Polecane firmy: Klub Biznesu Biznes.Space

Na kogo oddam głos?

Mniej więcej raz na cztery lata do miasteczko N jest „odnawiane” kolorowymi plakatami. Tak! To czas zbliżających się wyborów. Przez moment uczestniczyłem w czymś w rodzaju Castingu na burmistrza. Trochę prowadzący lekko przesadził tłumacząc mniej więcej że „w napiętym harmonogramie spotkań, kandydaci znaleźli czas na debatę w NOK”. Można zapytać się kto tu znalazł czas i dla kogo? Jeżeli konstytucja stanowi że najwyższym suwerenem w RP jest naród – no chyba że w miasteczku N burmistrz to „cysorz” –pełniący rolę półboga przez cztery lata.

Wśród kandydatów tylko jeden, ten najmłodszy, nieskalany systemem układów pracy w dawnej komunie (jak nie omieszkał przypomnieć aktualny burmistrz, że on też), który raczył przypomnieć że „Gmina - to nie burmistrz, ani nawet Rada Gminy – to mieszkańcy”. Na kogo głosować w takim razie? Tak zapytała mnie była uczennica i wspaniała szachistka. Nie wiem, jednakże jeżeli mam wybierać między byłym żołnierzem – pamiętam zimę 1981 r. i rządy wron; przedstawiciel PiS? No cóż telewizja donosi że tam zmiana członkostwa jest taka jak komunikaty meteorologiczne z ruchem wód w Miedoni; były członek PZPR? Obecny burmistrz? Czy też może jego zastępca – który popisał się kompletnym niezrozumieniem pytania o bezrobocie w naszym miasteczku, a odpowiadał o szkolnictwie zawodowym, które powinien zauważyć że nie leży nawet w kompetencjach Rady Gminy a co dopiero burmistrza.

Z kandydatami do rad jest jeszcze gorzej. Zgodnie z prawem Kopernika mówiącym że gorszy pieniądz wypiera lepszy, mamy kandydatów prowadzących listy wyborcze którzy byli skazani wyrokami Sądów RP, więc skoro oni są najlepsi dla swoich ugrupowań to co powiedzieć o reszcie. Nie chcę ubliżać całkiem przyzwoitym kandydatom na radnych, ale obecna ordynacja stanowi, że głosując na kandydata powiedzmy MM to tym samym oddajemy też głos na tego który jest pierwszy na liście, lub drugi. Pamiętać zawsze musimy, że wybieramy kogoś kto za moment zdecyduje o tym czy miasto będzie czyste, czy będzie wyglądać tak jak wygląda. Listy upszczone, żonami liderów, szwagrami, totumfackimi różnego autoramentu serwujących rimming swemu aktualnemu panu jako codzienną toaletę. Raczej nie wróży dobrze, bo wybierać nie ma za wiele z kogo.
Mojej absolwentce powiedziałem, że najprawdopodobniej zagłosuje na Młodych Ponad Podziałami. Dlaczego? Bo nawet mieszkanie wietrzy się co jakiś czas. Smutne jest tylko to, że finał może okazać się taki jak w „Królu Maciusiu Pierwszym” Janusza Korczaka, nowy burmistrz może zostać zesłany na bezludną wyspę. Jednak warto spróbować dać szanse młodym, u niech nie ma zacietrzewienia. Nowi wykształceni w szkołach Wolnej Polski rozumieją pojęcie pluralizmu. Dlatego też nie będzie można się spodziewać pytań typu czy ma pan immunitet związkowy skierowanych do kogoś kto chce chodzić po czystym i spokojnym miasteczku N. No cóż kiedyś też miałem trzydzieści kilka lat kiedy pomagałem doprowadzić do zmian w mieście Krzyśkowi. Tak same miałem ideały jak dzisiejsi MPP w dniu św. Huberta pamiętnego roku. Po tylu latach plakaty burmistrza ktoś powiesił tak jak na załączonej fotce. Przypomnę na koniec słowa Krzysztofa ale Klenczona „lepiej odejść u szczytu sławy niż odejść zapomnianym”, dlatego może czas na zmiany? Tym bardziej, że chyba za ogólny bród w mieście (przepraszam za wspólny kontynuowany rozwój) ktoś dosłownie powiesił plakat burmistrza. Najbezpieczniej czują się plakaty wyborcze w miejscach użyteczności publicznej – pływalnia, NOK. Tylko dlaczego wieszane są tam plakaty grupy tzw. klientów burmistrza od 2006 roku? Przecież to są obiekty gminne – czyli nasze.
Na kogo więc oddam głos – ta tego kto najlepiej ma własny biznes i pieniądze zawdzięcza sobie i ceniąc je nie zasłania sobą drogi koło kościoła, czy wisi na płocie koło pływalni (bo na budynku pływalni brakło dla niego miejsca). Na pewno nie na tego, kto ubiegając się o mandat radnego, reklamę ma taka jakby startował na burmistrza – gdyż wiedząc że podług stawu grobla – pierwszą rzeczą która uczyni jako radny to zabezpieczyć zwrot kosztów poniesionych w czasie kampanii.

