Polecane firmy: Klub Biznesu Biznes.Space

Torami do Bukowy Śląskiej - linia Namysłów - Kępno

Wędrówkę rozpocząłem od dwóch wiaduktów przy Łączańskiej - drogowego i kolejowego. Już na początku wycieczki skąpałem się w wykopie zalanego torowiska. Stanąłem na obrośnięty mchem gruby kawał styropianu. Kiedy doszedłem do Bukowy Śl. , buty i spodnie miałem już suche. Nad zalanym i zarośniętym torowiskiem biegnie linia kolejowa Namysłów - Kluczbork.

Nasyp kolejowy tuż przed wiaduktem kolejowym szosy do Kluczborka, na pograniczu Namyslowa i Kamiennej. Po drugiej stronie wiaduktu, z wysokiego wału torowiska, można obejrzeć zasłoniętą dla śmiertelników posesję Pabiniaków - uroczy stawik, kort tenisowy, wielgachny ogródek skalny. Fotografii nie zamieszczam, bo znowu będzie awanturka:) Sam w końcu zbaraniałem, ile jest tych wiaduktów w Kamiennej. Naliczyłem trzy, ale jest chyba wiecej?

Wiadukt drogowy na wysokości Łączan to wielkie i piękne betonowe powierzchnie dla graficiarzy. Nade mną droga Namysłów-Kępno.

Linia kolejowa do Kępna w wykopie. Takich fragmentów znajdziemy dużo, bo za wysokim nasypem Kamiennej, dopiero 2-3 km przed Bukową, linia biegnie po niewysokim kolejowym wale. Po obydwu stronach nasypów sporo kilkudzisiecioletnich rosochatych grabów, które tworzyły niegdyś kolejowe żywopłoty. Dużo tu saren i ptactwa

Przed Bukową Śląska - prawie przy każdym skrzyżowaniu z polną drogą i zarośniętą krzewami linią - ślady działalności złomiarzy. Tutaj fragment szyn przygotowany już do wywiezienia. Przed Bukową brakuje odcinkami z 0,5 km szyn. Złodzieje robią to inteligentnie.

Droga była niezwykle malownicza. Gdzieś od tego momentu tory po obydwu stronach porośnięte są owocowymi drzewami - jabłoniami, gruszami i zdziczałymi czereśniami. To musi wyglądać niezwykle w okresie kwitnienia. Ktoś systematycznie zbiera tu winniczki, bo wydeptana ścieżka, a na torach ślimaczą się tylko niewymiarowe smarkacze.

Dzikie czereśnie i torowisko. Bardzo słodkie.

Coworkingowa przestrzeń w mieście
Klub Biznesu Biznes.Space

Nie jest to z pewnością cykoria podróżnik:) To hyzop lekarski. Najpopularniejsze zioło drogi kolejowej do Kępna.

Stacja w Bukowie ma kilka pięknych elementów architektonicznych.

Budynek stacji od strony drogi dojazdowej.

Semafor za stacją w Bukowie Śląskiej. Droga zamknięta dla pociągów do Sycowa - już na zawsze. Do Kępna chyba też.

 

 

 

 

 

Dodanych komentarzy: 22

Fotki o wyższej rozdzielczości na "Naszej klasie" - w albumie "Linia kolejowa Namysłów - Kępno". Chciałem wrzucić więcej, ale serwer przeciążony. Zrobię to jutro rano, uzupełnię o mosty, wiadukty.

P>S> z 21 czerwca> Już wrzuciłem. Na Naszej klasie znajdują się 23 fotki z wyprawy, 11 nowych.

Witam.
Czytam te wszystkie piękne opowieści z Pańskich wycieczek z łezką w oku.
Linię którą Pan opisuje powinni już dawno zmienić w ścieżkę rowerową nad zalew.
Pierwsza cześć dawnym torowiskiem do Bukowy a dalej normalną drogą nad zalew.
Gdyby dalej pociągnąć ( od Bukowy do Kępna) tą ścieżkę rowerową, byłaby piękna trasa przez piękne lasy.
Po drodze mija się (nie wiem w którym miejscu dokładnie) dawną granicę naszego kraju.
To niewątpliwie byłby ciekawy przystanek na tej trasie.

No ale cóż, w tym mieście jedyne co się buduje to markety, markety...

