Polecane firmy: Klub Biznesu Biznes.Space

Tajemniczy krąg obok fontanny - wykopaliska w Rynku

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to jednak podstawa pręgierza.

A oto pregierz na Rynku w Poznaniu. Źrodło: Wikipedia.

Krąg spod fontanny już zabrukowany, ale zaznaczony czerwoną kostką.

Zaznaczono również kwadrat z cegieł w centrum pierścienia, na razie przysypany kostką do zabrukowania. Pracownicy twierdzą, że to jednak pręgierz. Może są lepiej poinformowani od nas?

A tak wygląda krąg dzisiaj.

Coworkingowa przestrzeń w mieście
Klub Biznesu Biznes.Space

Widok z II piętra Ratusza. Kocie łby w bazaltowych czarnych kratach oraz fontanna z "nowym" kręgiem.

 

 

temat / lokalizacja

Dodanych komentarzy: 23

Chesterze, masz fotografie namysłowskiego hypocaustum przy Ratuszu (rzadkiego centralnego ogrzewania podłogowego o rodowodzie grecko-rzymskim stosowanego również  w średniowieczu) w różnych fazach odsłaniania pieca i kanału. Dlaczego ich nie opublikujesz na blogu? To jest bardzo ciekawe znalezisko. Ponoć to namysłowskie hypocaustum ma być odwzorowane brukiem. Ale przecież nie odda ono nigdy przestrzenności tego "rimskiego ustrojstwa".

RK, mamy sporo tych archeologicznych odkryć w Namysłowie. Właśnie po południu zaczęli brukować czerwoną kostką granitową odkryte fundamenty domu kupieckiego z hypocaustum przy ścianie wschodniej Ratusza. Wykopaliska już zasypane, grunt zagęszczony, ale fotografie pozostały. I tylko chester się ociąga z ich publikacją.

Obstukaliśmy z chesterem lekko kamieniem kwadrat z cegły w centrum tego kręgu, pod spodem jest pusto, jutro mają odsłonić ten zasklepiony  kwadratowe otwór. Ciekawe, co skrywa? Robi się bardzo zagadkowo. Może archeolodzy natrafią na jakieś monety i dokumenty? A może ten niby pręgierz stanął na zasypanej średniowiecznej pożarniczej studni?

Entedy, czy na pręgierz fundameny nie są za solidne? W przeszłości był to zwykły drewniany pal lub kamienny słup. Wydaje mi się, że nie wymagał aż tak masywnej konstrukcji. Pręgierz na pewno nie był elementym ozdobnym miasta. Być może w tym miejscu stała najwięsza w mieście studnia (lokalizacja dzisiejszej fontanny może być nieprzypadkowa).

Ja na początku przypuszczałem, że to zagubiona studnia pożarnicza, zwana w kronice "Studnią Solną", ale archeolodzy stawiali hipotezę, że to jednak pręgierz, być może postawiny na starej studni.  Zobaczymy, co pojawi się po otwarciu kwadratu z cegieł?

Nie ma dzisiaj archeologów przy fontannie. Nie wyjaśni się dzisiaj tajemnica pustego w środku kwadratu z cegieł w środku kręgu.

Zarys odkrytych fundamentów zagadkowej przybudówki Ratusza przy jego ścianie wschodniej wybrukowany jest już czerwoną kostką granitową, a środek  wypełniany starymi kocimi łbami. Oryginalnie.

 Tak, studni nie zasypuje sie tylko ziemią. Prawdopodobnie jej górna część została zasypana kamieniami (ze względów praktycznych). Ja stawiam na studnie, tym bardziej, że pręgierz stał (możliwe, że nie tylko w tym miejscu) ale po drugiej stronie ratusza. W miejscu centralnym. Może się mylę, ale usytuowanie studni w tym miejscu było przemyślane, choćby ze względu na wejście do ratusza, który w przeszłości też potrzebował wody.

Prywatnej firmy archeologicznej nie ma już drugi dzień w Rynku, tymczasem są odkrywane przy przekopach kolejne ciekawe fragmenty fosy. Wszyscy są raczej wściekli, bo ciągle opóźniają się prace kanalizacyjne i brukarskie.

Dr Legendziewicz twierdzi, że ten tajemniczy krąg to studnia. Inni archelodzy jednak dodają, że zasklepiona, chyba zasypana i wykorzystywana poźniej jako podstawa jakiejś budowli. Może pręgierza?

A tak swoja drogą chory jest ten system, że to inwestor musi pokrywać koszty badań archelogicznych. Kto z budujących będzie chciał dla dobra nauki zwiekszać koszty inwestycji? To filozofia "lajtowego" państwa, które już prawie za nic nie bierze odpowiedzialności.

