Mowa oczywiście o kościele pw. św. Jana w Smogorzowie. Ta perła neogotyku ślaskiego i śląskiej historii wymaga wysiłku organizacyjnego i finansowego ludności całej ziemi namysłowskiej.
Jeszcze w drugiej połowie XIX w. pamięć o słynnym wieśniaczym kościółku drewnianym w Smogorzowie była żywą tradycją. Poważne źródła polskie (tzw. „Encyklopedia Orgelbranda” - 1866) i „Słownik geograficzny Królestwa Polskiego” (1889) notują smogorzowską drewnianą świątynię jako „świętość i palladium Szląska”, a Józef Lompa w „Gwiazdce Cieszyńskiej” określa go „najkosztowniejszym zabytkiem całej szląskiej chrześcijańskiej ludności”. Wówczas, idąc śladem „Roczników Królestwa Polskiego” i „Żywotów biskupów wrocławskich [wł. smogorzowskich]” Jana Długosza, wierzono, że niewielki obiekt drewniany, który tragicznie spłonął w 1854r., był pierwszą wybudowana na Śląsku świątynią drewnianą ufundowaną przez Mieszka I. Ufano Długoszowi i legendzie i wierzono, że w ścianach budowli zachowały się przynajmniej części bierwion dębowych lub modrzewiowych z X wieku.
Legendę tę utwierdzały najstarsze renesansowe mapy Śląska (m. in. pierwsza mapa Śląska z 1561 Macieja Helwiga), na których ikona kościoła w Smogorzowie była opatrzona dodatkowo komentarzem „Smogra 966 – Prima Scola Silesiorum”. J. Długosz w „Rocznikach” pisał nie tylko o pierwszym kościele, ale i o pierwszej słynnej szkole śląskiej z przebogatą biblioteką.
Pierwsza mapa Śląska Martina Helwiga z 1561 roku. Z ikoną Kościoła w Smogorzowie i podpisem: SMOGRA, Prima Silesiorum Scola. 966.
Wymienione wcześniej źródła kojarzyły Smogorzów z „szląskim Gnieznem, Gopłem, Kruszwicą” lub „szląskim zamkiem krakusowym na Wawelu”, bo w krypcie drewnianego kościoła spoczywały relikwie domniemanych pierwszych legendarnych biskupów wrocławskich. O ich cudownym ocaleniu po pożarze w 1854 roku wspominają naoczni świadkowie ratowniczych prac ekshumacyjnych – Józef Lompa (wielki orędownik świętości Smogorzowa) i Liebich (urzędnik i kronikarz namysłowski). Do dziś dnia na starym placu kościelnym, za plebanią, znajduje się dziewiętnastowieczna krypta starego zgorzałego kościoła z krzyżem, na którym widnieją imiona tych pierwszych biskupów: „Gotfryd, Urban, Klemens, Lucylius i Leonard.
Krypta i pomnik biskupów wrocławskich na starym placu kościelnym w Smogorzowie. Dziś z tyłu plebani.
Staraniem społeczeństwa Śląska (artykuły „Gwiazdki Cieszyńskiej”), Małopolski (inicjatywę wspierał krakowski „Czas”) i Wielkopolski wybudowano po pożarze nową „smogorzowską katedrę” – cenny klejnot neogotyku śląskiego. Konsekrowano ją w pamiętnym dla Polaków 1863 roku. Budowę kościoła miało wesprzeć specjalne stustronicowe wydanie „Życiopisów biskupów szląskich [smogorzowskich]” J. Lompy, ale ponieważ nie zdołano zebrać odpowiedniej kwoty od subskrybentów, całe przedsięwzięcie upadło. Rękopis Józefa Lompy, dostarczony do drukarni księdza Szelewskiego, zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach i jak dotąd nie został odnaleziony.
