Polecane firmy: Klub Biznesu Biznes.Space

Linia kolejowa Bukowa Śl. - Syców

Interesujące  pozostałości linii kolejowej Namysłów-Bukowa Śl.-Syców tworzą przede wszystkim trzy bardzo ciekawe  bliźniacze budynki stacyjne (Głuszyna, Smogorzów, Pawłowice Namysłowskie) dwa mosty kolejowe na Studnicy, dwa mosty na Widawie za Idzikowicami. Na fotografii stacja w Smogorzowie widok od strony drogi dojazdowej. Po szlaku kolejowym nie pozostał ani jeden kawałek szyny, ani jeden kolejowy podkład.

Najciekawszy krajobrazowo i turystycznie jest odcinek linii kolejowej od Igłowic do Baldwinowic, przecinający Dolinę Studnicy. Ten ubity i "utrzymywany" przez traktory odcinek trasy można śmiało pokonać rowerem. Na fotografii rzadki dzisiaj widok wykoszonej i dobrze utrzymanej łąki - w tle Igłowice.

Ślady starego torowiska  i  żelbetowy most na Studnicy. Tuż obok niego znajdziemy potężne topole podgryzione przez bobry. Swój rewir ma tu również para drapieżnych srokoszy.

Nasyp kolejowy przecinają stare polne przejazdy. Niestety urok tego miejsca psują wywożone tu śmieci. Znalazły sie one poza kadrem, by pokazać, że szkoda tego "zgnojonego" krajobrazowo miejsca.

Następnym etapem rajdu jest dworzec w Głuszynie. Aby tu dotrzeć, trzeba najpierw dotrzeć do drogi asfaltowej biegnacej przez środek Baldwinowic. Po drodze miniemy bardzo ciekawy drewniany kościółek z niezwykle cennym barokowym ołtarzem. Najczęściej jest on sprzątany i otwarty w sobotę. Droga na Głusznę wiedzie od krzyżówki - skręt w prawo. Po jakimś czasie prowadzi ona równolegle do starej linii kolejowej.

Stary dworzec w Głuszynie ma połowicznego gospodarza. Jest nim wnuczka byłego zawiadowcy stacji. Na własność ma wykupione ok. 100 m kw. na parterze stacji. Jak twierdzi, w nabyciu całości budynku przeszkadzają nieuregulowane przez PKP księgi wieczyste. Aby wydzierżawić dwa hektary kolejowego pola, musiała jeździć aż do Warszawy. Ma nadzieję, że kiedyś pobiegnie tędy trasa turystyczna. Może kolejowe gospodarstwo agroturystyczne byłoby ciekawym pomysłem na życie. Gdy mówimy o ścieżce rowerowej, świecą się jej oczy.

Najgorzej sytuacja wygląda na dworcu w Smogorzowie. Mieszka tu aż trzech lokatorów, jeden z nich  powtarza mi, że obiekt jest przeznaczony do rozbiórki. Od lat nikt nie zainwestował tu ani złotówki. Kiedy porównuje zabiegi remontowe i stan dużo starszego dworca w Bukowie Ślaskiej, myślę, że te budynki musza mieć właściciela lub choćby dzierżawcę, najlepiej jednego.

Coworkingowa przestrzeń w mieście
Klub Biznesu Biznes.Space

Najbardziej opuszczona jest stacja w Pawłowicach Namysłowskich. Pisał o niej ostatnio Tomasz Dragan z NTO w artykule

"Mieszkanka Pawłowic Namysłowskich: - Myśliwi na polecenie gminy chcieli mnie wyrzucić z mieszkania"

Nie mam nic przeciwko temu, aby obiekt ten został wykupiony i ocalony przez gminę. Niechby nawet pod opiekę wzięli go myśliwi. Byleby nie stał sie on następną zamkniętą dla rozwijajacego się powoli ruchu turystycznego enklawą. Miejsce zresztą jest świetne na zorganizowanie kolejowej knajpki. Tylko z 200-300 m od ruchliwej szosy Namysłów-Syców. Wiedzie tu od asfaltu pięknie wybrukowana, porządna niemiecka droga. Ach, gdyby to zaranżować tak, aby klienci poczuli się na jak na starej stacji, gdzie kiedyś na perony wjeżdżały parowozy.

