Wielokrotny medalista na dystansie maratońskim, z takimi tytułami jak Mistrzostwo Świata, Europy oraz Polski, Michał Stadniczuk, po raz kolejny pokazał niesamowitą klasę przełamując stereotyp, że z wiekiem zdolność do aktywności sportowej maleje.
80-letni maratończyk z Mikowic w zeszłą niedzielę zdecydował się wziąć udział w imprezie największego, światowego formatu – New York Marathon, z której przywiózł srebrny medal.
Maraton nowojorski
7 listopada, trasą prowadzącą przez pięć dzielnic Nowego Jorku - Staten Island, Brooklyn, Queens, Bronx i Manhattan przebiegło 45344 osób z ponad stu krajów. W tym jedenastu wraz z Panem Michałem, w kategorii M80-89. Mimo że konkurencja była wymagająca, to nasz zawodnik zdobył srebro, osiągając czas 05.04.15. Był najstarszym zawodnikiem z Polski, który wziął udział w biegu. Najlepszym biegaczem z Polski został natomiast Jarosław Antosik – zajął 349. miejsce w kategorii generalnej i 69. miejsce w kategorii 35-40 lat. Zwycięzcą całej imprezy został Etiopczyk Gebre Gebrmariam z wynikiem 2:08.14 oraz w kategorii pań triumfowała Kenijka Edna Kiplagat – 2:28.20. Istotnym faktem jest również to, że rekordzista świata (2:03.59), 37-letni Haile Gebrselassie, zszedł z trasy na 25. kilometrze z kontuzją kolana. Jak poinformował później media - Nigdy wcześniej nie myślałem o zakończeniu kariery, ale to, co się wydarzyło na trasie, uświadomiło mi, że to jest ten dzień. Trzeba dać szansę młodszym. Zakończenie kariery w Nowym Jorku jest dla mnie czymś wyjątkowym.
Michał Stadniczuk
O zejściu ze sceny nie myśli natomiast pan Stadniczuk, który biega od przeszło 40 lat a w ciągu roku przebiega około 9 maratonów. Podziwiamy jak aktywne życie prowadzi, a jest przecież na emeryturze. Dla zwykłego człowieka kosmiczne wręcz ilości przebieganych kilometrów, dla niego są chlebem powszednim.
Wyczyny polskich sportowców, w tym pana Stadniczuka zostały docenione. W poniedziałek około 50 biegaczy ze 114, którzy wzięli udział w biegu, pojawiło się w konsulacie RP w Nowym Jorku. 6 pucharów konsul Ewa Junczyk-Ziomecka przekazała w ręce najlepszych. Jak czytamy na łamach portalu dziennik.com pan Michał przyzał - Od trzech lat starałem się o udział w maratonie i nareszcie się udało.
Życzymy dalszych sukcesów. Jesteśmy pewni że takowe się pojawią, gdyż pan Michał swoją radością z biegania przewyższa niejednego młodszego sportowca.
maratończycy w konsulacie RP w Nowym Jorku
oprac. Ela Duniewicz
fot. Janusz M. Szlechta, www.dziennik.com