tajemnica katastrofy zostanie wyjaśniona w rzetelnym polskim i rosyjskim śledztwie.

 A może gdybyśmy wszyscy na pewien moment przestali się nad tym zastanawiać? Prokuratura robi wszystko co może, a Rosjanie będą starali się wyjaśnić sprawę- choćby po to, by wybielić siebie. Gdy cała sprawa się wyjaśni, sprawdzimy czy pan prezydent Lech Kaczyński był "wybitnym przywódcą, bojownikiem o wolność narodu polskiego, nonkonformistą sprzeciwiającym się złym mocarstwom" czy człowiekiem, który w swej pysze sprowadził na pokład Tupolewa głównych generałów i osobistości z całej Polski. Jak dla mnie,  10 kwietnia 2010 miał być punktem wyjścia w prezydenckiej kampanii. Paradoksalnie tak też się stało, bo "kontynuatorem" polityki będzie brat Jarosław Kaczyński. Mimo całej mojej niechęci do PiS-u i Kaczyńskiego mam nadzieję, że tym razem nie będzie "ziania nienawiścią i hakami", a poziom kultury politycznej nie tylko Prawa i Sprawiedliwości, ale i innych partii się poprawi. Ale pewnie będą to tylko moje pobożne życzenia.

Jest już pierwsza ofiara przedwyborczej wojny medialnej. Za felieton "Nie polezie orzeł w GWna" został odwołany Marek Król, red. nacz. tygodnika "Wprost". Felieton drwił z Andrzeja Wajdy, Adama Michnika, Gazety Wyborczej w związku z walką medialną o pochówek na Wawelu. Dla dziennikarzy i redaktorów naczelnych to sygnał, że ma obowiązywać poprawność polityczna. Naiwny sądziłem, że na czas kampanii będziemy mieli do czynienia z wojenną równowagą medialną.

Sam Marek Król nie spodziewał się, że stanie się dla "internetowego narodu" bohaterem  walczącym o wolność słowa. Wystarczy przeczytać forum "Wprost" pod zajawką artykułu "Nie polezie orzeł w GWna". Cały tekst został szybko zdjęty - a mówiąc precyzyjniej dostęp utrudniony, trzeba zapłacić.

Obawiam się, że już w niedalekiej przyszłości ofiarą będzie Jan Pospieszalski i redakcja TVP1 - za wczorajszy reportaż filmowy spod Pałacu Prezydenckiego w Warszawie i Rynku w Krakowie ("Solidarni 2010").

 Chodzi o ten paszkwil? Wolne żarty: "Zamordowali nam prezydenta", "Tusk jest winien". No przepraszam bardzo, jeśli ktoś chce to może obejrzeć: http://www.youtube.com/watch?v=20Y-jDfCrn4 Polecam od 6 minuty wypowiedzi 2 panów. 

A tak liczyłem, że tragedia w Smoleńsku zmieni cokolwiek. Podejście do polityki, charaktery niektórych ludzi. Myliłem się, niestety. 

Za Bronkiem Wildsteinem powtórzę - to nie jest zły film, on wyraża zbiorowe emocje. Wypowiadali się Ci, którzy stali po 17 godzin w kolejce do Pałacu Prezydenckiego. Zwolennicy Lecha Kaczyńskiego, bo tylko takich było stać na tak wielkie poświęcenie. Sewilu, można nazwać ten film paszkwilem, jednostronnym reportażem, pisowską propagandą, ale w tym morzu ludowo-inteligenckiego opłakiwania, rozżalenia, bezsilnej złości były świadectwa mądrości i wielkiego patriotyzmu. Szkiełkiem i okiem tego "nie razbieriosz". Wyłowiłeś cytat, który jest pewnym skrótem myślowym. Myślę, że okrutnie i niesprawiedliwie oceniającym premiera Donalda Tuska. Tak często myśli czowiek w żałobie. Rozpaczliwie szuka winnego śmierci bliskiej osoby. Rani innego bliskiego, obwiniając go bezpodstawnie. To często  zdarza się nawet w dobrych  rodzinach.

W "Solidarnych 2010" - nie znalazło się skandowanie wielotysięcznego tłumu z Rynku Krakowskiego: "Precz z TVN",  wygwizdanie Moniki Olejnik pod Pałacem Prezydenckim. Dowiedzieliśmy się tylko, że ludzie w Warszawie przestali kupować Gazetę Wyborczą. W Namysłowie zresztą też - ma najwięcej zwrotów. Wiem to od sprzedawców.

Mam nadzieję że Pospieszalskiego nie zwolnią, ALE WYRZUCĄ NA ZBITY PYSK z TVP za tą Goebbelsowską propagandę jaką odwalił w telewizji publicznej.

B. dobrze, też że współpracownik bezpieki pan Król pójdzie sobie precz, a gdzieś do Ojca Dyrektora naprzykład.

Agata S.

Wasz słowa waszmość, bo jutro tuptasz na Mickiewicza dziatki interpretować fraszki Kochanowskiego. Pisz dalej o kapliczkach i kaczkach, wstydu oszczędź na blogosferze zawirusowana pseudo-wyrocznio.

Agata S.

Tylko bez obrzucania błotem, proszę. Widzę, że Smoleńska Hipnoza przeistoczyła się w polskie piekiełko - to komentarz do wszystkich postów. Choć przez tydzień bylismy mili i refleksyjni, to na więcej już nas nie stać.

Z tym Pospieszalskim to mam problem. Nie tylko dlatego, że wspomniany program widziałem tylko wyrywkowo...

Tragedia w Smoleńsku i późniejsza żałoba i dla mnie były emocjonalnym przeżyciem. Szybko jednak górę brał mój zwyczajowy nonkonformizm. Coraz bardziej mierziły mnie łzy dziennikarzy wypłakiwane przed kamerami w kolejnych dniach po tragedii. Mierził mnie bijący z mediów przymus opłakiwania i gloryfikowania ofiar. Nie lubię, jak mi się mówi co mam robić i tyle.

Pytano mnie, dlaczego nie zablokowaliśmy forum na portalu, wzorem pogrążonych w żałobie czołowych portali w Polsce. Wydało mi się to naturalne, by nie traktować użytkowników jak bandy przedszkolaków, których na wszelki wypadek lepiej nie wpuszczać do salonu pełnego dystyngowanych gości.

No i jak uruchomiono na nowo te fora, to wybuchnęły one ze zdwojoną siłą. Każda akcja rodzi reakcję. Pospieszalski pokazał tylko to, o czym i tak się mówiło poza oficjalnymi kanałami. Fakt, że zrobił to tendencyjnie i jednostronnie. Pokazał jednak to, czego inne media nie chciały pokazać. Pokazał, że jest w Polsce znaczna grupa ludzi myśląca podobnie, której dotąd nie pozwalano mówić. I to nie tylko tzw. mohery.