Relikwie domniemanych biskupów smogorzowskich nie zostały ponadto nigdy przeniesione do krypty nowo zbudowanej świątyni, bo historycy niemieccy w międzyczasie udowodnili, że takich biskupów, wg znanych źródeł historycznych i kościelnych, nie było.
Konsekrowany 25 października 1863 roku nowy neogotycki kościół pw. Św Jana Chrzciciela. Zbudowany wg projektu Alexsisa Langnera i na zlecenie biskupa ordynariusz wrocławskiego Heinricha Foerstera.
Długoszowa historia o Smogorzowie i jego biskupach została odtąd uznana za wytwór wyobraźni kanonika krakowskiego. Podobne stanowisko w tej kwestii przyjmują również duchowni – najwybitniejsi w Polsce historycy Kościoła. Tak naprawdę wszyscy, kierując się racjonalnymi i naukowymi motywacjami, chcą jakby o Smogorzowie zapomnieć, wyprzeć go jakby ze świadomości i pamięci narodowej Polaków. Irytuje to namysłowian, szczególnie praktykujących katolików – patriotów oraz odwiedzających po latach Smogorzów autochtonów. Żywa niegdyś świętość Smogorzowa z jej sakralną przestrzenią została zdewastowana i sprofanowana - zarówno w wymiarze materialnym, jak i duchowym.
Stary plac kościelny został otoczony paskudną „pegeerowską” oborą i potężnymi garażami. Z dawnej świetności miejsca kultowego pozostał tylko piękny neogotycki kościół z widoczną z wielu kilometrów wieżą, ale i on, jeśli nie znajdą się na to środki, zostanie wkrótce sprofanowany byle jakimi remontami. Dowodzą tego prace malarskie w smogorzowskiej świątyni prowadzone przez starego proboszcza, w trakcie których zniszczono bezpowrotnie ostatnią oryginalną polichromię Alojzego Langnera, wybitnego architekta śląskiego neogotyku. Jest to ostatni dzwonek dla Smogorzowa, bo remont neogotyckiego kościoła wymaga potężnych nakładów finansowych, których nie udźwignie ludność niewielkiej wioski.
Projekt jest drugą próbą mobilizacji całej społeczności ziemi namysłowskiej, a szczególnie smogorzowian, by w 2013 r., w 150 rocznicę konsekracji „Katedry w Smogorzowie”, zakończyć wieloetapowy proces rewaloryzacji i resakralizacji przestrzeni i mitu smogorzowskiego. Jest on przecież „złotą legendą” smogorzowian i całej ziemi namysłowskiej. To wielka rzecz, bo dzięki wskrzeszeniu mitu o Smogorzowie powinno być głośno o "smoczej legendzie" nie tylko na Śląsku, ale i w całej Polsce.
Rycina Wernera. Widok od strony potoku Jarząbek.
Harmonogram i opis działań
1. Pierwsze w Polsce wydanie przekładu łacińskich „Żywotów biskupów wrocławskich (smogorzowskich)” Jana Długosza, zastępujących nigdy niepublikowane, bo zaginione „Życiopisy biskupów szląskich (smogorzowskich)” Józefa Lompy. Kolportowanie tego okazjonalnego wydania za 10 zł, przy nakładzie 1000 egzemplarzy, przy założeniu, że 200 egzemplarzy trzeba darmowo rozesłać do bibliotek i instytucji kulturalno-naukowych, dochód ze sprzedaży winien wynosić 8000 zł. Ok. 4000 zł może kosztować druk broszury, 4000 zł ma wynosić honorarium za przekład i opracowanie naukowe. Służąca popularyzacji legendy o biskupach smogorzowskich broszura powinna być w zasadzie przedsięwzięciem samofinansującym się. (LUTY- MAJ 2010)
