Jarosław Wajk, niegdyś wokalista Oddziału Zamkniętego, współpracujący z takimi grupami jak Dżem i Daab, przekonywał namysłowską młodzież by nie sięgała po używki. W środę, w Namysłowskim Ośrodku Kultury odbył się happening, w którym rockman opowiadał o swoich zmaganiach z narkotykami i alkoholem. - Nie przyjechałem tu, żeby was bawić, ale opowiedzieć kilka prawdziwych historii o swoim życiu i życiu moich przyjaciół. Posłuchajcie mnie do końca. Zrobicie z tą wiedzą, co zechcecie - przekonywał.
W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych Wajk związany był legendą polskiej sceny muzycznej, grupą Oddział Zamknięty. Zaśpiewał kilkaset koncertów w Polsce i za granicą. Częste rozróby w hotelach i na koncertach wyrobiły muzykom zespołu opinię "złych chłopców". W jego opowieściach o niszczącej sile nałogu pojawia się również przykład przyjaciela, Ryszarda Riedla z Dżemu, który swe zmagania z nałogiem przegrał.
Teraz wokalista znany z takich przebojów jak "Gdyby nie Ty" i "Rzeka" jeżdżąc po kraju ze swoimi przedstawieniami muzycznymi, na własnym przykładzie przekonuje, że używki są złe. Organizatorem środowego widowiska był urząd miejski oraz NOK.