Co do pojawiających się bardziej lub mniej subtelnie sugestii, że pod Smoleńskiem mieliśmy do czynienia z czymś więcej niż z nieszczęśliwym wypadkiem, to się temu zjawisku nie dziwię. Ponad dwa tygodnie po katastrofie nadal kompletnie nic nie wiemy o jej przyczynach. Prowadzący śledztwo stosują jakieś dziwne embargo na informacje. Nie bez winy jest strona rosyjska, która tuż po katastrofie insynuowała, jak się okazało fałszywie, że: pilot nie znał języka, podchodził kilkakrotnie do lądowania itp.

RedNacz, żadna strata. Po 5 minutach można było ekstrapolować, co będzie dalej w tej tragifarsie. Facet podjudza i żeruje na ludzkim bólu a potem to wygląda na swobodne wypowiedzi ludzi. Generalnie należałyby się temu panu solidne baty za kilka lat jego radosnej twórczości (jego zaciśnięta pięść, ferowanie wyroków, insynuacje, dopuszczanie do głosu tylko jednej opcji, przerywanie w połowie zdania etc.). Z etyki dziennikarskiej dla pana Pospieszalskiego duża pała!

Bronisław Wildstein o filmie "Solidarni 2010":

Autorytety zatrzęsły się z oburzenia. Oburzył się i Wenderlich, i Gugała, i Godzic, i Kolenda-Zaleska, i inni prominenci medialno-polityczni. Oburzyli się filmem “Solidarni 2010″

Ten fascynujący dokument Ewy Stankiewicz pokazuje ludzi, którzy przez tydzień koczowali wokół Pałacu Prezydenckiego i zgromadzili się na pogrzebie pary prezydenckiej w Krakowie. Zarzuty przeciwników filmu sprowadzają się do tego, że tym ludziom pozwolono mówić. A to, co mówili, okazało się niesłuszne.

Jeśli robimy film o człowieku, grupie, środowisku, jeśli uznajemy, że są na tyle interesujący, aby zrobić im portret, to pozwalamy im mówić. Potrafią to zrozumieć nawet przytoczone wyżej persony.

 

                                                                                   [Solidarni, czyli niesłuszni]

 

Dla mnie Solidarni 2010 i glosy tego czego ze zabili nam elite kraju to typowa oszolomska historia z typu Roswell czy Yeti.

Pospieszalski jest idiota albo tez wyjatkowo wyrafinowane bydle. Takich bylo pelno
za Gomulowatej komuny, a za stalinizmu byo ich znacznie wiecej. Nawet w tabletkach na HPV nie widzi zapobiegania rakowi szyjki macicy tylko kiedy te .... zaczna sie puszczac.

Film Pospieszalskiego tak skomentował na internetowej stronie Presserwis: "Jan Pospieszalski od lat przekonywał, że warto rozmawiać. Wczoraj w TVP 1 pokazał monolog rozpisany na wiele głosów. Najlepsze rozmowy są z samym sobą."

Agata S.

Wojna medialna sięgnęła poziomu rynsztoka. Wojewódzki i Figurski zwymiotowali piosenkę "Zamarli na Wawelu, Jarek po trupach do celu". Zaraz ukazała sie szokujaca odpowiedź Mieszka i Grupy Operacyjnej "Poranny WF", która szydzi z małych przyrodzeń i gejowskiego związku Figurskiego i Wojewódzkiego. Dostało się i Bogu ducha winnym Żydom.

Coca-Cola wycofała już swoje logo ze strony Eska Rock i sponsoring stacji radiowej, w której prezenterami są Wojewódzki i Figurski. Oddaje głos Agatowi S. , który lubi te klimaty.

Film mnie oburza ... w stopniu dużym.
Może mój argument będzie dość kąśliwy, ale przytoczę.
Czy na pogrzebie strażaka który umarł w wyniku obrażeń doznanych podczas akcji w której uratował dwudziestkę dzieci w tym niemowlę będzie ktoś z sąsiadów czy dalszej rodziny pamiętał i wypominał, że zmarły nie był dobrym mężem i że miał ciągotki do alkoholu i że był średnio sprawnym strażakiem? Czy przedstawianie strażaka jako wspaniałego ojca i męża i strażaka bez którego jego jednostka legnie w gruzach w takiej sytuacji byłoby właściwe?

Ufff... Wróciliśmy do normalnej dyskusji. Anonimie, Twoja odpowiedź nie jest kąśliwa. Jest wreszcie logiczna. Ale czy to filozoficzno-kaznodziejskie i  paradoksalne exemplum jest trafne?

Zawirusowana pseudo-wyrocznio,

wyżej wymienieni panowie mnie nigdy nie bawili. Nie oglądam ich i nie słucham. Ich przekrzykiwania w studiu czyli te psychodeliczne inwencje dwugłosowe z dużą dawku staffu dla mnie osobiście są poniżej pasa.

Niestety pseudo-wyrocznio, zbyt szybko i błędnie oceniasz ludzi. Dwója z !

Agata S.

W temacie filmu Solidarni 2010

"Dwa i pół tysiąca złotych grzywny ma zapłacić wiceprzewodniczący sejmiku pomorskiego Waldemar Bonkowski z Prawa i Sprawiedliwości za fałszowanie dokumentów. Ostatnio stał się bohaterem kontrowersyjnego filmu Solidarni 2010 autorstwa Ewy Stankiewicz i Jana Pospieszalskiego, gdzie wystąpił jako anonimowy przechodzień.

Bracia, a może lepiej pan prezydent i pan premier, nigdy się nie...Sąd Rejonowy w Elblągu uznał w czwartek Bonkowskiego winnym nakłaniania pracowników do fałszowania dokumentacji, w czasie gdy radny był prezesem spółki "Bielnik" koło Elbląga. Spółka ta należy do państwowego koncernu Energa, a Bonkowski został jej prezesem za rządów Prawa i Sprawiedliwości...

Źródło: wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7829690,Radny_PiS__bohater_filmu_Solidarni_2010__skazany.html

Mieliśmy do czynienia z dziwnym zjawiskiem na pograniczu socjologii i psychologii. Polecam ciekawy wywiad ze Stefanem Chwinem: "To była żałoba? Nie. Mentalność serialowa".

Nim odpowiem RedNacz-owi na artykuł Chwina i Anonimowi z paradoksalnym przykładem bohatersko-nijakiego strażaka, mam parę uwag dotyczących naruszenia zasad Netykiety, które obowiązują każdego użytkownika blogosfery "Namyslowianie.pl" - patrz Regulamin - pkt.6.

