Żurawie spod Świercowskiego

Jak pisała mi Róża jedna para żurawi wróciła już pod Fałkowice. Kocoor zamilkł, no to ja pogrzebałem w archiwum i znalazłem kilka fotografii.

 

 

 

Dodanych komentarzy: 4

No zamilkłem na chwilę, nie zawsze jest czas żeby coś skrobnąć. Już jeżdzę i szukam "co by tu" ,"gdzie by tu" na nadchodzącą wiosnę. Ale obiecuję, że coś wrzucę. Coś wiosennego.

Myślę, że wkrótce wiosna na dobre do nas zawita,dzisiaj nad Świerczowem leciała następna para żurawi.Płynęły po niebie  w kierunku kużnickich stawów.Ciekawe, ile już powróciło?

Ja widziałem kilka dni wstecz również trójkę żurawi nad Wilkowem i Dębnikiem. Leciały w kierunku Kowalowic i Objazdy. Dzięki, Diano, za informacje. Daj znać, jak pojawią się na Kuźnicy gęsi. To dopiero będzie spektakl.

Jeszcze parę dni temu zdawać się mogło, że zima nie ma zamiaru ustąpic,że wiosna przyjdzie z opóżnieniem.A tu niespodzianka,okazuje się,że zwiastuny wiosny już przyleciały w postaci żurawi ,kaczek i gęsi. A to wszystko można zobaczyć w naszym trójkącie.W piątkowy poranek pod Fałkowicami na łąkach usłyszałam doniosły i dżwięczny krzyk.Podeszłam bliżej, a tam całe stado żurawi.Na zmianę jakby podskakując unosiły się ku niebu,krzycząc, to znów osiadając na łące. Tańczyły.To nasze znajome  żurawie -już są.Patrzyłam, obserwowałam i słuchałam ich charakterystycznego,przeszywającego zmysły klangoru. W  niedzielę na Kużnickich stawach  jeszcze skutych lodem, siedziło kilka kaczek i 4 pary gęsi i 2 łabędzie. Natomiast po przeciwnej stronie tamy na łąkach , siedziało dziesiątki gęsi i żurawie.Te wielkie ptaszyska nawoływały się z innymi, gdzieś z okolic Pieczysk, trąbiąc przerażliwie .Widok niesamowity.Można było nasycić się widokiem ptactwa.Jednak najwięcej emocji dostarczają spotkania zgoła nieprzewidziane.Pozdrawiam.