2. Prawykonanie „Piosnki o Smogorzowie” Józefa Lompy na melodię pieśni dziadowskiej (lamentacyjnej). Aranżacja i wykonanie pieśni podczas „Odpustu i Nocy Świętojańskiej...) ( 600 zł). Proponowanym wykonawcą i kompozytorem byłby Staszek Młynarski, znający gwarę śląska i zamieszkały w Głogówku b. namysłowianin, od lat śpiewający w miejscowym kościele, niegdyś znany studencki bard wrocławski.(LUTY- CZERWIEC 2010)
3. Widowisko plenerowe (plac kościelny) inscenizujace "legendę smogorzowską". 2000 zł na zakup materiałów do kostiumów i elementów scenografii (ewentualne szycie) otrzymałoby Gimnazjum w Smogorzowie. (LUTY - CZERWIEC 2010)
4. Wykonanie 3 makiet pierwszej legendarnej świątyni chrześcijańskiej na Śląsku, wg zachowanych projektów technicznych i umiejscowienie ich w kaplicy św. Krzyża kościoła w Smogorzowie (przy cudownym ołtarzu, wykonanym z ocalałych po pożarze bierwion modrzewiowych) Gimnazjum w Smogorzowie oraz w Muzeum w Namysłowie. Wykonawcą makiet byłby pan Troska, utytułowany modelarz z Namysłowa (3600 zł). (LUTY- MAJ 2010)
5. Wykonanie dużej planszy informacyjnej przedstawiającej legendarny drewniany kościół i umiejscowienie jej na placu przykościelnym (2000 zł). Wykonawcą byłby pan Kazimierz Drapiewski, znany rysownik i plastyk ziemi namysłowskiej. (LUTY – MAJ 2010)
6. Wykonanie stron internetowych poświęconych legendzie o wieśniaczej katedrze, biskupach, szkole w Smogorzowie (800 zł wykonanie pan W. Nowak ) (MARZEC – CZERWIEC 2010)
7. Wykonanie kopii „relikwii z cudownie ocalałego po pożarze krzyża przykościelnego. (2000 zł = 50 szt. x 20 zł od sztuki). Nowe relikwie sprzedawano by po 50 zł za sztukę. Przedsięwzięcie powinno przynieść dochód. Wykonałby je miejscowy stolarz artystyczny. (MARZEC – MAJ 2010)
8. Odpustowa loteria fantowa. Dochód z niej winien wynieść ok. 4000 zł.(CZERWIEC 2010)
9. Prowadzona przez „vipów” kwesta na rzecz rewaloryzacji Smogorzowa, zbiórka podczas festynu „Nocy Świętojańskiej”. (CZERWIEC 2010)
10. Aukcja obrazów przedstawiających plastyczne wizerunki starej i nowej „smogorzowskiej katedry”. Dochód z niej przeznaczono by na remont kościoła i rewaloryzację Smogorzowa. Obrazy ofiarowywaliby najlepsi plastycy ziemi namysłowskiej i młodzi plastycy działający pod kierunkiem p. Alicji Okularczyk i p. Marka Kossakiewicza, którzy podczas festynu świętojańskiego w Smogorzowie sprzedawaliby również swoje inne prace. (LUTY – CZERWIEC 2010)
11. Inscenizacja pełnej wersji „Pieśni świętojańskiej o Sobótce” J. Kochanowskiego. Teatr Liceum Ogólnokształcącego prowadzony przez mgr J. Wilczyńską – 1600 zł. (LUTY – CZERWIEC 2010)
12. Podsumowanie i ewaluacja projektu – wywiad społeczny, oddziaływanie na społeczność lokalną, badanie zadowolenia społecznego, udziału różnych środowisk lokalnych w przedsięwzięciu.
Stary modrzewiwy kościół w Smogorzowie, który spłonął w lipcu 1854 roku. Według legendarnej tradycji najstarsza świątynia drewniana Szląska.
