Polecane firmy: Klub Biznesu Biznes.Space

Tak dla ścieżki!

Mamy pierwszą obietnicę lub jak kto woli kiełbasę wyborczą! Burmistrz Kuchczyński stara się przejąć od PKP nieczynną linię kolejową Namysłów-Bukowa i obiecuje przejażdżki drezyną

Odcinek, o który zabiega gmina to część starej linii kolejowej nr 307: Namysłów - Kępno. Bardzo starej, bowiem odcinek Rychtal - Kępno otwarto w 1911 roku, a Namysłów - Rychtal rok później. Na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku linię zamknięto dla ruchu kolejowego. Od tego czasu pozostawiona bez opieki i nadzoru ulega zniszczeniu i złodziejstwu złomiarzy.


Burmistrz zarówno w Radiu Opole jak i w NTO dość mgliście przedstawia swój plan na wykorzystanie przejętej linii. Wiadomo, że w celach promocyjnych chciałby tam umożliwić przejazd ręcznymi drezynami. "Na sześciokilometrowym odcinku trasy można by podziwiać florę i faunę namysłowskiej gminy. Warto się spieszyć, bo złomiarze zaczęli rozbierać tory" - podaje Radio Opole.


W jaki sposób miałyby być udostępniane drezyny i czy dla wszystkich (wbrew pozorom to uzasadnione pytanie), kto by się opiekował odnowioną linią i ile by to kosztowało? Obawiam się, że dużo. Zbyt wiele mieliśmy w ostatnich latach inwestycji obliczonych na szybkie zdobycie poklasku władzom miasta, by potem stanowić nie lada problem dla nas wszystkich. Choćby kryta pływalnia, do której dopłacamy blisko milion złotych rocznie. Basen letni, który dzięki odpowiedniej technologii miał być czynny od maja do października, lodowisko na ul. Reymonta, które jest już nim chyba tylko z nazwy, czy odnowiona wieża przy Bramie Krakowskiej, na którą można wejść ale dopiero po mozolnych zabiegach. Obawiam się, że pomysł burmistrza, choć chwytliwy może nie przetrwać konfrontacji z naszą przaśną, namysłowską rzeczywistością.


Nie, żebym uchodził za krytykanta - jest pomysł na zagospodarowanie linii kolejowej, który próbują promować od wielu lat różne środowiska. Ostatnio na portalu społecznościowym Facebook dużą popularnością cieszy się grupa, która zawiązała się pod hasłem "Tak Dla Ścieżki Rekreacyjnej Kępno-Rychtal-Namysłów". Akcję zainicjowali mieszkańcy Kępna lecz ochoczo i licznie dołączają się do niej namysłowianie. Zresztą, po stronie kępińskiej zabrano się do sprawy bardziej rzeczowo. Na początku września pod egidą tamtejszego starostwa mają się spotkać przedstawiciele samorządów, na terenie których przebiega wielkopolska część linii nr 307. Może by tak się dołączyć do chętnych i wspólnie zabiegać o przejęcie i zagospodarowanie całej linii, Panie Burmistrzu?


A tak swoją ideę promują twórcy grupy na FB:


Pomysł stary tak bardzo, jak brak parowozu na torach! Pewne "ruchy" maszyn, młotów i ciężarówek pracujących przy rozbiórce torów, odświeżyły marzenia o asfaltowej ścieżce rekreacyjnej gdzie można bezpiecznie pobiegać gdzie rolki nie haczą o kostkę a opony rowerów szosowych napompowane do 8 atmosfer nie usuwają plomb z zębów. Może powiadomić wójtów Baranowa, Trzcinicy, Rychtala a przede wszystkim władze miast powiatowych Kępna i Namysłowa! O potrzebie stworzenia czegoś dobrego dla ludzi kochających aktywność! Tak naprawdę potrzeba walca i można wylewać 5 cm warstwę asfaltu 3 m wystarczy! To piękne tereny, włącznie z rezerwatem Studnica! Naprawdę jest cała masa ludzi zainteresowana tym projektem, tylko nie ma kto się za to zabrać bo sprawa niełatwa.

Coworkingowa przestrzeń w mieście
Klub Biznesu Biznes.Space


Rowerzystów w Namysłowie nie brak, biegaczy tym bardziej, a i rolkarze się znajdą, jak będą mogli skorzystać z gładkiej trasy w pięknym anturażu. Gwarantuję, że i piesi spacerowicze chętnie poznaliby uroki starej trasy kolejowej...


Więcej na zNamyslowa.pl