Rozgrabiony przez złomiarzy most za Idzikowicami na Widawie, tuż za stacją Pawłowice Namysłowskie. Dobrze, że dźwigary były za grube i ciężkie. Niewielkimi nakładami można na nich oprzeć grube dechy i wybudować atrakcyjny dla rowerzystów most.

Następny rozkradziony most za Pawłowicami Namysłowskimi na Młynówce. Warto zaryzykować przejście przez pierwszy most, aby po kilkadziesięciu krokach zobaczyć ten drugi. Pomyślałem sobie, że trzeba było być niezłym ryzykantem i jednocześnie debilem, aby wyciąć kratownice wzmacniajace dźwigary tych dwóch mostów.

 30 czerwca dotarłem do Gołębic. Piękny duży dworzec został kompletnie zdewastowany. Nasze trzy małe stacyjki miały dużo więcej szczęścia. Były małe, miały swoich lokatorów, którzy jednak pilnowali i zawsze jakoś tam dbali o budynki. Po co Niemcom był tak wielki dworzec na wsi? Tuż przed wybuchem II wojny światowej utopiono tu wielkie pieniądze. Ta linia do Sycowa jest jakaś podejrzana. Wszystkie stacje znacznie oddalone od centrów miejscowości. Graniczna Linia Kolejowa Namysłów - Syców miała przede wszystkim charakter militarny. Była szykowna pod 1 września, dzień ataku na Polskę i początek II wojny światowej. Przyglądałem się wielu mostom drogowym na pograniczu Śląska i Wielkopolski. Wszystkie były lub są potężne i żelbetowe - tak aby mogły po nich przejechać czołgi. Takim symbolem mostowego militarnego gigantyzmu pogranicza był zatopiony i tylko po części wyburzony most na Widawie - z Józefkowa do Michalic.

 

Dodanych komentarzy: 23

Linia kolejowa Bukowa Śląska-Syców została oddana do użytku dopiero 1 maja 1939 roku. Miała znaczenie przede wszystkim militarne, a nazywana była Kolejową Linią Graniczną. Natomiast linia kolejowa Namysłów- Kępno została oddana do użytku w latach 1911/12. Elementy secesyjne znajdziemy w wystroju dworca w Bukowie Śl. Jak zapowiadałem, po odcinku Namysłów-Bukowa Śl., podróżowałem - tym razem pieszo i samochodem - od Bukowy do Idzikowic.

Witam.
Po raz kolejny czytam relację z wyprawy po ziemiach namysłowskich.
Sytuacja ludzie mieszkających na terenie dawnych dworców, faktycznie jest mało ciekawa.
Sam na sobie wiem, jak irytujące jest nieuregulowanie spraw związanych z gruntem.
Mieszkańcy osiedla na którym mieszkam, nie mogą wykupić mieszkań ponieważ dawni właściciele toczą spór o grunt z miastem.
Mosty na zdjęciach są w fatalnym stanie. Ludzie nie mają wyobraźni, że tak rozkradają mosty. Swoją drogą ciekawe jest to,że nikt z nich niczego nie postawi ale zniszczy.
Bieda tych ludzi nie upoważnia ich w żadnym stopniu do takiego zachowania.

Ścieżki w tym mieście ( i okolicach) to kolejny problem z którym lokalne władze sobie nie radzą. Co gorsza one go nie dostrzegają. Na jesieni wybory. Pozostaje mieć nadzieję, że ludzie wyciągną wnioski.

Namysłowianin w warszawie

A jednak historia linii Bukowa Śl. - Syców wymaga korekty. "Kronika ziemi namysłowskiej 1863-1979" w opracowaniu Tadeusza Harjasza podaje, że linię tę uruchomiono uroczyście 1.05. 1939 r. Tymczasem Internetowa  Baza Kolejowa podaje precyzyjnie jej skomplikowany rodowód. 25 10. 1937 uruchomiono linię na trasie Bukowa Śl. - Pawłowice Namysłowskie, a 1. 03. 1939 r. na odcinku Pawłowice N. - Gołębice. Połączenie z Sycowem nastąpiło dopiero 15. 09. 1941 r.