Używając wobec Agata S. sformułowania "Jesteś tylko marnym trollem blogosfery", nie naruszyłem zasad Netykiety.Użyłem profesjonalnego języka. Zachowanie pana mającego problemy z tożsamością jest internetowym  trollowaniem, czyli aspołecznym, agresywnym i prowokacyjnym zachowaniem w sieci, a w tym przypadku na moim blogu. Według "Wikipedii" trollowanie jest złamaniem jednej z podstawowych zasad Netykiety.

Cztery przykłady trollowania, czyli złamania zasad Netykiety  i Regulaminu portalu Namysłowianie.pl- Cytaty z postów Agata S.

O Janie Pospieszalskim i filmie "Solidarni 2010", którego bronię w dyskusji:

Pospieszalski jest idiota albo tez wyjatkowo wyrafinowane bydlę.

Mam nadzieję że Pospieszalskiego nie zwolnią, ALE WYRZUCĄ NA ZBITY PYSK z TVP za tą Goebbelsowską propagandę jaką odwalił w telewizji publicznej. [pisownia oryginalna]

Nawet w tabletkach na HPV nie widzi zapobiegania rakowi szyjki macicy tylko kiedy te .... zaczna sie puszczac.

 

 Pogróżki pod adresem autora bloga i kolejnych postów, połączone z denuncjacją publiczną, której sobie nie życzę

Wasz[ż] słowa waszmość, bo jutro tuptasz na Mickiewicza dziatki interpretować fraszki Kochanowskiego

 

 

Rozumiem, że powyższa uwaga jest do moderatorów. Wciąż liczę na rozwagę i wyczucie granic autorów postów (również granic dobrego smaku). Cenzura jest ostatecznym narzędziem na tym portalu. Użytym w zasadzie raz (wtedy Ty Entedy najgłośniej protestowałeś). Wszystkie strony w dyskusji proszę o umiar i pewne wyczucie. Z niepokojem obserwuję, że tematy które poruszono pod tym wpisem dogłębnie dzielą nie tylko namysłowian. To groźne zjawisko. Widać to zwłaszcza w środkach, których użyto w dyskusji. "Wycieczki osobiste" pod adresem kontrdyskutanta są kompletnie nie na miejscu. Obnażają słabość własnych argumentów i dowodzą zacietrzewienia.

 

 

Przyznaję, że Agata S. nie pisze taktownie.

W zasadzie to postępuje podobnie do ludzi występujących w filmie Solidarni 2010 - próbuje oczyścić czy "wyrzucić" swe emocje wrzucając innym (Pospieszalskiemu, Entedemu, i innym).

Lepiej by było argumentować ad rem a nie ad homini.

Agato S. napisz CO Ci nie odpowiada w filmie Solidarni 2010 (wylicz to). Będzie o czym dyskutować.

Entedy - widzę, że nosisz się z zamiarem skomentowania mojego przykładu ze strażakiem. Nim to zrobisz wiedz, iż oczywiście nie chodziło mi o ścisłą analogiczność pomiędzy sytuacją smoleńskiej tragedii i tragedii strażaka.
Podając przykład strażaka chciałem naświetlić błąd (bo uważam iż jest to błąd i to naganny) w sztuce dziennikarskiej twórców filmu. Błąd pseudo-obiektywności i wykorzystywania naturalnej emocjonalności do zobrazowania własnych poglądów i przypisania im rangi powszechności.

A właśnie ta nasza polska emocjonalność wielokrotnie nas gubiła (weźmiem szabelkę ... i jakoś to będzie) bo emocjonalność z definicji jest GŁUPIA, odbiera i wyłącza rozum. A bez rozumu kiepski i krótki nasz żywot.

RedNacz, nie chodzi mi o usuwanie wpisów. Ale podniesienie przez Administratora żółtej karki dla Agata S. W przypadku powtórki z trollowania możesz przecież zablokować łamiacego regulamin uczestnika - pkt.8. Chciałbym, abyś podał przy trollowatych postach adres IP AgataS. Czyni tak wiele portali,  to nic strasznego. A regulamin Namyslowian.pl na to pozwala - pkt 9.

Nie wydaje mi się, aby mój blogowy wpis dzielił namysłowian. Z dyskusji wynika, że jestem ze swoimi poglądami w Namysłowie sam - był tylko jeden anonimowy post wsparcia. To, co napisałem w postach raczej oddziela tylko mnie od pozostałych surfujących namysłowian.pl. Dyskusja - z wyjątkiem wpisów Agata S. była na poziomie i ciekawa. Uczestnicy portalu w swoich sympatiach politycznych są  w większości za Platformą Obywatelską. Jestem jedynym blogerem Namysłowa wyrażający otwarcie sympatie republikańskie, niektórzy przeczytają proPiS-owskie. Lubię historię, kapliczki i kaczki. Zastanawiam się jednak, czy tolerowanie aspołecznych i agresywnych zachowań Agata S. nie przypomina puszczenia ze smyczy namysłowskiego Palikota. Politycznym łobuzom i trollom skraca się jednak łańcuch.

 

Jak dla mnie, na całe szczęście, życie wróciło do "normalności". To co się teraz dzieje było wiadome, ze dziać się będzie. Taka nasza natura. A politycy  byli, są i będą w Polsce zakłamani. Niewazne z której są strony.

 

Powiedziałem "a", muszę wypowiedzieć swoje "be". Wywiad ze Stefanem Chwinem "To była żałoba? Nie. Mentalność serialowa." był dla mnie jednostronny - pytająca znanego gdańskiego pisarza Dorota Karaś nadawała na tych samych falach. To przypominało mi wywiady Moniki Rybak z burmistrzem, starostą i pracownikami podległych im urzędów.

Jeśli chodzi  o statystyki związane z wywieszonymi flagami narodowymi w czasie oficjanej żałoby. Chwin podaje, że na jego gdańskim bloku na 62 mieszkania tylko 10 wywiesiło flagi. No to w Namysłowie na największy bloku w rynku proporcje były odwrotne -  15 flag kontra 3 puste bakony. Jeździłem trochę po wioskach i tam flag z kirem nie było tylko w najbardziej zaniedbanych domostwach. Nie pamiętam w swoim 50-letnim życiu takiej narodowej żałoby manifestowanej flagą - przecież nikt nie kazał Polakom tego czynić. Jak po  śmierci Jana Pawła II w sklepach i magazynach znowu zabrakło narodowych flag.

Można by poddać krytycznej analizie lingwistycznej uczniowskie wpisy do Księgi Kondolencyjnej  wystawione w holu I LO. Tak jak to uczynił Stefan Chwin z językiem mediów i Polaków  po 10 kwietnia. Naukowo poplotkować o polskiej i namysłowskiej żałobie. Nie można jednak zapomnieć, że Księga z portretem Prezydenckiej Pary, kwiatami i zniczem została wystawiona z inicjatywy uczennicy I klasy, a do dyrektora szkoły przyszedł rozpłakany emeryt i dziękował mu za ten patriotyczny gest i możliwość umieszczenia kondolencyjnego wpisu.

