Polecane firmy: Klub Biznesu Biznes.Space

W demokracji wolno powiedzieć prawie wszystko...

W demokracji wolno powiedzieć prawie wszystko. Ale wiemy, że "prawie" czyni różnicę. Czym innym jest jednak bolesne nawet krytykowanie przeciwnika, a czym innym nienawiść, szyderstwo, pogarda, kłamstwo czy manipulacja.

                                 [Robert Kostro, Co umknęło intelektualistom, "Rzepa", 5 maja 2010]

Mamy już za sobą okres raczkowania wolnego, prywatnego i niezależnego medium, jakim są "Namyslowianie.pl". Jeszcze niedawno władza samorządowa zamknięta w [informacyjnej] wieży z kości słoniowej, dysponująca wysokonakładowym darmowym medium - biuletynem samorządowym   "Gazeta Namysłowska", mogła sama kreować prostą i jednostronną komunikację społeczną.

Coworkingowa przestrzeń w mieście
Klub Biznesu Biznes.Space

W tym modelu demokracji samorządowej i polityki informacyjnej przeciętnemu obywatelowi nie można było powiedzieć zbyt wiele, nie można było nawet zadawać pytań. Pojawienie się internetowego medium zmieniło jednak wszystko. Przewaga medialna urzędowej gazety nad ograniczoną nakładem i skrępowaniem Gazetą Ziemi Namysłowskiej prysła. Tak, dzisiaj dzięki "Namyslowianom.pl" można powiedzieć o władzy prawie wszystko i zapytać o prawie wszystko. Czy jednak mądrze wykorzystujemy tę możliwość? Czy dyskutujemy otwarcie o najważniejszych dla Namysłowa sprawach? Czy w mowie publicznej nie jesteśmy nadal tak odważni jak zając w bajkach i dowcipach z niedźwiedziem?

Dodanych komentarzy: 11

Istotna jest komunikacja dwustronna. Jeszcze nie tak dawno nikt nie przypuszczał, że Internet tak ułatwi nam życie. Chcę żyć w kraju, w którym politycy się szanują i rzeczowo dyskutują. Mam dość tych osobistych wycieczek na szczeblu rządowym i samorządowym.Jako mieszkaniec chciałbym uzyskiwać szybko i pełne informacje z UMiG. Oczywiście bez wychodzenia z domu. To nie jest takie trudne... Trochę dobrej woli i temat mógłby być załatwiony. Zresztą w Polsce to już funkcjonuje. Czas na Namysłów. Cieszę się, że ten portal powstał, bo tchnął nowego ducha.... ducha przemian -żywię nadzieję

Również podpisuję się pod (prowokacyjnymi?) pytaniami, które stawiasz na końcu Entedy. Jak już gdzieś tutaj wcześniej napisałem, portal powstał również po to, by znaleźć na nie odpowiedź. Myślę, że wspólnymi siłami zapoczątkowaliśmy wiatr, a może póki co ożywczy powiew zmian. Zauważam jednak, że wciąż w namysłowianach jest dużo strachu przed tzw. "wychylaniem się z szeregu". Często nieuzasadnionego ale tkwiącego w nas głęboko.

Myślę, że tzw. władzy również dajemy sporo do myślenia. Wiem, że słowa które tu padają docierają do nich. Dotąd portal był postrzegany przez tę władzę raczej jako wrogie medium ale nasza opiniotwórcza rola jest coraz silniejsza. Miesiąc w miesiąc bijemy rekordy odwiedzin. W ostatnim miesiącu mamy ich już blisko 16 tysięcy. Nakład biuletynu samorządowego to ok. 10 tys. egzemplarzy.

Z drugiej jednak strony myślę, że nie może istnieć debata i mowa publiczna - bez możliwości krytykowania oponenta. Front Jedności Narodowej, Powiatowej czy Miejsko-Gminnej będzie kalką postaw, które już przerabialiśmy.

I jeszcze jedno, władza samorządowa powinna mieć na "Namyslowianach. pl" swoich rzeczników, którzy cierpliwie muszą tłumaczyć opinii publicznej decyzje burmistrza, starosty, zarządów gminy i powiatu. Nie ma co się obrażać. Trzeba zacząć rozmawiać ze społeczeństwem, które chce się komunikować ze swoją władzą za pośrednictwem tego internetowego medium.