Namysłowianin w Warszawie

A ja piszę jeszcze z naiwną nadzieją, że kiedyś ruszy szynobus Opole - Jełowa - Pokój - Namysłów - Bukowa Ślaska - Rychtal - Kępno. Można mi przecież pomarzyć:) Granica wypadała na tej trasie zaraz za Igłowicami. Z tą ścieżką rowerową to niezły pomysł dla linii Bukowa Ślaska - Syców. Jak zlikwidowano torowisko i wybrano gruby tłuczeń - warunki były idealne, aby to zrobić. Właściwie jeżdżące tędy traktory zrobiły to samoczynnie. Teraz nie wiem, jak to wygląda. Wybiorę się w ten weekend na tę trasę -  Bukowa Śl. - Syców.

Dzięki, Rudolfino, za uwagi. Wiesz, że w Warszawie mamy ulice Namysłowską, podobnie jak w Lublinie. Skąd wzięła się ta nazwa? Od Namysłowskich czy od Namysłowa? Przy obu tych ulicach mieściły się stare drukarnie. Może wędrujący drukarze z Namysłowa?

Witam.
Co do ulicy Namysłowskiej w Warszawie to wiem,że jest i gdzie jest. Przejeżdżałem kilka razy. Nie wiedziałem nawet, że byłam tam drukarnia ale sprawdzę.
Wiem tylko, że w tamtych okolicach w nie tak odległych czasach działało jedno z najgorszych więzień NKWD.
Co do ścieżek rowerowych to jest kilka ciekawych miejsc gdzie można by wyznaczyć i tylko się tym chwalić (mam na myśli władze miasta).
Niestety problem cyklistów jest całkowicie pomijany ( nie tylko w Namysłowie, w Warszawie również).
Będąc ostatnio tydzień w Luksemburgu przecierałem oczy ze zdumienia jak niewiele trzeba zrobić by cyklistów zadowolić. Ścieżki dla cyklistów są bardzo dobrze oznaczone, jest ich ogromna ilość i co ciekawe większość (w miastach) wyznaczona jest w obrębie jezdni a nie w obrębie chodnika.
Co do szynobusa na w/w linii to czas chyba się pogodzić,że to nigdy nie nastąpi. Władza lokalna nie jest chyba zainteresowana takimi rozwiązaniami co przyjmuję z ogromnym żalem. Trasa którą opisujesz ( Opole - Pokój - Namysłów - Kępno) byłaby bardzo ciekawa i pożyteczna.
Pozostaję mieć nadzieję, że nadchodzące wybory samorządowe coś zmienią.

Ja z kolei podróżowałem niegdyś do Wiednia i po Wiedniu rowerem. Kapitalna przygoda, a jakie warunki do jazdy jednośladem nad pięknym, modrym Dunajem.

Ta linia kolejowa miałaby prawo funkcjonować, gdyby połączyć jej funkcjonowanie z zaopatrzeniem rolnictwa i skupem płodów rolnych. Mógłby ją wskrzesić tylko taki Osadkowski. Linia kolejowa w prywatnych rękach, dotowana ze względów obronnych przez państwo?

Witam.
Co do łączenia funkcji połączenia kolejowego to chyba nie w naszym kraju.
Łączenie kilku funkcji kolei wymaga pewnie porozumienia tylu spółek należących do PKP,że nikt nie jest w stanie tego ogarnąć. Oni już chyba sami nie są w stanie tego ogarnąć. Niestety.
Czekam na cudowny dzień kiedy po polskich szynach będzie jeździło deutsche bahn( wniosek o rejestrację polskiego oddziału podobno jest w ministerstwie infrastruktury).
Niestety tak jak w przypadku namysłowskich marketów konkurencja pokaże kto zostanie na rynku tak i na tory musi wejść konkurencja.

Co do linii kolejowej w prywatnych rękach to byłby to chyba ewenement w naszych smutnym i szarym kraju. A może w tym szaleństwie jest metoda...

Spojrzałem na mapę i opadła mi nieco szczęka. Połączenie Opole-Kępno właściwie już funkcjonuje - przez Jełowę i Kluczbork. Kto mógłby być zainteresowany linią Opole-Jełowa-Pokój-Namysłów-Bukowa Śl.- Rychtal-Kępno? Tylko samorządy dwóch powiatów - namysłowskiego i kępińskiego. Gdyby jednak takie połączenie istniało, czy byłoby ono potrzebne? Czy wygrałoby w konkurencji z prywatnymi połączeniami busowymi, które się pojawiają się u nas z opóźnieniem?