Dziewczyna czuje - odpowiadam skromnie

A gawiedź wierzy głęboko

Czucie i wiara silniej mówią do mnie

Niż mędrca szkiełko i oko

 

No i tyle. Wróciliśmy do Mickiewicza. Czy to źle, że istnieje jakieś kulturowe lepiszcze spajające młode i stare pokolenie? W żałobie  nawet mędrcy tracą głowę - a piękne i mądre treny tworzy się z czasowego dystansu. Owszem, była to mentalność serialowa, bo tworząca naród XIX-wieczna poezja i powieść zostały zastąpione przez dobre niekiedy seriale, które budują pozytywne wzorce zachowań.

 

W Bazylice Mariackiej przeżyłem najpiękniejszą mszę żałobną świata. Królewską Mszę. Nie odbierze mi tego żaden intelektualista.

Czas wystudzić moje emocje. Proponuję materiał filmowy, rozmowę w "Cafe Rzeczpospolita"- Między poezją a grafomanią. To podsumowanie dwóch ostatnich dekad kwietnia w naszej obyczajowości, kulturze i polityce. Diagnozy trzeźwe i zaskakujące.

Tedy ja Tobie podsuwam moje smakowite kaski w postaci "Solidarni 2010" czy blogerow jedynych w swojej klasie a Ty to sobie codziennie podjadasz jak chlebek. Ciesze sie, poznalam Ciebie poprzez te wpisy. Przesledzilam prawie wszystkie wpisy ale spokojnie musze jeszcze raz wszystko przeczytac. Temat naprawde zalega wielu osobom w trzewiach. Bez moralnej lewatywy sie nie obejdzie. Czesto zaparcia maja podloze psychosomatyczne wiec chyba pranie mozgu doprowadzilo ich do takiego stanu. Janka P lubie i cenie nie tylko jako dziennikarza ale jako muzyka, super dzielnego ojca. Bronek W. jest super a polecam Ziemkiewicza ma polot i takie wyczucie ubiera w slowa to co mysle. Migalski w Brukseli tez sie wyrobil az szkoda ze tak malo czasu poswiecili kampanii. Nie wiem jak mozna zarzucac filmowcom, ze wyszli i cos nakrecili to sa momenty, tego sie nie inscenuje. Te wlasnie nieprzewidywalne reakcje emocje momenty czynia nasze zycie tak bogatym. Mniam. Nikt nie oplacil tych tysiecy kwiatow rzucanych przed pierwsza dama i nikt nie spedzil tlumow obiecujac darmowe piwo i kielbase by oddawali hold parze prezydenckiej. Ludzie w impulsie tam poszli niektorzy jechali godzinami by sie dostac przed palac. Wielu po raz pierwszy podnioslo glowy i wypowiedzialo to czego sie dotad nie odwazali mowic. Obawiam sie ze wiem skad ten lek wielu wpisujacych. Strach bo czuja sie sami zmanipulowani. Co za bol jak sie zaczyna czuc ze ktos ( w tym przypadku media) z takiego gieroja zrobil glupka. Bojcie sie bo wasza ukladanka sie sypie. Tlumy moherow wyszly na ulice moherow wszelkich profesji, moherow o wszelkich stopniach naukowych, moherow w przedziale wiekowym od 1 do 100 lat. Jak to mozliwe. Ano mozliwe bo moher to nie to co sie nosi na glowie to to o sie nosi w sercu i glowie. Jeden ze znanych prezesow super firmy posiadajacy 3 doktoraty stwierdzil ze czuje sie taki cool wiedzac ze jest moherem jak jego babcia. To chyba tak zabolalo niejaka Agate S. Agate ktora myslala ze dobrze myslala i teraz czuje ze chyba za nia mysleli inni. Co do GW to sie nie dziwie ze staje sie niszowa. Mimo, ze Wielkopolska nie stanela na wysokosci zadania 4 lipca od dawna pokazuje do czego GW sie nadaje najlepiej :DDDDD Polecam Gazete Polska jest to wprawdzie tygodnik ale pozwala uniknac tych zaparc o jakich wczesniej wspomnialam. Nie ma to byc jakas reklama ale propozycja terapii dla niektorych. Uwazam ze ten watek nalezy poprowadzic a nasz ukochany RedNacz zadba o to aby wpisy byly rzeczowe i nie posiadaly obrazliwych tresci. Zarzekalam sie, mowilam, ze nie pisac o Katastrofie Smolenskiej ale nie obiecywalam ze nie bede dodawac wpisow do istniejacego komentarza. Prawda nas wyzwoli.

Bardzo ciekawy jest los autorki "Solidarnych 2010", pani Ewy Stankiewicz, wcześniej współautorki "Trzech kumpli". Za "Solidarnych 2010" została ona ukarana prezez "Gutek Film" wycofaniem się z dystrybucji filmu "Nie opuszczaj mnie". Bardzo prostego, intymnego i apolitycznego obrazu o polskiej rzeczywistości. Daniel Olbrychski: (a wielu internautów za nim powtórzyło) - Pani Ewie to się należało ! O trudnej wolności słowa w Polsce ciekawie wypowiada się sama Ewa Stankiewicz w wywiadzie udzielonym podczas tegorocznego Festiwalu Filmowego w Gdyni.

http://www.youtube.com/watch?v=XqfPQECEKJk&NR=1  - część I

http://www.youtube.com/watch?v=nVKE_4FyrL4&feature=related - część II

Rozmowę prowadzi dziennikarski leszcz, który został pożarty przez młodą lwicę polskiego reportażu filmowego:))

Pozdrowionka dla "Sąsiadki";)

Tady, wiem na pewno, ze "Gutek" wycofal swoj dziwny zakaz i film mozna bylo obejzec ;-P a z pania Ewa odbylo sie interesujace spotkanie w polowie maja z dobra moderacja pani Hajke. Polecam wideodokumentacje na www.niezalezna.pl poszukaj w "artykulach dnia"
Co do olbrychskiego to jego przeszlosc nie pozwala mu na inne postepowanie kazdy umoczony moze nie chce ale musi takie rzeczy plesc. Dla mnie tacy jak wajda olbrychski kutz to juz niestety towary z najnizszej polki. Zastanawia mnie fakt czy ze wszystkimi agenturalna przeszlosc plus demencja takie straszydla robi. Strzezcie sie pozostaniecie w pamieci potomnych jako potwory. Tylko prawda nas wyzwoli.