Można jeszcze dodać, że trasę liczącą 39,3 km pociąg pokonywał w ok 1 godz. 10 minut. Zwykle do Sycowa kursowały 4 pociągi dziennie i tyle samo wracało tą samą linią. Dane wg rozkładu jazdy 1944/45.

Studiuję mapy i stare rozkłady jazdy zlikwidowanej linii kolejowej Namysłów - Bukowa Śl. - Syców. Trasa jest niezwykle ciekawa, bo wiedzie przecież do pięknego miejsca - arboretum w Ślizowie k. Sycowa. Po drodze - mnóstwo atrakcji: trzy wiadukty w Kamiennej, Dolina Studnicy, Baldwinowice z pięknym drewnianym kościółkiem i parkiem, Igłowice z dawnym drogowym przejściem granicznym, Smogorzów z legendą o pierwszy wybudowanym na Śląsku drewnianym kościołem i piekną świątynia neogotycką wybudowaną ze składek Polaków, Tatarski Kopiec i Jar niedaleko torów na wysokości Smogorzowa, Dolina Widawy z dwoma mostami za Pawłowicami Namysłowskimi. W sam raz, aby poprowadzić tędy ścieżkę rowerową.

Wracam jeszcze do powojennej historii linii kolejowej. Wg rozkładu jazdy 1976/77 - do Sycowa podróżowało się 1 godz. 20 minut. W "czasach późnego Gierka" jeździły tędy tylko dwa pociągi dziennie, tyle samo wracało z Sycowa. Linię zamknięto dla ruchu pasażerskiego w 1988 r., w 1991 r. dla ruchu towarowego. Rozbieranie torów rozpoczęto w 1992 roku. Kratownice mostów za Pawłowicami Namysłowskim wycięto jeszcze przed 2006 rokiem.

Wystarczy tylko inaczej spojrzeć i tyle można dostrzec, opisać i szukać korzeni tych ciekawostek, robisz dobrą robotę Entedy. Dzięki takim pasjonatom jak Ty, można naprawdę się wiele dowiedzieć o rzeczach, na które na co dzień nie zwraca się uwagę, przechodzi obok i nie postrzega. Pozdrawiam

Pomysł poprowadzenia ścieżki rowerowej linią kolejową Namysłów - Syców rzucił na forum "Rudolfino". Wcześniej moją niewiedzę o odcinku Namysłów - Bukowa Śl - Kępno zweryfikował Krzysztof. Te kolejowe wyprawy to efekt dialogu na "Namyslowianie.pl". Tak działa właśnie portal informacyjno-społecznościowy. Pomysły i artykuły rodzą się wspólnie. Dzięki za pozdrowionka. Po nich lepiej się pisze i czyta:) Dlatego pozdrawiam wzajemnie.

P>S> Dzisiaj z Józefem K. wspominaliśmy sztandarowe dania bufetu PKP w Namysłowie z czasów PRL-u - sałatkę po żydowsku, kotlet mielony, pomidorową  - do tego kufelek ciemnego piwa:)

Uzupełniłem relację o dwie fotografie dworca w Gołębicach. Straszliwie zdewastowanego. Zawalony strop I piętra i zapadający się dach. Pomyślałem sobie - z tymi namysłowskimi stacyjkami w Głuszynie, Smogorzowie i Pawłowicach nie jest tak źle. Widziałem także dworzec Dziadowej Kłodzie. Zgrabny  budyneczek ma dobrego gospodarza, ale poczynione przez niego zmiany w architekturze budynku i jego otoczenia zniszczyły jego kolejowy charakter. Może namysłowski powiatowy nadzór budowlany pomógłby ocalić ten kolejowy styl. Jest to możliwe tylko u nas. Sycowianie już pokpili sprawę.

Ach! i jeszcze jedno. Jeśli kogoś nudzi i nie ciekawi arboretum w Ślizowie jako punkt docelowy wyprawy, proponuję bardziej sportowy wariant "kolejowej" ścieżki rowerowej. Zamiast na Syców i Ślizów odbijamy w Dziadowej Kłodzie na Stradomię. Nad pierwszy zalew na Widawie - z niezłym kąpieliskiem. Stamtąd po kąpieli można zresztą pojechać do Drołtowic - do źródeł Widawy. Jeśli przejechało się już tyle kilometrów, warto jeszcze dołożyć te jeszcze 10, by zobaczyć źródliska naszej rzeki.

