Polecane firmy: Klub Biznesu Biznes.Space

Namysłowski szpital dla trędowatych (leprozorium)

Poniższy tekst stanowi skróconą wersję artykułu: Niezachowane budowle sakralne i szpitale średniowiecznego Namysłowa, „Studia Teologiczno-Historyczne Śląska Opolskiego”, T. 22:2002, s. 271-279, gdzie zamieszczono obszerny aparat naukowy (przypisy).

Poznaliśmy już dzieje szpitala i kościoła pw. Św. Ducha i Św. Jerzego. W średniowiecznym Namysłowie istniał co najmniej jeszcze jeden szpital-przytułek. Tym razem była to instytucja przeznaczona dla osób dotkniętych trądem, jedną z najdłużej towarzyszących człowiekowi chorób zakaźnych skóry i nerwów. W średniowieczu uważano trąd za jedną z najgroźniejszych, ekstremalnie zaraźliwych i nieuleczalnych chorób, która miała być karą za grzechy. Chorzy na zawsze zostawali wykluczeni ze wspólnot, tracili większość praw (nie wolno im było się nawet żenić) i musieli opuścić swoje rodziny. Olbrzymi strach przed zarażeniem się trądem, spowodował, iż ostatecznie przymusowo umieszczano chorych w leprozoriach, z reguły usytuowanych poza murami miast. Wprawdzie o namysłowskim leprozorium nie mamy żadnej, bezpośredniej informacji, ale o jego funkcjonowaniu w naszym miecie możemy sądzić na podstawie pośrednich wzmianek.

Z dokumentu księcia Bolesława III brzesko-legnickiego z 14 XII 1333 r. wynika, że w tym czasie w skład uposażenia wójtostwa namysłowskiego wchodziły m.in. pożytki z połowy rzeki od młyna Herborda Kwasa (młyn staromiejski) aż do „mostu trędowatych” (medium fluvium fluentem a molendino Herbordi Quas, usque ad pontem, dictum leprosorum). Istnienie tak określanego mostu, wzmiankowanego jeszcze w 1512 r., pozwala przypuszczać, że w jego pobliżu znajdował się przytułek dla ludzi dotkniętych tą straszliwą chorobą. Trudno jednak na podstawie tak lakonicznego przekazu dokładniej określić jego położenie, ale ze zrozumiałych względów (możliwość rozprzestrzenienia choroby) musiał on być usytuowany poza fortyfikacjami miejskimi. Biorąc pod uwagę położenie Starego Miasta, gdzie znajdował się wspomniany młyn Herborda Kwasa, jak również bieg rzeki Widawy, lokalizację szpitala należy umieścić raczej gdzieś w pobliżu ich północnego lub wschodniego odcinka. Prawdopodobnie był on identyczny z leprozorium przed Bramą Krakowską, które w 1676 r. zostało umieszczone w nowym szachulcowym budynku pokrytym dachówką, a w 1780 r. było wzmiankowane jako przytułek dla biednych ludzi i osieroconych dzieci.

Coworkingowa przestrzeń w mieście
Klub Biznesu Biznes.Space

Tego typu placówki zarządzane były najczęściej przez rady miejskie. W niektórych miastach śląskich leprozoria były filiami szpitala głównego. Być może w skład uposażenia omawianego szpitala – jak przypuszcza badacz dziejów średniowiecznego Namysłowa, Mateusz Goliński – m.in. wchodził leżący zapewne koło miasta „folwark szpitalny” (allodium hospitalis), wzmiankowany w wykazie dziesięcin biskupstwa wrocławskiego z 1483 r.

Dodano 1 komentarz

To drugie leprozorium, które w 1676 r. zostało umieszczone w nowym szachulcowym budynku pokrytym dachówką, a w 1780 r. było wzmiankowane jako przytułek dla biednych ludzi i osieroconych dzieci [W. Ożga] - znajduje się na Planie Petzolda z 1718 roku  na Krakowskim Przedmieściu (Cracauer Vorstat), w miejscu starego Domu Starców przy Bohaterów Warszawy.

A to pierwsze leprozorium jest nadal zagadką. Jak kiedyś, Włodku, sugerowaleś, mieściło się gdzieś na terenie współczesnego Browaru - w okolicy nowej rozlewni, kotłowni?