O tym wycofaniu się dystrybutora "Gutek Film" z retorsji środowiskowej dla Stankiewicz nie wiedziałem. Cieszę się, że "Gutek Film" w końcu zmądrzał.

Przebrnelam cierpliwie i przeczytalam wszystkie wypowiedzi. Fakt faktem uczestnik forum podpisujacy sie AgataS nie powinien byc dopuszczany do dyskusji i Drogi RedNacz powinien dostac nie tyle zolta a czerwona kartke. Wszystkie wpisy raza forma i brakiem argumentacji. Sa klamliwe i obrazliwe dla wielu podzielajacych zdanie entedy.
Wiele sprzecznosci i niescislosci zawieraja te wypowiedzi. Jak mozna sie wypowiadac o programach Janka Paspieszalskiego nie ogladajac ich. Tak nie ogladajac!! Jak mozna pisac o tabletkach na HPV jezeli takowe nie istnieja (szczepionka Silgard jest forma zastrzyku) nikt w programie "Warto rozmawiac" nie twierdzil ze szczepienia sa bezsensowne. Dyskutowali lekarze, minister, ojcowie nastoletnich corek..Ciekawy program. A szczepionka no coz nie jest na tyle zbadana zeby mozna bylo mowic o jej 100% efektywnosci i o 0% skutkow ubocznych. Wiadomo ze dochodzilo z tego co wiem i w Europie do zejsc smiertelnych po podaniu tej wlasnie szczepionki. Sama bawie sie w konstruowanie takich szczepionek na bazie rekombinowanych bialek wiec wiem co mowie. Poruszono w programie problem badan cytologicznych. Do tej pory w zadnym kraju nie bylo szczepionek a pomimo to w Polsce kobiety bardzo czesto umieraja wlasnie na ten typ raka wywolanego przez wirusy brodawczaka (codzienne ok 5 kobiet). Tyle na temat oceny pana Janka P swiadomego moderatora ciekawych programow porzez forumowicza AgataS
jak mozna wyzywac od "zavirusowanych" innych forumowiczow?
jak mozna sie wypowiadac na temat czyjejs "pseudotworczosci" jezeli sie jej nie zna
"Nie oglądam ich i nie słucham" Ok to pisze AgataS w pierwszym zdaniu a w nastepnym: "Ich przekrzykiwania w studiu czyli te psychodeliczne inwencje dwugłosowe z dużą dawku staffu dla mnie osobiście są poniżej pasa" no to jak sluchamy czy jednak nie sluchamy ale liczy sie ze piszemy bzdury bo taki jest lans
Typowe zachowania dla trolla internetowego wiec dlaczego nie mozna takiego delikwenta stad wyrzucic i oczyscic forum.
Nasz troll to tez pewnie jeden z ostatnich bastionow Gazety wybiorczej w Namyslowie cytuje dzielnie to G.w.o to sie tez nazywa lansem, tyle ze w obecnej Polsce lansem tzw "salonu" pozdrawiam wszystkich Czujna forumowiczka. Trollu nie klam TYLKO PRAWDA NAS WYZWOLI

Witam
Prawda w dzisiejszych czasach ma kilka wymiarów. Wystarczy posłuchać kilku polityków ( każdy z innej partii), mówiących o tej samej sprawie. Prawda - dla przeciętnego zjadacza chleba ma o wiele większe znaczenie niż dla większości ludzi mediów (ich właścicieli). Zresztą, im prawda jest nie potrzebna, no chyba że służy ich celom.
Sąsiadko 40, każdy "liczący się" dziennikarz w naszym kraju siedzi u kogoś w kieszeni. Ich dobór do konkretnych stacji telewizyjnych i radiowych (podobnie jest z prasą) nie jes przypadkowy. W tej chwili nie ma na świecie mediów wolnych i obiektywnych. Niektórzy dziennikarze starają się takimi być, inni na takich pozują. Do bycia wolnym i niezależnym potrzebna jest siła charakteru, wiara w prawdę i sprawiedliwość i co chyba najważniejsze cywilna odwaga - aby napluć świni w gębę i powiedzieć,że to wcale nie deszcz!
PS Sąsiadko 40, czytając Twoje wypowiedzi odnisłem wrażenie, że masz poglądy prawicowe, a juz myślałem, że jestem sam! Pozdrawiam serdecznie!!!

Witam po przerwie.
We wtorek 20 lipca 2010 roku ruszyły prace Zespołu Parlamentarnego ds. wyjaśnienia Katastrofy Smoleńskiej. O powołaniu tego zospołu dowiedzieliśmy się już 8 lipca. Podczas zamkniętego dla dziennikarzy pierwszego posiedzenia wybrano przewodniczącego. Został nim Antoni Macierewicz (likwidator Wojskowych Służb Informacyjnych, z tymi służbami ma niestety ścisłe powiązania obecny prezydent elekt-bronisław komorowski). Na wtorkowym posiedzeniu wybrano rownież dziewięcioosobowe prezydium. W skład prezydium weszli m.in.

-Wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski (działacz niepodległościowy, miałam cichą nadzieję, że to właśnie jego żona pani Irena Zofia Romaszewska zostanie następnym Rzecznikiem Praw Obywatelskich, niestety platformersi nie popuszczają szkoda bo obecnego RPO p.lipowicz można śmiało nazwać rzecznikiem mniejszości niemieckiej:((( )

-Poseł Jarosław Zielinski

przypuszczam, ale zaznaczam, że to moje domysły nigdzie nie potwierdzone, że i
Premier Jan Olszewski (premier do czasu "nocnej zmiany" polecam film Kurskiego wielu skojarzy głównych bohaterow bez trudu, film można obejrzec na youtube)zasilił to prezydium

Zespół podzielił swoją pracę na trzy podtematy, które mają byc opracowywane równolegle:
- sprawy poprzedzajace katastrofę
- przebieg katastrofy
- procedury i działania po katastrofie

W trakcie badań będą publikowane tzw cząstkowe raporty, które będą miały szansę trafiać do opinii publicznej. Na koniec zostanie opublikowany raport końcowy.
Osobiście uważam, że pomysł powstania takiego zespołu był strzałem w dziesiątkę i byc może jest jedyną szansą odkrycia i upublicznienia tajemnicy przyczyny Katastrofy Smoleńskiej. To co tak hipnotyzowało jeszcze przed dwoma miesiącami być może zostanie niebawem wyjaśnione. Piszę to mając nadzieję, że nie będą potrzebne dziesiątki lat aby dowiedzieć się dlaczego musiały polskie elity ponieść ponownie taką ofiarę i to wlaśnie w rocznicę składania najwyższej ofiary w lesie katyńskim w 1940 przez nasze poprzednie elity.
Hipnotyzuje sprawa a mistyka symboli powoduje, że nie mozna przejść koło tej tragedii obojętnie. Czy przyczynki tego dramatu zostaną jasno wyartykułowane? (celowo użyłam tego slowa ożywionego przez panow Cenckiewicza i Gontarczyka gdyż czuję, że wielu dostrzega istnienie tych przyczynków, które należy tylko jasno ukazac). Zresztą sama chronologia ustalania terminu uroczystości o przepraszam TERMINóW UROCZYSTOśCI(czyt. dwóch uroczystości) powoduje, że zaczynam te przyczynki dostrzegać, ale to temat na następny wpis.
Czy chcemy tej narodowej prawdy?
Czy nie boimy się jej?
Czy prawda o tragedii może stać się dla wielu ich wlasną tragedią, tragedią sumienia?
Tylko prawda nas wyzwoli.