Dodanych komentarzy: 9

Po przeczytaniu wszystkiego wiem, że głos oddasz na mnie, czyli tą osobę,co jest na reklamie głównej- namysłowianie.pl bo cała treść pasuje do mnie. Pozdrawiam Pana Karbowiaka.

Pozdrowienia dla p. Karbowiaka. Ale dobrze by było aby przed umieszczeniem tekstu na forum jeszcze raz go przeczytał i poprawił błędy. Bo jeżeli tak pisze nauczyciel to współczuję jego uczniom.

Ciekawe przemyślenia, na listach młodych są ciekawi ludzie mający coś wspólnego z pracą na rzecz tego aby w mieście działo się lepiej jednak jak popatrzę na niektórych kandydatów to są to ludzie z tzw. łapanki aby uzupełnić listę. Sam startuję w tych wyborach samorządowych, bo oczekuje zmian, jednak nie zamierzam pozostawać bierny i myśleć, że inni zrobią coś za mnie i dla mnie, chcę wziąć sprawę we własne ręce czy się uda okaże się po 21 listopada. Pozdrawiam i czekam na ciekawy wpis po wyborach gdy już prawie wszystko będzie jasne :)

A ja z innej beczki. Nie wydaje się państwu, że burmistrz na swoich plakatach przesadził z photoshopem? Zdjęcie, jakby z okresu "dwadzieścia kilo mniej".

Zdjęcie zrobiłem telefonem na spacerze z jamnikiem koło browaru, wisi do dzisiaj na tabliczce ulicy Dubois :)

Hmmm.. pozdrowienia dla P. Karbowiaka ode mnie:) W 1988r. byl pan w komisji egzaminacyjnej, gdy zdawałam maturę z ... propedeutyki (archaiczny przedmiot). I wstyd sie moze i przyznać, ale złapał mnie pan na ściąganiu:( Jak każdy, dobrze pojmujący maturke uczeń, miałam takowe zakamuflowane tu i ówdzie tzw. pomoce:p Ale odpowiedziałam prawidłowo i zaliczyłam ten koszmarny przedmiot. Nie na temat.. ale cóż...:))

Anonim:

A ja z innej beczki. Nie wydaje się państwu, że burmistrz na swoich plakatach przesadził z photoshopem? Zdjęcie, jakby z okresu "dwadzieścia kilo mniej".

Photoshop nic tu nie pomógł. Drukarz przesadził z czerwoną farbą. Fasada burmisrza wyglada na  poparzenia I stopnia - po wyjściu ze solarium. Lub jak zdjęcia wyborcze  zrobione tuż po wyjeździe gości z Ukrainy - oczywiście po wypiciu kilku glębszych:)) Ponadto burmistrz wycięty w phoshopie - odspawany symbolicznie od swojego stolca, czytaj stołka:)) - ze swojego wygodnego fotela wygląda z tym długopisem jak zupka knorra - cholerka razi ten seledynowy ersatz.

Pan Tadeusz w dobrej formie widzę i humor dopisuje :) to z gościami z Ukrainy jak ulał pasuje do obrazu jaki mam przed oczami mianowicie napitego burmistrza gdy NKS swietował awans do III ligi :)

Pan Jacek Płaczek odpowiada na pytania namysłowian a jakoś ich brakuje.