Planowany okres realizacji projektu: 1.09.2009-30.09.2013
Plan dalszych działań zmierzających do reskralizacji i rewitalizacji otoczenia "smogorzowskiej katedry"
II ETAP (2010)
1. Założenie Fundacji na rzecz rewaloryzacji Smogorzowa
2. Rozpoczęcie remontu kościoła i placu przykościelnego
3. Rozpoczęcie badań antropologicznych i archeologicznych w starej krypcie kościoła w Smogorzowie oraz na starym placu kościelnym
4. Przeniesienie starego krzyża z grobu biskupów i XIX-wiecznego ogrodzenia grobu na nowy plac kościelny.
5. Organizacja II „Nocy Świętojańskiej w Smogorzowie”
6. Śląska kwesta na rzecz remontu kościoła w Smogorzowie
III ETAP (2011-13)
1. Zakończenie prac remontowych i archeologicznych
2. Ekspozycja części znalezisk archeologicznych w szklanych gablotach w kościele
3. Wyznaczenie smoczej drogi i odbudowa smoczej jamy na terenie starej piaskowni
4. Iluminacja wieży kościoła w Smogorzowie
5. Uroczysty odpust na św. Jana w Smogorzowie w 2013, połączony z uroczystym przeniesieniem wątpliwych szczątków biskupów do krypty nowego kościoła
6. III „Noc Świętojańska w biskupim Smogorzowie”
7. Organizacja I Śląskiego Jarmarku Architekturu Drewnianej i Sztuki Sakralnej
Znajdujący się na placu kościelnym kamień św. Jadwigi - przeniesiony ze starego placu kościelnego za plebanią.
INSTYTUCJE ZAANGAŻOWANE
W REALIZACJĘ PROJEKTU
1. Urząd Wojewodzki w Opolu
2. Starostwo Powiatowe w Namysłowie
3. Urząd Miasta i Gminy Namysłów
4. Rada Sołecka w Smogorzowie
5. Proboszcz i Rada Parafialna w Smogorzowie
6. Namysłowski Ośrodek Kultury
7. Gimnazjum im. Józefa Lompy w Smogorzowie
8. I Liceum Ogólnokształcące im. J. Iwaszkiewicza w Namysłowie
9. Towarzystwo Miłośników Ziemi Namysłowskiej
10. Bank Spółdzielczy w Namysłowie (nadzór finansowy przedsięwzięcia)
Ten projekt, zredagowany ostatecznie w 2003 r. pod kierunkiem Tomasza Danielewicza z Namysłowskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Gospodarczych, powstał w ciagu jednej nocy. W owym roku 140 rocznica konsekracji kościoła św. Jana Chrzciciela w Smogorzowie przeszła bez echa, bo za rzadów SLD pomysł przepadł w konkursie. Kserokopie pierwotnego projektu z 2003 r. otrzymały jednak dwie najskuteczniejsze i najsprawniej wówczas figury powiatowej politycznej szachownicy, wiceburmistrz i późniejszy starosta Michał Ilnicki, oraz przewodnicząca RM - wkrótce posłanka PiS,Teresa Ceglecka-Zielonka. Na razie żyje on w wirtualnej rzeczywistości i sferze marzeń. Dzięki blogosferze "Namyslowianie.pl" od dzisiaj ma on charaker publiczny. Słowo potrzebuje jednak czynów.
temat / lokalizacja
Dodanych komentarzy: 8
No to do dzieła :)
Okoliczność, waga tematu jak i jego wartość marketingowa dla całego regionu warte są zaangażowania. Czy można wiedzieć, jaki oficjalnie był powód odrzucenia projektu przez komisję konkursową?
Projekt został zablokowany przez układ
Wojewodą opolskim był wtedy Leszek Pogan, ten od "Dobrych Domów", patronat polityczny nad powiatem sprawowała Aleksandra Jakubowska z POP Domaszowice, a premierem w Warszawie był Leszek Miler. Z drugiej strony politycznym ojcem chrzestnym całego przedsięwzięcia był Rysiek Wilczyński(!), wówczas prezes Namysłowskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Gospodarczych i przełożony Tomka Danielewicza.