Ta roślina o lazurowych jak Morze Środziemne lub koszulka azzurich kwiatkach, rozsiana wzdłuż namysłowskich torów kolejowych, to hyzop lekarski. Zioło (na fotce pod dzikimi czereśniami) uprawiane niegdyś w klasztornych ogrodach. Sprowadzone z południa Europy rozsiewało się wzdłuż szlaków komunikacyjnych - podobnie jak cykoria podróżnik. Dużo hyzopu rośnie pod wiaduktem drogi na Opole i Brzeg.  Te informacje posiadłem dzięki pani Edycie Szymoniak - pomogły lata praktyki z zielnikiem. Ja nie mogłem sam dać sobie rady.

 

P>S> Co ciekawe, hyzop był nazywany "świętym zielem", bo babcie wkładały sobie zasuszoną roślinę w kościelne modlitewniki, a ona orzeźwiała je swoim aromatem i nie pozwalała się zdrzemnąć. Okazuje się, że nawet w kościołach stosowano niegdyś "dopalacze" - i to w takim statecznym wieku:)

Witam.
Na moje rozumienie to żaden samorząd nie będzie zainteresowany takim połączeniem.
W ich rozumowaniu : " bo i po co".
Trza się będzie natrudzić, nachodzić, zainteresować, nauczyć itp.
A tak praca spokojna, połączenie pks jest i wszytko jest ok.
To nic,że ew. połączenie kolejowe pewnie było by bardziej ekologiczne, przyjemniejsze, z ładniejszymi widokami. W naszym cudownym kraju, do takiego rozumowanie dojdzie "może" kolejne pokolenie, choć obserwując dzisiejszą młodzież zaczynam w to wątpić.
W warszawie był jeden taki co chciał coś zrobić. Majewski się nazywa. Władze PKP koleje mazowieckie uznały, że "
"Pan prezes Majewski nie spełniał oczekiwań ani właściciela, ani rady nadzorczej".
Media w warszawie dość mocno to opisywały. Okazało się, że pan prezes chciał dość mocno wyjść do klientów. Chciał uruchomić m.in. ekspresy regionalne,chciał wysłać obsługę na szkolenia angielskiego i chciał wreszcie zrobić ankiety wśród mieszkańców. Ankieta taka miała na celu pokazanie,że niektóre pociągi dowożą jedynie pracowników pkp do pracy do warszawy. Zdymisjonowany pan prezes, chciał wysyłać pociągi o takich porach by jak najwięcej ludzi mogło dojechać do pracy.
Niestety z aparatem urzędowym nie miał szans.

Pozdrawiam
Namysłowianin w warszawie.

Z tymi problemami kolejowymi ostatnio nastąpił przełom. Rada Miejska w Namysłowie przejęła od PKP dworzec kolejowy i kawałek placu starej spedycji. Pięknie wyremonowała starą  wieżę ciśnień. Remont elewacji dworca i peronu jest już na ukończeniu. Robi się to z wielką pieczołowitością i gustem. W następnej kolejności będzie remontowany hol dworca. Taka odbudowa linii kolejowej to wielkie jak na samorząd przedsięwzięcie. Istnieją jednak takie perspektywiczne marzycielskie plany niektórych lokalnych polityków.

W pierwszej kolejności należałoby od PKP przejąć tę linię kolejową. Przyglądam się niszczycielskim działaniom PKP od dłuższego już czasu. Nie mogłem odżałowac zniszczenia XiX-wiecznej wagi do ważenia węgla dla parowozów, wielkiego nitowanego zbiornika wody - też dla parowozów. Pozyskiwanie złomu to główny cel działań panów z Dolnośląskiej PKP. Jak zobaczyłem, jak zniszczono peron I i rampę załadunkową w Bukowie Ślaskiej to myslałem, że szlag mnie trafi. Czego się nie tkną, to zniszczą. Nawet wydawane przez nich zezwolenia na kioski przydworcowe są szczytem bezguścia i absurdu w planowaniu przestrzennym. Najgorsze jest to, że trzeba się śpieszyć, aby zdążyć przed państwowymi złomiarzami i złomiarzami-złodziejami.