Jeszcze w lata 90. budynek stacji w Gołębicach prezentował się nieźle. Miał świeżo przełożony dach. Mój przyjaciel z "Naszej klasy", Włodzimierz Brzeziński, zwraca uwagę, że opuszczone stacje zmienia się na Zachodzie w domy spokojnej starości. Drugi mój znajomy Józef K. mówi, że za zdewastowanie tego dworca w Gołębicach ktoś z zarządzających mieniem PKP powinien trafić na ławę oskarżonych. Fotografia pochodzi z konta fikcyjnego "Naszej klasy" KOLEJ W SYCOWIE

Konto fikcyjne "Naszej klasy" KOLEJ W SYCOWIE jest świetne. Dużo bardzo dobrej fotografii. Polecam. Trzeba się jednak zalogować na ten portal. Od 2007 na starej linii kolejowej nr 181 Oleśnica - Herby Nowe przez Syców, Kępno, Wieluń przywracano odcinkami ruch towarowy. Może pochopnie jednak podjęto decyzję o likwidacji linii Bukowa Śl. - Syców? Za rządów SLD i PiS kolej odżywała. Co z polskim kolejnictwem zrobi PO? Musimy powalczyć o linię Kępno - Rychtal - Bukowa Śl. - Namysłów - Pokój - Jełowa.

Aby zakończyć to moje kolejowe szaleństwo, polecam gorąco wielką prywatną witrynę kolejową www.sentymentalny.com. Szczególnie zaś zakładkę "Syców i okolice". W niej świetne archiwalne zdjęcia z Bukowy Śląskiej, Pawłowic Namysłowskich, Gołębic - ukryte w rozwijającym się menu. Jej autorem jest kolejowy podróżnik i hobbysta ze Zbąszynka.

Etendy-jesteś GOŚĆ!Naprawdę,z wielkim zainteresowaniem czytam Twoje teksty
i podziwiam fotografie.Szkoda,że nieznam Cię osobiście,bowiem mamy wspólne
zainteresowania.Dzięki za już i proszę o jeszcze.

Ociągam się nieco z wyprawą Bukowa Śl. - Rychtal- a tu, proszę, są Czytelnicy, którzy na tę relację czekają. Lubię rozmawiać, mój blog pączkuje z tego gadania. Wczoraj w Kauflandzie dowiedziałem się od mieszkańca Rychtala na zakupach w Namysłowie, że linię Namysłów-Bukowa Śl.- Kępno będą likwidować i przekształcać w ścieżkę rowerową, przynajmniej od strony Kępna. Trzeba się śpieszyć z fotografią. Wielka szkoda, bo kępińskie towarzystwo miłośników kolei drezynuje tę linię odcinkami - społecznie wycinają rosnące na torowisku kilkuletnie samosiejki, odkopują tory, wielka i piękna praca społeczna, jak to w Wielkopolsce.
Anonimie, nie znamy się - no to musimy się poznać. Zapraszam już jutro o 17.00 na piwo w Ogródku Stefanka w Rynku. Będę czekał z rozłożoną mapą Lasów Opolszczyzny. Zapraszam. Może założymy jakiś klub podróżników? Wobec tego zapraszam i innych - na razie na piwko:)
Entedy
P>S> RedNacz,dzisiaj nie mogę się cały dzień zalogować;)

Dziś wystąpiły problemy z logowaniem. Wykasowanie cisteczek (cookies) w przeglądarce powinno pomóc. Mnie pomogło. Nic nie pokręciłem Webmasterze?

A jak praca planów nie pokrzyżuje, to wpadnę do ogródka :)

Entedy...........świetną robotę wykonałeś.Podróżowałem na trasie Bukowa Śl - Namysłów w 1988 r.kilkadziesiąt razy.To były niezapomniane chwile.Pociąg jechał około 40-50 minut, ale jaki to był pociąg.....dwa, trzy wagony..........drewniane siedzenia, już wtedy 22 lata temu to była wielka atrakcja.Myslę ,że pierwszym krokiem aby ratować tę linię kolejową jest powołanie stowarzyszenia, pewno tez jakieś pieniądze z Unii moznaby pozyskać na odtworzenie tej lini dla celów turystycznych.

