Polecane firmy: Klub Biznesu Biznes.Space

Kępiński rajd rowerowy wzdłuż granicy polsko-niemieckiej z 1920 roku

Stowarzyszenie "Socjum: Kępno i okolice" organizuje 24 lipca (sobota) rajd wzdłuż tzw. granicy reliktowej. Mózgiem i organizatorem całego przedsięwzięcia jest zarejestrowany na "Namyslowianie.pl" "Ryczyn". Kępińska rowerowa wycieczka wystartuje z Drożek o godzinie 9.30. Planowana trasa: Drożki - Głuszyna - Baldwinowice - Woskowice Małe - Proszów - Dalanów - Stagnowice - Szymonków - Komorzno - Ignacówka - Janówka.

"Reprezentacja" "Namysłowa i okolic" wystartuje z Parkingu Pod Kasztanami o godz. 8.00. Chętnych proszę o kontakt ze mną, a przede wszystkim z Ryczynem - do czwartku trzeba by podać imię i nazwisko, adres i pesel, aby się ubezpieczyć. Bardzo chciałbym, aby w kępińskim rajdzie wziął udział zalążek przyszłego namysłowskiego stowarzyszenia kolejowo-rowerowego. Mile widziani byliby przyszli drezyniarze, sympatycy namysłowskich kolei i cykliści. Kępińska impreza turystyczna jest świetną okazją, aby zapoznać się z dorobkiem i doświadczeniami Wielkopolan.

To jest Wielkopolska. Widok z Piasków k/Kępna na Młynarkę.

Niewprawni w długiej rowerowej jeździe będą musieli pomyśleć o zorganizowaniu powrotu do domu samochodem z bagażnikiem na rowery lub zarezerwowanym przez siebie busem. Do Drożek będziemy jechać ok. 20 km. Wzdłuż granicy ok. 50 km. I gdzieś tyle samo będzie liczył powrót do Namysłowa. Debiutanci mogą liczyć ewentualnie na powrót pociągiem z Wołczyna.

Coworkingowa przestrzeń w mieście
Klub Biznesu Biznes.Space

 

Dodanych komentarzy: 8

Zapowiada się, że pojadę jednak sam;) A będzie sporo atrakcji - np. w Głuszynie słynny "Zakręt Michała":). Ryczyn obiecał nam pokazać trudną do odnalezienia mogiłę młodzieży "Hitlerjugend", która wspólnie z akowcami więzionymi tu po powstaniu warszawskim zdezerterowała i próbowała uciec do lasu. Podczas wspólnej próby ucieczki zastrzelono między Głuszyną a Drożkami 30 młodych Niemców i Polaków. Działo sie to jesienią 1944 r. Zobaczycie granitowe słupki graniczne z wykutymi napisami "P" i "D". Dawne strażnice i posterunki celne. Fajnych chłopaków i dziewczęta z Kępna:)) Nie ma co się bać odległości. Zawsze przecież można będzie zawrócić do domu;)

Podglądnąłem w "necie". Pięknie w tym Niechorzu, RedNacz;) Romantyczna latarnia morska, trochę klifu...

Jeśli chodzi o rajd, to dzisiaj zakupiłem dwa rowerowe bagażniki na dach. Jedną osobę będę mógł odwieźć po rajdzie do domu. Czekam na chętnych, może być chętna:)) Żony nie ma w sobotę domu:)))

Nie chcę wszystkich zainteresowanych martwić, gdyż jako podpisujący się pod powyższą inicjatywą potencjalny uczestnik "wycieczki" także uważam pomysł za niezmiernie ciekawy, ale... co z pogodą? Wygląda na to, że nie będzie zbyt sprzyjająca całodziennemu "pedałowaniu" :) Z obserwacji serwisów informacyjnych wynika, iż na sobotę przypada największe załamanie pogodowe. Burze i deszcz mogą jednak pokrzyżować te plany. Jak to widzicie?

 

Mam za sobą sporo rowerowych doświadczeń, m.in przejazd rowerem do Wiednia, powrót w jeden dzień z Lginia ( Pojezierze Przemęckie) do Namysłowa - 170 km. Słuchajcie "starego wyjadacza":)). Nie ma nic gorszego na jazdę rowerem niż słoneczna i upalana pogoda. Zużycie płynów minimum 5 litrów, nie mówiąc już o koniecznej do przemycia ciała wodzie - ze żrącego i zasuszonego potu. Deszcz do jazdy jest bardzo dobry. Trzeba tylko zabezpieczyć wszystko w sakwach workami foliowymi. Najlepiej zabrać ze sobą to, co przeschnie podczas jazdy w 30 minut. W pelerynach człowiek szybko się zagotuje. Na tę pogodę proponuję jednak na krótko - spodenki, bawełniane koszulki na zmianę. Lekka kurtka z gorteksu. Na wypadek niepogody i na upał gorąca herbata z cytryną. Sporo słodyczy, czekolady, najlepiej glukozy. Koniecznie czapeczka na głowę.