Festiwal hipnotyzerow POLSKA 2007- i jak dlugo jeszcze?

Zahipnotyzowano czesc społeczeństwa. Zaczeło się od czarowania a raczej od obietnic czarów i cudów wszelakiego rodzaju. Widzowie, bierni widzowie czekają na cuda, przez lata nauczono ich czekać więc czekają. Jednak jak czarodziej w tym przypadku tzw. cudak nie pokazuje nic ciekawego trzeba siegnac po inne metody bo krecacy sie widz może się zniechęcić. A nie daj Boże znajdzie się na widowni widz aktywny świadomy z olejem tam gdzie należy, wtedy może być problem. Znamy z przeszłości "problemy" wiemy co było w Poznaniu 1956, pamiętamy co było w Lubelskim w lipcu 1980 i co sie wydarzyło w Gda ńsku w sierpniu 1980. Cudak i jego świta muszą sięgnąć po inne metody przedłużające efektywnie ten letarg społeczeństwa. Zaczęła się więc hipnoza. Doszło do tego mamy w obecnym społeczeństwie dużą część składającą się z obywateli potrafiących już tylko powielać wszelkie politycznie poprawne prawdy, i nie potrafiących juz kompletnie myśleć. Wielki mistrz Kaszp irowski mógłby pozazdrościć takiego efektu. Setki tysięcy siedzących przed TV , siedzących i chłonących medialne kłamstwa. Może nawet nie tyle chłonących, bo przecież ta cała skoncentrowana głupota dyfunduje w puste ich głowy. Przekaz medialnej papy jest efektywny i nie wymaga wkładu dodatkowej energii. Nie wymaga tłumaczenia nie wymaga argumentacji nie wymaga potwierdzeń ekspertów. Po co , w Polsce wystarczy teraz kilka moralnych autorytetów i pootwierane szuflady z trickami socjotechniki. Wystarczy palikot z penisem , niesiołowski z jego nadużywanym już do znudzenia "festiwalem nienawiści" żakowski, lis itd itd. Od czasu do czasu pokaże się w okienku dla" polskiego wykształciuc ha" ktoś z ekipy rządzącej i opowie nam coś miłego dla ucha. Ostatnio pan miller (MSWiA)przeszedł siebie i chyba oczekiwania publiczności, opowiadając że w związku z ogólną głupotą społeczeństwa nie wyłączając jego samego nie warto publikować wyników odszyfrowywania KOPII czarnych skrzynek. On głupi i nie rozumie więc społeczeństwo tak samo głupie więc nic nie pojmie. Um co za szczerość. Wywolalo to jednak dość duże oburzenie tych dzikich nieuśpionych moherów stojących po ciemnej stronie jasnego państwa oświecanego przez słonko peru. W okienku musiał pokazać się więc prokurator i powiedział że będzie nalegał aby odczyty KOPII zapisów czarnych skrzynek jednak upubliczniać. Tyle zamieszania o kopie kopii kopiowanych przez kopie speców spod znaku MAKU lub speców

pod wpływem maku?a widz siedzi z zadowoloną miną bo będzie wszystko niedługo wiedział bo jak media obiecują to wiadomo że obiecują a jak juz rząd w mediach się pokaże i obiecuje to na pewno obiecuje. Tylko który z tych zahipnotyzowanych jeszcze pamięta, że polscy specjaliści pracują nad kopiami???? Tak nad kopiami zapisów a nie nad zapisami czarnych skrzynek. Kto wie ilu już ekspertów starało się dotrzeć do społeczeństwa z informacjami, że być może to co mamy jest grzecznie mówiąc "niekompletne" bo przecież chronologia lotu nie pasuje bo skrzynki były za długo w rękach niezbyt przyjaznych nam ekspert ów bo brakuje ważnych wypowiedzi kapitana (kapitan wręcz milczy jakby się zaciął lub obraził na resztę załogi), bo stenogramy dokumentują zbyt dlugą taśmę magnetyczną (o 8 min za długo, takiego odcinka czasu nie są w stanie czarne skrzynki udokumentować). Zresztą kiepskie te stenogramy bo widz był przygotowywany przez media i autorytety już od dnia katastrofy na sensacyjne dowody w sprawie. A tu nic,za sterami nie ma Kaczyńskiego, Błasik nie wykrzykuje TORA TORA nie leje się szampan po kokpicie i wogóle "o to za scheiss" jakby zapytał Shrek (nie wiem czy wog óle nie obrażę tym grzesia bo przecież to jego ksywka w PO a ja tu taki cienias jego ksywką w grajdole* się posługuję). Skąd jednak widz ma wiedzieć o tych

wszystkich niejasnościach? Nie wie bo w TVN nie podali Polsat też nie wspominał a i w Wybiórczej nie było. Szukanie myślenie, logiczne łączenie faktów męczy o jak bardzo męczy a przecież pora na grilla albo na plażę a może nie..może lepiej jeszcze jeden seans hipnozy? O tak to wprawia w taki błogi stan samozadowolenia i o to przecież tylko chodzi. POBUDKA !!! NIE SPAć !!!!!TYLKO PRAWDA NAS WYZWOLI!!!