Ja jednak mimo to wierzyłem wtedy, że waga problemu rewitalizacji Smogorzowa pozwoli na wzniesie się lokalnych polityków ponad ostrymi wówczas podziałami. Myślałem, że wówczas starosta Andrzej Spór, wiceburmistrz Michał Ilnicki i przewodnicza RM Teresa Zielonka siąda w sprawie Smogorzowa przy jednym stole z wicestarostą Adamem Maciągiem i prezesem NSIG Ryszardem Wilczyńskim. Po publikacji artykułu "Smogorzowska legenda" w Chicago, przy założeniu, że ruszy projekt, zwiazany ze Ślaskiem red. nacz. chicagowskiej "Kontry", a późniejszy prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej na cały stan Illinois, prezes Marek Stawiarski, miał zorganizować kwestę na rzecz Smogorzowa w Chicago. W Namysłowie rozgorzała jednak ostra walka, która zakończyła się prokuratorskim dochodzeniem w Inkubatorze Przedsiębiorczości i NSIG - i faktycznym rozpadem instytucji stworzonych przez Ryszarda Wilczyńskiego. Przy okazji upaść musiał projekt. Dzisiaj, kiedy wojewodą opolskim jest Ryszard Wilczyński, powstaje niepowtarzalna okazja realizacji zaprzepaszczonych niegdyś szans.
Nadzieja na to, że
Nadzieja na to, że towarzystwo usiądzie zgodnie przy jednym stole wydaje się nazbyt optymistyczna, żeby nie powiedzieć, że nierealna. Dziś rzeczywiście, szanse na poparcie wojewody i władz centralnych mogą być większe lecz z tego samego powodu na poziomie powiatu czy gminy może być trudniej. Tym niemniej uważam, że gra jest warta świeczki.
Interesuje mnie jeszcze jedna kwestia nieuznawania przez Kościół i historyków tradycji Smogorzowa jako pierwszego biskupstwa na Śląsku. Czy przekonanie takie jest oparte tylko na niepełnej wiarygodności kronik Długosza?
Smogorzów a źródła historyczne
Nie tylko kwestionuje się obszerne wypowiedzi Długosza w "Rocznikach". Przede wszystkim brakuje dokumentów w źródłach kościelnych - watykańskich i zachowanych krajowych na potwierdzenie informacji o biskupstwie smogorzowskim. Tajemnica braków źródeł dotyczących tymczasowego biskupstwa w Smogorzowie jest ściśle związana z rywalizacją polsko-czeską o Śląsk. W 1039 r. , po buncie antyfeudalnym i antychrześcijańskim w 1038 r., czeski książę Brzetysław rozgrabił mienie katedr w Gnieźnie i Poznaniu, splądrował sarkofagi Mieszka i Chrobrego. Wykradł wreszcie ciało św. Wojciech, jego brata Radzima Gaudentego oraz Pięciu Braci Męczenników z Międzyrzecza. Czesi niszczyli z zadziwiającą systematycznością cały dorobek chrystanizacyjny pierwszych Piastów, bo Polacy naruszyli ich strefę wpływów (np. w 990 roku odebrali im Śląsk) i wyprzedzili ich szybko w wyścigu o schrystianizowanie Słowiańszczyzny - np. arcybiskupstwo praskie powołano w Rzymie dopiero w 1344 r, a więc 344 lata po arcybiskupstwie gnieźnienskim. Relikwie św. Wojciecha (tylko przedramie) odzyskaliśmy dopiero w XX w. - dzięki staraniom prymasa Stefana Wyszyńskiego. Czesi od wieków musieli uczestniczyć, dogadując się z Niemcami, w procesie niszczenia jakichkolwiek śladów chrystianizacji Śląska przez Piastów, stąd takie braki w smogorzowskich źródłach.