[Do Rudolfina z Warszawy, do niedawna namysłowianina]:

Z tą ścieżką rowerową to niezły pomysł dla linii Bukowa Ślaska - Syców. Jak zlikwidowano torowisko i wybrano gruby tłuczeń - warunki były idealne, aby to zrobić. Właściwie jeżdżące tędy traktory zrobiły to samoczynnie. Teraz nie wiem, jak to wygląda. Wybiorę się w ten weekend na tę trasę -  Bukowa Śl. - Syców.

No i zrobiłem szybki rajd na Trasie Bukowa Śl. - Syców. Dotarłem aż do Pawłowic Namysłowskich, a tak właściwie do dwóch rozkradzionych mostów za Idzikowicami. Piękna trasa. Piękne trzy bliźniacze budynki stacyjne - Głuszyna, Smogorzów, Pawłowice. Nie rozumiem, jak można było zgnoić te urocze obiekty i długie fragmenty torowiska. Wg pobieżnego rozeznania traktory wyjeździły i "utrzymują" tylko odcinek Igłowice - Baldwinowice. Reszta wygląda źle. Z rozmów z mieszkańcami stacji wynika, że wszystkiemu winne jest PKP, ale czy tylko PKP? Okoliczni mieszkańcy potraktowali te stacje i linie jak bezpańską własność. Samowolne wybieranie koski brukowej na stacjach, tłucznia, piasku na torowisku, złomu na mostach. Polska bieda, lajtowe państwo i krótkozwroczność.

Witam.
W tym,że władza remontuje dworzec nie widzę specjalnie niczego rewelacyjnego. To tak, gdybym miał się ekscytować remontami ulic. To ich obowiązek dbać o miasto.
Swoją drogą ciekawe co nas jeszcze czeka przed jesiennymi wyborami.

Zmarnowanie tak cennych zabytków związanych z koleją uważam za skandal.

Z tego co pamiętam, kiedyś był ambitny projekt przeniesienia dworca autobusowego na teren dawnej bocznicy i rampy kolejowej.
W miejscu dzisiejszego dworca autobusowego miał być urządzony parking.
Kto jeszcze dziś pamięta o tej i wielu innych sprawach które samorządowcy obiecali mieszkańcom?

Namysłowianin w warszawie

Projekt przeniesienia PKS-u w okolice dworca PKP jest wciąż aktualny. Z tego co wiem gmina stara się o dofinansowanie na remont i przebudowę ulicy dworcowej.

Pewnie jeszcze nie raz zostaniemy zaskoczeni przed jesiennymi wyborami. Szkoda, że nie zdarzają się częściej ;)

Rudolfino: W tym, że władza remontuje dworzec nie widzę specjalnie niczego rewelacyjnego. To tak, gdybym miał się ekscytować remontami ulic. To ich obowiązek dbać o miasto.

Rudolfino, to nie jest takie zwyczajne, bo Namysłów jest pierwszym miastem na Opolszczyźnie, który przejął od PKP dworzec i zdecydowal się na jego gruntowny remont. Utrzymywanie dworców kolejowych nie należy do zadań własnych gminy.

Ale jeszcze chciałem napisać o bardzo ciekawej historii linii Namysłów - Bukowa Ślaska - Kępno. Najpierw uruchomiono trasę Kępno - Rychtal (1911 rok). W roku następnym (1912) uruchomiono odcinek Rychtal - Namysłów. Po Traktacie Wersalskim (1920 r.), kiedy Rychtal przypadł Polsce - ruch na odcinku Namysłów - Rychtal zamarł. Polski pociąg kursował tylko z Kępna do Rychtala. Trasa ożyła we wrześniu 1939 r. - po agresji Niemiec na Polskę. W 1944 roku trasę liczącą 41 km pociąg pokonywał w ok. 1 godz. 30 minut. Wg rozkładów jazdy przez Bukowę w 1944/45 roku przejeżdżało 14 pociągów osobowych (8 do Sycowa, 6 do Kępna). W 1913 było ich 8(Kępno) i 4 towarowe. Większośc danych wg oryginalnych rozkładów publikowanych na Internetowej Bazie Kolejowej

Dotarłem jeszcze do rozkładu jazdy linii Namysłów - Kępno z lat 1976/77. Trasą tą dojeżdżało trochę ludzi do pracy i szkół z kępińskiego. Rychtal ponoć zasnął jako miastko po likwidacji tego połączenia kolejowego. Do Namysłowa podróżowało się ok. 35 minut. Do Kępna blisko godzinę. W latach siedemdziesiątych podróż do Kępna trwała 1 godz. 40 minut. Do Rychtala i Kępna kursowały trzy pociągi dziennie.

