Narzekanie programowe, czy konstruktywna krytyka?

M.in. na portalu Namyslowianie.pl ukazała się polemika z krytykami tegorocznych Dni Namysłowa. W sporej mierze odnosząca się do obszernych fragmentów mojego autorstwa.

Autorem polemiki jest Kazimierz Jakubowski, wielce zasłużona dla namysłowskiej kultury osoba, wieloletni redaktor i współwłaściciel Gazety Ziemi Namysłowskiej, opiekun KMT "WENA" oraz instruktor Namysłowskiego Ośrodka Kultury.

Nie jestem przeciwko Dniom Namysłowa, jako corocznej imprezy (bądź cyklu imprez) będących świętem naszego miasta. Życzyłbym sobie, pewnie tak, jak większość komentujących to wydarzenie, by miało ono swój charakter. Było jakieś. Tymczasem mamy do czynienia już od wielu lat z bylejakością, corocznie przez organizatorów odhaczaną w kalendarzu pt. "Odbyło się/zorganizowaliśmy".

W miniony weekend uczestniczyłem w święcie niewielkiego miasteczka na Opolszczyźnie - Otmuchowa, które od przeszło 40 lat organizuje Lato Kwiatów. Impreza o charakterze festynno-wystawienniczym każdego roku przyciąga tłumy turystów. Wg organizatorów przez te kilka pierwszych dni lipca przez niewiele ponad pięciotysięczne miasteczko przewija się 100 tys. ludzi. I jeśli komuś celowanie w tak odległy wzór jakim jest Octoberfest wydaje się ponad siły, to odsyłam do Otmuchowa w przyszłym roku. Dzięki pomysłowi, ciekawej oprawie i zaangażowaniu miasto korzysta nie tylko promocyjnie. Tak duża rzesza turystów przywozi wraz ze sobą swoje portfele, co przedsiębiorczy otmuchowianie zapewne doceniają...

...więcej na zNamyslowa.pl