Zresztą po serii moich artykułów o smogorzowskim biskupstwie w 1997 i 1998 r., publikowanych w GZN, poirytowany zarzutami o zaniedbaniu kwestii Smogorzowa burmistrz Adam Maciąg zamówił u ks. prof. Kazimierza Doli ekspertyzę historyczną, w której moje wypowiedzi publicystyczne poddane zostały miażdżącej krytyce przez fachowca - uznanego historyka Kościoła. Spór na płaszczyźnie historycznej przegrałem z kretesem, ale po publikacji "Smogorzowskiej legendy" na płaszyźnie mitu byłem zwycięski. Dzisiaj, kiedy czytam jeszcze raz ekspertyzę ks. prof. Kazimierza Doli stwierdzam , że ostatnim duchownym-naukowcem, którego interesował Smogorzów i jego biskupi mit był ks. prof. bp. W. Urban. Sama zaś wypowiedź ks. prof. K. Doli jest do bólu racjonalna. A jej konkluzja sprowadzała sie do tego, że namysłowski Smogorzów to pisarska pomyłka, bo jeżeli już wrocławscy biskupi gdzieś uciekali w okresie buntu antychrześcijańskiego to w kierunku Gniezna, więc do Żmigrodu, a nie do Smogorzowa. Dzisiaj chciałoby sie powiedzieć, Księże Profesorze , uciekali Traktem Krakowskim wiodącym w średniowieczu przez Namysłów, w kierunku Krakowa, bo główne uderzenie Brzetysława poszło przecież na Gniezno, gdzie bunt pogański był wyjatkowo silny. Chronili sie ponadto w Przesiece Śląskiej. W niedostepnych lasach, a o charakterze średniowiecznego otoczenia Smogorzowa świadczy nazwa sąsiedniej Głuszyny, wywodzacej sie od głuszy leśnej. Zreszta zaginiony gród Smogorzów, lokowano - podobnie jak Kowalowice 3 km od współczesnego centrum wioski - nad Widawą, pewnie tam gdzie potok Jarząbek wpływa do Widawy. Ale te lokacje mogliby potwierdzić nie badacze archiwalnych szpargałów , ale archeolodzy, którzy jak na razie nie kwapią się do tego. Kto odnajdzie starożytny Smogorzów? Na pewno najszybciej uczynią to szperacze skarbów z wykrywaczami metali i saperkami.
Re: Smogorzów a źródła historyczne
w smogorzowie jest szkoła gimnazjum chodzę tam do szkoły klasa 3 uczy mnie relgii ksiądz tomasz broszko parafia kościół św jana chrzciciela jest derektor szkoły tomasz wołaczaniski .
Re: Smogorzów a źródła historyczne
Proszę, wiemy, kto w Smogorzowie jest ważniejszy od soltysa:) Ksiądz proboszcz Tomasz Broszko i dyrektor gimnazjum Tomasz Wołczański. Dzięki Młodemu Anonimowemu Czytelnikowi mamy dobrą informację. A ja przy okazji podam link do pdst. informacji o parafii pw. Św. Jana Chrzciciela w Smogorzowie oraz link dla Dekanatu Namysłów Wschód z siedzibą we Włochach - któremu podlega Smogorzów.
Relacja z obchodów 150-lecia kościoła w Smogorzowie
Zdjęcia i relacja ze Smogorzowa:
http://wroclaw.gosc.pl/doc/1765367.Koscioly-mowia-o-ludziach
Metropolita wrocławski przewodniczył uroczystej Eucharystii z okazji 150. rocznicy konsekracji parafialnego kościoła w Smogorzowie. Wraz z abp Józefem Kupnym Mszę św. sprawowali dawni proboszczowie oraz kapłani pochodzący z parafii.
Inna relacja z obchodów - zdjęcia
Zdjęcia i notatka prasowa z obchodów 150-lecia smogorzowskieg kościoła:
http://www.radiorodzina.pl/album/d961981ec0031b4a50c808577e1a91eb/