Pozdrawiam
Były mieszkaniec Namysłowa

Pokonałem dzisiaj rowerem trasę Smogorzów - Pawłowice Namysłowskiej. Poruszałem się starą linią kolejową. 70% kolejowej wyprawy pokonałem rowerem. Resztę przeszedłem pieszo. Wkrótce postaram się zamieścić fotoreportaż  z wyprawy. Największe wrażenie zrobił na mnie dworzec w Pawłowicach Namysłowskich. Wreszcie pooglądałem go sobie dokładniej. Najpierw perony. Słupki oporowe i bloki wykonane z pięknego strzegomskiego granitu. Wnętrze budynku - wysprzątane chyba przez myśliwych - ma zachowany pierwotny wygląd małej stacyjki - niewielka poczekalnia, okienko kasowe, przeszklona pakamera spedycji, w magazynie towarowym zachowana stara waga. Pod śmieciami, gruzem, kamieniami - cudownie położona granitowa kostka.

Nareszcie, jak długo można czekać na Twoje kolejne fotoreportaże, chyba zrobiłeś sobie dłuższą przerwę, no ale przecież są wakacje, w końcu trzeba odpocząć.

A może każdy by tak siadł na rower i pojechał, potem zrobił reportaż wtedy byłoby super. Włącznie z anonimami jak ja.

A może każdy by tak siadł na rower i pojechał, potem zrobił reportaż wtedy byłoby super. Włącznie z anonimami jak ja.

Zachęcam - Blogosfera Namysłowian stoi otworem dla takiej twórczości.

A tutaj foto-relacja chłopaków z "Sycowa":
http://sycow.socjum.pl/galeria/album/99/Wyprawa_trasa_lini_kolejowej_Bukowa_Slaska_-Sycow_odcinek_Gluszyna_-Dziadowa_Kloda

Cześć Ryczyn, słyszałem o Waszych wyprawach. Mówiła mi o nich lokatorka dworca w Głuszynie. No to Dolnoślązacy spotkali się w sieci z Opolanami i Wielkopolanami:) Przeglądam wszystkie fotki z wyprawy z Kępna i Sycowa. Bardzo ciekawe, bo bez liści. Mnie szczególnie zafascynowała fotka Szwedzkiego Kopca lub Tatarskiego Kopca. Bardzo ciekawy kurhan. Będziemy musieli połączyć nasze siły. Podzielić się doświadczeniami. No w końcu jesteśmy chyba pionierami ruchu turystycznego na tych liniach kolejowych.

Znalazłem broszurę związaną z tematem, może kogoś zainteresuje :

Zeszyt specjalny: "Pożegnanie z parowozem, czyli dzieje spisane linii kolejowych Namysłów - Kepno i Bukowa Śląska - Syców"

link: h t t p://w w w.kmd.pl/h2.php

W sprawozdaniu sytuacyjnym pełnomocnika rządu na obwód 9 w Namysłowie Tomasza Nowackiego z 5 grudnia 1945 r. czytam, że wicestarosta Franciszek Cugowski(PPS) w obecności przedstawiciela Krajowej Rady Narodowej goszczącego w listopadzie 45 r. w Namysłowie mówił o konieczności wstrzymania rozbiórki linii Namysłów - Syców. Kto rozbierał tę bardzo potrzebną po wojnie linię? No właśnie, radzieccy kolejarze:) Minął miesiąc, a Nowacki już nie żył. Załatwili go "tajemniczy sowieccy kolejarze" - złomiarze?

Takiej informacji o rozpoczęciu rozbiórki linii kolejowej Bukowa Śl. - Syców przez Rosjan jesienią 1945 r to nie ma w żadnym znanym mi opracowaniu;)

odnosnie polaczenia przez niemcow sycowa z miedzyborzem to jest prawda poniewaz w terenie sa obiekty mostowe, sam widzialem.Odnosnie odcinka namyslow - rychtal to warto byloby go oczyscic i uruchomic jakies drezyny a w przyszlosci autobus szynowy z nowa lokalizacja przystankow. Autobus ktory kursowalby na trasie Kepno-Namyslow-Pokoj-Opole