To miasto miało być Nasze

Z pewnym zdumieniem przeczytałem wywiad z Wojewodą, W wywiadzie dla Namysłowian.pl Wojewoda skrzętnie unikał zajęcia wyraźnego stanowiska, być może opierając się o płot który pojawił się nieopatrznie na drodze do rozwiązania sprawy. Całość zaczyna wyglądać jak dawne przysłowie, rozpropagowane na stronach „Pana Wołodyjowskiego” przez H. Sienkiewicza: złapał Turek Tatarzyna, lecz Tatarzyn za łeb trzyma.

Nie specjalnie dziwię się jednak takiemu obrotowi sprawy, gdyż tych Panów ze sobą łączyło w przeszłości wiele wspólnych „projektów”, które już może zapomniane jednak leżą w archiwach Rady Miejskiej. Nie czas i miejsce na ich przypominanie. Jednakże piszący w komentarzach o Budimie 2 radny Szyndlarewicz – po wnikliwym przeanalizowaniu protokołu RIO stwierdził, że swoimi wątpliwościami będzie musiał się podzielić z prokuraturą. Krzyśka zapytałem, mimochodem, dlaczego do prokuratury? Wiesz jak ona w Polsce, a w księstwie opolskim szczególnie, działa. Vide sprawa pana tzw. Hamulcowego z Opola zespół sędziowski nie może się zebrać już chyba od 9 lat. Więc póki co sprawnie działający system prokuratury, może doprowadzić że cala sprawa będzie wlekła się latami. Dlatego też odradzam zgłaszanie do prokuratury. Poza tym nie wiadomo czy będzie mu wolno zawiadomienie złożyć wobec „nowych faktów”.
Czytając tekst protokołu RIO wygląda to tak jakby jedna firma korzystała z usług jasnowidza. Nie wykluczone, że amatorsko uprawiany zawód wróżki ma siedzibę w Urzędzie który przetarg rozpisała i pachnąć to zaczyna korupcją, no może korupcyjką, albo łapka w łapkę żeby nie używać wielkich słów, do tego jeszcze kuriozalna cena za wynajem sprzętu. Napisałem w komentarzu do sprawy drogi żeby to zgłosić ktoś będzie musiał mieć cojones albo czyste ręce. Tylko że sytuacja może wyglądać tak, że i może to i mają osoby jako strony konfliktu. Tylko że jak napisałem na wstępie ktoś kogoś nie za łeb, a za … trzyma i jak szarpnie to istnieje obawa, że później podobnie jak – „wielki niezapomniany erudyta w Radzie i biznesmen” – Piękny Maryjan będzie musiał używać męsko-żeńskiej formy określającej przemieszczanie swojej własnej osoby. Jednakże nas obywateli – pracodawców jednego i drugiego pana - nie powinno interesować co kto ma na kogo, tylko zgodnie z zasadą jak ktoś złamał prawo to dziękujemy – pisząc łagodnie. I należy cały materiał wraz z pytaniami złożyć na biurko CBA! Chłopcy lepszych niż miejscowy establishment przywoływali na prostą drogę i przypominali że rolą władzy jest przede wszystkim służba społeczeństwu. Wprawdzie rodzina to też społeczeństwo, ale nie oto chyba chodzi. Zresztą art. 304§2 kodeksu postępowania karnego, wg którego instytucje państwowe i samorządowe, które w związku ze swą działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub Policję oraz przedsięwziąć niezbędne czynności do czasu przybycia organu powołanego do ścigania przestępstw lub do czasu wydania przez ten organ stosownego zarządzenia, aby nie dopuścić do zatarcia śladów i dowodów przestępstwa.
Bardzo mnie ciekawi czy zobaczymy przed wyborami kopie zawiadomienia, czy też okaże się że sprawy nie było. Zaciskana wzajemnie pięść na (wiadomo gdzie) uświadomi uczestniczącym w zabawie pieszczochom, że odprawa emerytalna wraz z godziwą emeryturką pójdzie baj, baj. Mawiają, że kruk krukowi oka nie wykole, jak i urzędnik urzędnikowi krzywdy nie zrobi. Najciekawsze w tym wszystkim jest jednak to, że cała ta zabawa za nasze pieniądze. Domniemywać więc należy jak w przysłowiach ludowych o kruku lub o Turku. Kiedyś u progu demokracji  zjawił się ktoś w miasteczku N i zaistniał artykułem „To miasto musi być nasze”, nie wiem czy chodziło mu o prywatne miasto urzędników i klanów powiązanych z nimi różnymi układami? Cóż bledną ideały jak stare fotografie a byt kształtuje świadomość. Cała teraz nadzieja w Młodych Ponad Podziałami – proszę pomóżmy im posprzątać Nasze Miasto.