 Pamiętajmy, że nasz Rynek składa się z kilku warstw archeologicznych. "Pod" obecnym Rynkiem (kamienicami, brukiem, ratuszem, chodnikami etc.) kryje sie kilka warstw, począwszy od tej najstarszej. Namysłów kilkakrotnie doszczętnie spłonął, mieszkańcy na pogorzelisku stwaiali nowe budowle, na miesjsu tych spalonych. Pod obecnym Rynkiem "kryje" się drugie miasto. Proszę zwrócić uwagę, kiedy idziemy ul. B. Chrobrego lub 3 Maja w kierunku Rynku idziemy lekko pod górę, jest to dowodem na to,że własnie na Rynku powstało usypisko z spalonych domów, warsztatów innych budynków na miejscu których mieszkańcy miasta wznosili swoje budowle.

  Być może studnia, o której piszemy została w którymś wieku zasypana lub po prostu woda z niej nie nadawał się już do picia. Na zdjęciu wyraźnie widać,że jej górna część znajduje się ok. 50 cm. poniżej podstawy fontanny. 

Już trzeci dzień nie ma ludzi z prywatnej firmy archeologicznej, ponoć pojawią się dopiero we wtorek. Tymczasem plac przy pierzei wschodniej wykładają do jezdni kocimi łbami. Dużo tych równych łbów. Całe stado,  wszystkie koty w czarnych kratach z bazaltu.  Zachowali nawet starą datę 1947 po ostatnich pracach brukarskich, a jednak hypocaustum - jak zapowiadał archeolog - nie zaznaczyli kolorową kostką . Szkoda.

Jutro, czyli 26 sierpnia mają być archeolodzy i eksperci na tajemniczym kręgu, co ustalą to się okaże?

Będę krążył w tym rejonie, może coś ciekawego się dowiem?

Na razie tyle, do zobaczenia na wykopaliskach.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich namysłowian, podglądaczy i archeologów amatorów, do miłego ...

Odsłonili pierwszą warstwę cegieł w kwadracie w centrum kręgu - i nic? Pod spodem druga warstwa z cegłami po przekątnej, jakby wzmacniająca zasklepiony otwór?. Czekają na dra Legendziewicza. Ma być w poniedziałek, wtorek.

Mała poprawka. Dr Legendziewicz był w sobotę w Namysłowie. Widziałem go koło wykopu na Bolesława Chrobrego a potem na Rynku. Badał wnikliwie fundament koło fontanny. Chyba już wie - jak kończyliśmy rozmowę - uśmiechnął się pod nosem ale nic nie powiedział. Zapytałem o to co widział na Chrobrego. Stwierdził, że czeka na poszerzenie wykopu i odsłonięcie reliktów bramy Wrocławskiej.

Ktoś nie wytrzymał i skuł nocą drugą ceglaną warstwę kwadratowego sklepienia łomem. Chyba został spłoszony. Zniszczono jednak pieczołowicie przygotowany na czas naukowej konsultacji środek kręgu. Chesterze, chyba z tym skarbem namąciliśmy naysłowianom w głowach.

No, ale w Polsce nawet księża poszukują nielegalnie skarbów.

Krąg już zasypany i zabrukowany, ale ładnie  zaznaczony czerwoną kostką. Dr Legendziewicz był już ponoć w sobotę. Może to i on skuł ceglany kwadrat? Sytuacja z archeologami jest tak dynamiczna, może trafniej chaotyczna, że nie sposób tego ustalić. Po odkryciach w Namysłowie archeolodzy i historycy architektury mają o czym dyskutować.

Nie zauważyłem wpisu jaśka.fasolkowskiego, a on sporo wyjaśnia. Mam nadzieję, że to zniszczenie środka kręgu w Rynku było dla dobra nauki. Teraz czekamy na dalsze odsłanianie fundamentów Bramy Wrocławskiej. Rzecz również baaardzo ciekawa.

Dodałem dwie fotografie z dzisiejszego dnia, bo krąg z średniowiecznych cegieł i kamieni polnych został już zabrukowany. Być może dopiero jutro odsłonięte zostaną fundamenty właściwej Bramy Wrocławskiej. To co odkryto przy Dubois i Chrobrego to tylko budynek przyklejony do bramy. Wszystko nie jest tak proste, bo by badać te relikty Bramy Wrocławskiej, trzeba sensownie zorganizować ruch, by nie zakorkować i  Dubois, i 3 Maja.

Panoramy Panomastera  są dzisiaj świetnym dokumentem i pokazują, jak dużo jest jeszcze do zrobienia w Rynku - fasady... fasady... fasady kamienic. Przed remontem płyty w zieleni placu panował niezły bigos. I aż się prosiło o symetrię.

Niektóre zmiany dokonane w latach 70. w architekturze są nieodwaracalne. Pierzeja wschodnia jest co najmniej o jedno pietro za wysoka i przesłania widok na piękną wieżę Bramy Krakowskiej. Podobnie chyba z tą mansardową dobudówką nad blokiem pierzei zachodniej. Niby poprawiła urodę Rynku, ale przesłoniła widok na zachodnią część miasta - pasuje tylko do knajpki Caffe-Bar Stefanek.