Jest więcej osób które liczą na reaktywację lini kolejowej Namysłów -Opole.Linia została zlikwidowana 1991 roku.Właściwie to nie wiadomo dlaczego.Pociąg z Opola jechał pełny."Namysłów" przesiadał się w Jełowej, pociąg dalej jechał do Kluczborka.Podróż trwała dośc długo, ale trasa była piękna, malownicza przez lasy.

Pozdrawiam
Były namysłowianin

Anonimie, będę aptekarzem. Wg bardzo solidnej Internetowej Bazy Kolejowej ruch na odcinku Namysłów - Jełowa został zamknięty dla ruchu towarowego i pasażerskiego 15. 01. 1992 r. Później wywoziło się jeszcze tą trasą przez kilka lat buraki z Dąbrowy Namysłowskiej i armaty z Jastrzębia w kierunku na Namysłów. Dzisiaj już wiem, że nie ma żadnych szans na uratowanie tej linii. Będzie ona demontowana. Na razie nikt, prócz "Namyslowian.pl", nie przewiduje wykorzystania torowiska jako ścieżki rowerowej na trasie Opole - Jełowa - Namysłów - Pokój - Namysłów - Bukowa Śląska - Rychtal - Kępno. Muszę dodać, że ta trasa to pomysł "Mata".

Najpierw muszę prostować informacje uzyskane wcześniej niby u dobrych samorządowych "źródeł". Odcinek linii Namysłów - Kępno (do Bukowy Ślaskiej) wg oficjalnej wypowiedzi burmistrza będzie jednak uratowany na turystyczne drezynowanie. Jest jakaś szansa na ocalenie linii Namysłów - Jełowa - w pierwszej kolejności odcinek do Jastrzębia. To tyle tytułem sprostowań powyższych wpisów, bo sytuacja kolejnictwa namysłowskiego jest bardzo dynamiczna.

A teraz najważniejsza dla mnie informacja. Poszukuję fotografii oddanego do użytku dopiero w 1913 roku starego wiaduktu szosy na Opole i Brzeg ( przy Jana Pawła II), który został wyburzony przy okazji budowy nowego mostu nad torami. Kto pomoże?

Ach i jeszcze jedno. Dzięki Krzysztofowi z Poznania i jego pracy jako  tłumacza dla niemieckiej historii linii Namysłów - Bukowa Śląska - Kępno („Aus der  Geschichte der Buchelsdorfer Eisenbahn” Von R. Obernika) wiem, że przed wojną na starym wiadukcie znajdowała się grupa wyrzeźbionych postaci trzymająca tablicę z datą 1913. Czy ktoś dotarł  kiedyś do fotografii tej wiaduktowej niemieckiej rzeźby z tablicą?

Z bardzo ciekawej pozycji (z serii wydawniczej "Koleje małe i duże") Pożegnanie z parowozem, czyli spisane dzieje linii kolejowych: Namysłów - Kępno; Bukowa Śląska - Syców Roberta Ślęzoka dowiedziałem się, że w Kamiennej wybudowano gdzieś ok. 1912 r. budynek dworca kolejowego, który został spalony i zniszczony przez Rosjan. Widokówkę z pałacem zniszczonym również przez Rosjan widziałem. Pocztówki z dworcem w Kamiennej nie. Zachowały się jedynie plany dworca w Kamiennej. Miał on przed wojną peron o długości 120 m, trzy tory, budynek dworcowy - na planach takiej samej wielkości jak ten w Bukowie - oraz dwa budynki mieszkalne dla dwóch "kolejowych" rodzin. To bardzo ciekawa historia. Raczej namysłowianom nieznana. Po przebudowie dworca w latach 50. zlikwidowano jedno torowisko, nie odbudowano już dworca, a pozostawiono jedynie krótka rampę rozładunkową. Dzisiaj po tej stacji już prawie ani śladu.