PS co do grajdołka napisałam celowo żeby się podlizać RedNAczelnemu on mianowicie tak uroczo nazywa Namysłowską blogosferę ;)))))))))))))))))

@ entedy
przejrzałam wszelkie repertuary filmowe wielu kin, przejrzałam informacje na temat dystrybucji i okazuje się, że niestety miałeś rację. Los ambitnego filmu Pani Ewy jest niepewny. Są jednak grupy ludzi nawołujących do tzw samodzielnej dystrybucji. Myślę, że i w Namysłowie mogłoby to wypalić. Przepraszam czy w Namysłowie działa kino????? Jeżeli nie, to w takim odnowionym zamku można by zrobić kameralne kino dla ludzi chętnych kulturalnej rozrywki a po seansach dyskusje na temat filmu. Czy wśród tylu miłośników kolejek znalazłby się taki fanatyk filmu?
Zasugerowałam się wypowiedzią Gutka jakoby oni niczego nie blokują bo niczego nie podpisali a na festiwal film zaprosili i niestety na tym się skończyło. A Gutek wylewa łzy w G Wybiórczej. Brak słów jak się czyta te kłamstwa. Czytałam wiele recenzji na temat tego filmu osób uczestniczących w festiwalu. Wszystkie były pochlebne. Muszę się zainteresować sprawa tej samodystrybucji, może uda się film zaprezentować na Dniach Polskich. Opiszę czy mi się udało :-)))
TYLKO PRAWDA NAS WYZWOLI

Sąsiadko40, myślę, że w naszym mieście znalazłoby się więcej miłośników kina niż kolei. Pomysł z kameralnym kinem w zamku może i jest dobry, bo w Namysłowie odczuwa się brak X Muzy. W dobie wielkich ekranów LCD i diodowych jest to do zorganizowania. W starym kinie "Zorza" mieści się obecnie market "Eko" i hotel. Czy masz jakieś doświadczenia w organizowaniu i prowadzeniu kameralnego kina dyskusyjnego?

Na mnie wielkie wrażenie wywołało kino letnie na polu namiotowym pod Brnem. W przyszłości na dziedzińcu zamku można by zorganizować podobne letnie seanse.

Obserwuję bacznie od lat wszelkiego rodzaju doniesienia z Polski. Czytam relacje z wydarzeń opisywane na gorąco na blogach. Wertuję polską prasę i … i nie dowierzam. Naród o wspaniałej historii, o wysublimowanym instynkcie przetrwania i przeżycia, daje się od dłuższego czasu naiwnie wykorzystywać. Jak to mówią moje dzieci „daje się wpuszczać w kanał“. Naród, który potrafił znieść tyle przeciwności losu i się nie poddał, zaczyna systematycznie się ubezwłasnowolniać. I to praktycznie na własne życzenie. Tyle pokoleń spoczywających w mogiłach rozsianych po Kraju i na obczyźnie walczyło o Polskę . O silną i niezależną Polskę. O Polskę wolną od podłości. Wizja praworzadnego wolnego kraju kosztowała ich żcie. Czyżby tylu wspaniałych synów Matki Polski ofiarowano na darmo. Czyżby nadzieja na zmartwychwstanie szlachetnych wartości została zabita wraz z naszym świętej pamięci Panem Prezydentem Lechem Kaczyńskim? Przemówienie jakie wygłosił Pan Prezydent podczas uroczystości swojego zaprzysiężenia przywracało nadzieję na urzeczywistnienie marzenia o praworządnej Rzeczypospolitej. Wielu miało nadzieje iż polska arena polityczna rychło zostanie uszlachetniona pod kierownictwem wytrawnego polityka, patrioty, prawdziwego mężą stanu. Marzenie o politykach, którzy będą szanowali własny urząd i obywateli, bez oddawania się prywacie i bezeceństwom na koszt innych, jednak przygasło. Przygasło wraz z wyartykułowaniem przez byłego marszałka sejmu komoruskiego słów: „szkoda Polski“ słów, które miały być życzeniem powodzenia na urzędzie dla Pana Prof. Kaczyńskiego a stały się słowami rozpoczynającymi wojnę polsko polską. Tak bo właśnie ta wojna prowadząca systematycznie do podziału Naszego Narodu wtedy się właśnie rozpoczęła. Nagonka na Pana Prezydenta Kaczyńskiego uzyskała aprobatę wśród POlityków i wśród osób, które czuły że mogły mieć wpływ na kształtowanie społecznej świadomości. Wicemarszałek (ten od seansów nienawiści i od muszek) podążając śladami marszałka obrzucał kalumniami Prazydenta, który tak „nienawistnie” wetowal ustawy. Szuflady pekają od ustaw a tu taki czynnik hamulcowy. Brak słów jak można gospodarkę, która nabrała rozpędu pod rządami PIS tak teraz hamować. Nawet ministrowie z rządu słonka peru pozwalali sobie na niecenzuralne wypowiedzi. Zgradek sikorski wykrzykiwał o „dożynaniu watah“ o piastującym urząd prezydencie mówił „były prezydent“ wtórował mu tubalnie marszałek komentując wydarzenia z Gruzji „jaki prezydent taki zamach“. Były salwy radości po okrzykach przewidujących „wymieranie dinozaurów“. Rozpuszczony i zachęcony chamstwem „elit rzadzących“ naród zaczął zapominać o ogładzie i kulturze. Idąc za przykładem słonek, zdradków, pseudo profesorów, niby hrabiów i prawie magistrów zaczynał chamieć. Dziennikarze prześcigiwali się w aktach nagonki na piastującego najwyższy urząd w Polsce. Wszyscy zapomnieli o szacunku do osoby, która jako głowa państwa konstytucyjnie ma zapewnioną ochronę godności. Zapomniano nie tyle o szacunku do najwyższego urzędnika państwowego, ale zapomniano o szacunku do drugiego człowieka. Zapomniano wogóle o ludzkich odruchach. Zwierzęce instynkty powyłaziły do tego stopnia, że twarze uczciwych przestały się podobać. Tak pod rządami PO wszystko co normalne i ludzkie przestało być lansem. Ważna stała się kasa i własny portfel. Nie ważne gdzie się dobijało interesu czy na stacji benzynowej czy na cmentarzu. Nie liczył się sposób dochodzenia do pieniądza liczył się stan majątkowy. Dialogi rychów, zdzichów, mirów raziły coraz mniejszą ilość polskich obywateli. Przełknęli chamstwo przełkną i korupcję i jak widać łykaja do dzisiaj jak gęsi kluski. Drzewiecki w loży cyrkowej na przedstawieniu „zaprzysiężenie bronka“ nikogo już nie zdziwił. Obywatel wyćwiczony i zindoktrynowany jest OK . Piastowany urząd zmienił się w swoisty prywatny kiermasz urzędnika. Obywatel nie dostrzega w ministrze przestępcy uwikłanego w korupcję, nie widzi wicemarszałka opluwającego na śniadanie posłów z innych partii, nie widział i nie widzi, bo miał przed oczami nienaturalnie wykrzywioną twarz tego czynnika hamulcowego. Do woli mógł sobie na niego ponarzekać, z nowych niewybrednych dowcipów mógł się pośmiać i tak limit opluwania i narzekania okpiwania się wyczerpywał. Rząd dalej robił swoje. Szflady super reform pękały a szuflady obiecanek cacanek się wyprużniały. Jezyk „elit“ i salonu stawał się brutalniejszy a arogancja świętowała swoje szczyty. Wykorzystujący swoje stanowiska bez skrupułów walczyli o swoje posadki organizując referenda w których uzyskiwali poparcie do pozostania przy swoich straganach. Normalność przestała się podobać a bezinteresowność zaczęto podejrzewać o nieczyste intencje. Pojawiało się coraz więcej twarzy na plakatach zatytułowanych „do oplucia“. POmysłodawcami byli członkowie PO lub ich sympatycy. Tak poznaliśmy twarz Pana Kochanowskiego (nie był związany wprawdzie z PIS ale był ludzki i miał swoje wizje więc był beee), poznaliśmy twarz Pana Kurtyki (IPN- szef zbrodniczej instytucji) , Pana Skrzypka (chytrus podreperować budzetu nie dał nawet), Pana Kamińskiego (czyżby jakieś przeoczenie? On spośród ulubieńców platformersów nadal żyje!! Wprawdzie wygrywa dzielnie procesy jak ostatnio z szeryfem od dorsza piterą, ale o tym cicho szaaa) oj plakatów coraz więcej podobnie jak walających się po ulicach obiecanek cacanek i te szuflady ustaw do realizacji niech tylko „prezydent gdzieś poleci „ i się to wszystko jakoś pozałatwia. Tak więc doszliśmy do tragicznego wydarzenia, którego na razie nie można nazwać ani zamachem ani wypadkiem. Setki tysięcy ludzi zastanawia się jednak codziennie nad tym ….To dobrze. cdn

