W ubiegłym tygodniu tzw. "sprawę płotu wojewody" badał w Nowym Folwarku Wojewódzki Inspektor Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego, poinformowało Radio Opole. Uznano, że wszystko było wydzielone zgodnie z prawem. Płot nie powinien więc być spornym tematem - powiedział reporterowi Radia starosta Julian Kruszyński.
Geodeta zaproponował drobne poprawki do obecnej dokumentacji, które powinny wyjasnić wszelkie spory. Płot więc może pozostać na swoim dotychczasowym miejscu, w którym oddzielał posesję od drogi od kilkudziesięciu lat. Poprawki te jednak leżą w gestii burmistrza Krzysztofa Kuchczyńskiego, który zapowiedział, że decyzję wyda, jak tylko zapozna się z dokumentacją.
W listopadzie ubiegłego roku na zaproszenie Ryszarda Wilczyńskiego, do Nowego Folwarku zjechali radni powiatowi. W tle najsłynniejszy płot Opolszczyzny. To wysokie drzewo za radną Renatą Nowakowską stoi, wg wersji byłego starosty Michała Ilnickiego, w pasie drogi powiatowej.