No to byłby to przełom i skok w nowoczesność w modelu sprawowania władzy samorzadowej na skalę co najmniej krajową.
Pomysł w każdym razie wspaniały!
Tylko czy Namysłowianie dorośli do takiej demokracji? Czy potrafią odróżniać liczne plewy debat internetowych od tego, co ważne?

Namysłowianie, jak widać, gotowi. Po to ten portal właśnie, do dialogu.

Ale czy samorządowcy kiedykolwiek do tego dorosną i wykażą się odwagą by wyjść z tej nadmuchanej bańki i stanąć do merytorycznej dyskusji z ludźmi którzy ich wybrali? Nie potrafia bądź nie chcą słuchać ludzi. A samorząd przeciez do tego się sprowadza, do działania w naszym imieniu, reprezentowania nas i walki o nasze.

Apel namysłowian jest bardzo jasny, chcemy by z nami rozmawiano.

Wczoraj przeglądałem na forum NTO archiwalne  posty pod ocenami rządów starosty Michała Ilnickiego i wójta Zenona Kotarskiego. Wyniszczająca wojna taborów. Strzykanie jadem. Pełne szyderstwa dowcipy personalne. A koalicji rządzącej ani na myśl nie przyszło, aby karcić za to NTO. Przy tych postach wypowiedzi na forum "Namyslowianie.pl" to pełna kultura. Dlaczego samorząd nadal izoluje się od naszego portalu? Dlaczego stara się przyprawić gębę brukowego medium? Może dlatego, że nie może sobie pofolgować w walce? Może dlatego, że obecność RedNacza i kamery filmowej na sesjach cywilizuje tę walkę? Anonimowość na forum NTO pokazuje lub może pokazywała prawdziwe twarze walczących z nienawiścią namysłowskich giermków?

Milczenie owiec czy wilków? Sceptyczny komentator - sympatyk PO - powiedział, że nasz samorząd nigdy nie wejdzie na niepewny medialny grunt, bo nie ma nad nim pełnej i pewnej kontroli. Ja jednak wierzę w dwustronny informacyjny przekaz. Samorząd ma przecież dwóch redaktorów-rzeczników prasowych. Niech oni nam odpowiadają, skoro nie chcą tego czynić i burmistrz, i starosta, i podlegli im pracownicy. Myślę, że przecież nikt nie chce być ani milczącą owcą, ani milczącym wilkiem. Rozmawiajmy, bądźmy ludźmi:)

Znalazłem ciekawy wolnościowy ... portal audio, może komuś przypadnie do gustu.

"Misją Kontestacji jest promowanie w społeczeństwie polskim wolnego rynku, wolności obywatelskiej i gospodarczej, wolności słowa, prywatnej inicjatywy oraz przedsiębiorczości. Chcemy społeczeństwa opartego na wolności zawierania umów między wolnymi ludźmi, a nie na odgórnych regulacjach państwa pełniącego rolę boga, państwo, które rości sobie prawa do ingerowania w każdy aspekt naszego życia. "

kontestacja.com

Komunikacja między władzą a społeczeństwem - dwustronna i szybka jest możliwa. Jak to robi u sąsiadów w Oleśnicy burmistrz Jan Bronś?

Aby zadać pytanie burmistrzowi, proszę przewinąć pasek do końca, bo tam znajdują się czyste okna.

W maju 2009 społeczeństwo Namysłowa rozpoczęło nieśmiało serię pytań - kierowanych do władzy. Dzięki jedynemu niezależnemu elektronicznemu medium zaczęliśmy jako obywatele wreszcie pytać.

Historia propozycji prostych pytań postawionych kandydatowi na burmistrza, Krzysztofowi Kuchczyńskiemu,  przez Entedy'iego w poście # 1 "Namyslowianie.pl odpytuja kandydatów na burmistrza"  dowodzi dwóch rzeczy:

Demokracji i wolności słowa trzeba ciągle bronić przed zakusami uzurpatorskiej prowincjonalnej władzy.  Relacje "zielonego obozu rządzącego" ze społeczeństwem są nadal fatalne - obojetność i bierność przerodziła się w agresję i arogancję peeselowskiej władzy i jej kasty.