Czas kampanii wyborczej obfituje w niewybredne określenia, padają haniebne słowa, słychać głosy nawołujące do wojny polsko polskiej, dziennikarze (rynsztokowe robactwo określające się tym mianem) prześcigują się w wyszukanych według nich sposobach dobicia za życia tego który jeszcze pozostał i śmiał kandydować. POlitycy rządzącej partii w chamski sposób podsycają niepokoje podpuszczając na siebie grupy społeczne. Dzielą państwo na A i B, pozostając jednak w innej lidze bo motłoch ma się sam wykończyć. Nie bedzie wtedy potrzeby się przed kimkolwiek tłumaczyć. Nadeszła następna paczka z obiecankami, które rozrzucano sowicie po ulicach, na wałach i wógole wszedzie aż do dnia, w którym się okazało że bronek ex hrabia zostanie „tym od żyrandola“, bo taka jego funkcja będzie. Wieczne bieganie na sznurku u tuska i siedzenie w kieszeni u ruska (sory za rym iście częstochowski). Kiedy to Dukaczewski otwierał szamapana tusk obiecał otworzyć szuflady reform. 500 magicznych dni przed nami jak obiecywał teraz będzie już naprawdę Irlandia (obserwując warunki pogodowe w Polsce zaczynam wierzyć w jego siły magiczne). Lecz cóż nam zafundowano po ogłoszeniu tych 500 dni. W gazecie wybiórczej jeszcze prezydent elekt komoruski ogłasza usunięcie krzyża. Nastąpne grupy społeczne mają się nawzajem wyeliminować. Wyczuwam w tym tylko temat zastepczy, typową przykrywkę problemów gospodarczych i społecznych w kraju. W momencie gdy Polacy zmagają się ze sobą przed pałacem, czarodziej magik podnosi VAT i zamiast otworzyć szuflady pełne reform pootwierał porfele obywateli. Pootwierał, tlumacząc, że te ustawy to nic takiego i niech lepiej sobie jeszcze poleżą. Hm zastanawia mnie w tym momencie jedno więc po jakiego nazywano Pana Prezydenta tym hamulcem tych super ustaw jeżeli i tak te cudowne (pisane sympatycznym atramentem) ustawy pozostają w szufladzie. A może to będzie tak jak z teczką Tymińskiego? Otworzy i pokaże jak wygra następne wybory? Podobnie zachowuje się człowiek znikąd (obecny minister finansow) powiedział że sytuacji budżetu państwa nie zdradzi. Oni wszyscy są tajemniczy prawie jak w tej bajce z dzieciństwa „Tajemnica szyfru marabuta“. Czasami mam nadzieję że to tylko bajka a nie polska rzeczywistość. Za to zdradek nic sobie z tajemnic nie robi bo on światowy człowiek więc wykłada kawę na ławę, tylko dlaczego akurat ta kawa i na tej ławie przed ministrem spraw zagranicznych federacji rosyjskiej ławrowem???? Zaszokowała mnie kilkuminutowa informacja w Wiadomosciach, że spotkanie ze wszystkimi ambasadorami RP odbędzie się właśnie przy obecności ławrowa!!! Czy przeoczyłam tak ważny fakt dokonanie przez federcję rosji inkorporacji? Trudno orzec co się właśnie w kuluarach Platformerskiej polityki dzieje, ważne że naród wie że istnieje krzyż który trzeba usunąć lub go bronić. Więcej obywatele nie wiedzą bo po co. Może jakby się Polacy dowiedzieli co knuja „elity rzadzące“ wspólnie pod jednym sztandarem ruszyliby na pałac prezydencki a nie przeciągali by się pod krzyżem?
Czy oddając nieopacznie głos na kandydata, który tak sprytnie kryje kolegów z partii rozdzierając naród nie podpisano certyfikatu gwarantującego utratę niezależności, wolności i tolerancji? Gwarantującego kompletne zdziczenie i zchamienie elit rządzących…
Musimy dążyć do prawdy gdyż TYLKO PRAWDA NAS WYZWOLI

Optymistyczny dodatek:
Powstał pierwszy pomnik upamiętniający ofiary Tragedii Smoleńskiej. Powstał on w Tatabanya na Węgrzech. Jest to stylizowany obelisk wykonany przez ludowego artyste. Upamiętnia zarówno ofiary Katynia z 1940 jak i ofiary Tragedii Smoleńskiej z 2010.

Próbowałam porozmawiać ze znajomymi mieszkającymi na Wegrzech na temat wizyty w ich mieście i złożenia wieńca pod tym obeliskiem. Zastałam ich w szampańskich humorach jechali właśnie jak się zdążyłam dowiedzieć do Budapesztu ze skrzynią szampana i pudłem rac nie wspominając o confetti i girlandach. Na pytanie co się będzie działo? Poinformowali mnie, że szykuje się wielka impreza, byli zdziwieni tym, że nie słyszałam jak to w TV mówił zgradek, że komoruskiego będą w ambasadzie wieszać. Jak im wyjaśnilam że to chodzi tylko o portrety nie mieli siły ze mną rozmawiać o wizycie bo im ponoć humor popsułam. Teraz się zastanawiam kiedy będę mogła do nich ponownie zadzwonić w sprawie powyżej wspomnianej wizyty ;-P
Pozdrawiam serdecznie